HPN.pl

HPN.pl (http://hpn.pl/index.php)
-   Inne (http://hpn.pl/forumdisplay.php?f=24)
-   -   Nasze 'dziwactwa' (http://hpn.pl/showthread.php?t=8479)

alette 02-21-2011 19:52

Nasze 'dziwactwa'
 
Chyba nie ma takiego tematu.

Każdy z nas ma jakieś przyzwyczajenia, których inni nie rozumieją. Znam osoby, które nie zjedzą kotleta, który jest po prawej stronie talerza, mniej oryginalne - niektórzy nie zniosą dźwięku pisania kredą po tablicy i właśnie o coś takiego mi chodzi. Piszcie, komentujcie, dziwcie się, śmiejcie.

Ja zacznę...

Nigdy nie zjem obiadu na szorstkim talerzu. Moje uszy nie zniosą tego dźwięku. Jako jedyna jem płatki z mlekiem w talerzu, gdyż wszystkie miski są zrobione właśnie z tego materiału. To po prostu mnie przerasta. To samo z drapaniem tych figurek porcelanowych, czy porcelanopodobnych... a paznokciem po tablicy... mam ciarki

Czasami mam też tak, że po prostu muszę coś sprzątnąć. Nie przeszkadza mi ogólny syf, mam tonę ubrań, książek i śmieci na łóżku i biurku, obok mnie leży 5 kubków, dwa talerze, ale mnie drażni jedna kredka, która nie jest w pudełku. Oczywiście na początku ją olewam i staram się ją zaakceptować w tym syfie na około mnie, ale męczy mnie to tak długo, póki nie wstanę i nie położę jej na miejsce. Napada mnie to nieczęsto, raz na jakiś czas, nie wiem dlaczego.

Hadys 02-21-2011 19:57

A więc w moim wypadku wygląda to tak.
Jako, że jestem na profilu budowlanym, ma styczność ze styropianem jego dźwięk mnie przerasta, nie umiem znieść tego.
Następnym moim dziwactwem jest także to, że cokolwiek nie zrboię od razu muszę iść umyć ręce.
No i najlepsze, zanim cokolwiek robię w domu idę do lodówki, patrzę się zamykam i przystępuję do innej czyności zupełnie jak z facebookiem, patrzę, nic nie ma wychodzę. i znów po chwili tak samo XD
to tyle zmoich dziwactw o których sobie jak narazie przypomniałem ;d

fuerte 02-21-2011 20:01

Nie wiem, na razie przychodzi mi do głowy jedna rzecz. Są takie potrawy, których po prostu nie da się albo nie je się sztućcami. Ale nie w moim przypadku. Nawet, jeżeli jem frytki, pizzę, naleśniki, placki ziemniaczane, kurczaka, NIE OBEJDĘ się bez noża i widelca. No po prostu nienawidzę jeść czegokolwiek palcami. Jest to dziwne do tego stopnia, że po prostu przestałam jadać tego cholernego kurczaka, bo nie jestem w stanie zjeść go rękami XD. Wiadomo, w podbramkowych sytuacjach, kiedy jestem w jakimś KFC, muszę się jakoś przemóc, ale nie znoszę tego.

alette 02-21-2011 20:21

Cytat:

No i najlepsze, zanim cokolwiek robię w domu idę do lodówki, patrzę się zamykam i przystępuję do innej czyności
Witaj w moim świecie. Mam to samo. Ja nawet nic z tej lodówki nie wyciągam, po prostu sprawdzam 'stan' xD Co ja gadam. Nawet nie koduję tego, co w niej jest. Potem mama się mnie pyta - co kupić, a ja 'nie wiem'.

Cytat:

Nawet, jeżeli jem frytki, pizzę, naleśniki, placki ziemniaczane, kurczaka, NIE OBEJDĘ się bez noża i widelca.
Ja nie lubię jeść palcami tego, co ocieka tłuszczem lub coś w tym guście. Drażni mnie jedzenie kurczaka. Placki i naleśniki zawsze widelcem, chyba, ze są 'wczorajsze' i wybitnie suche.

Ja mam jeszcze coś. Płatki, zupki chińskie i ogólnie 'zupy', które mi bardzo smakują jem małą łyżeczką. Zawsze. Chyba po to, by się za szybko nie skończyło x)

Hadys 02-21-2011 20:25

no ta lodówka kiedyś wysiądzię przeze mnie.
a co do sztućców, też wolę je używać niż jeść rękami, to takie niekulturalne. ; )

alette 02-21-2011 20:30

Ej... ale kanapki nie jem widelcem, nie? xD

Może dorzucę coś jeszcze

Zawsze jak jem obiad to to, co najlepsze zostawiam na koniec. Nie ma siły. Mam kotleta, ziemniaki i surówkę z kapusty. Zawsze zostawię sobie tę surówkę na koniec, żeby się nią delektować. Jak jem chipsy to te najlepiej przyprawione kawałki też zostawiam. Tylko denerwuje mnie, jak ktoś potem podchodzi i zabiera mi z talerza. Nie, że jestem chytra. Po prostu chomikuję na próżno... xD

Hadys 02-21-2011 20:37

No, to jest rzeczywiście denerwujące wtedy ;d

nie no kanapki to ręką jem, juz nie przesadzajmy ; )
ale też tak mam, że te najlepsze rzeczy zostawiam na koniec, aby się delektować, w moim przypadku jest to kotlet ;d

fuerte 02-21-2011 20:55

No nie kroję kanapek, już bez jaj. Po prostu nie lubię jeść jak świnia. Chipsy też bym najchętniej jadła widelcem, ale jakoś sobie z tym radzę ; D.

Ogólnie jestem bałaganiarą, ale jak już raz na ruski rok posprzątam, to wszystko musi stać, tak jak to ustawiłam wcześniej. Właściwie, to praktycznie, jakby 'od linijki'. Książki, zeszyty układam w szufladach w równej linii, nie wiem po co, skoro na drugi dzień przyjdę i wszystko rozpieprzę, bo nie będę mogła czegoś znaleźć. Ale tak już mam.
To samo z zamkiem od drzwi. Jak nie jest zamknięty na dwa razy, albo widzę, że jest jakoś krzywo, to zawsze podejdę i go poprawię. Wszystko ma być idealnie, nawet mój bałagan w pokoju ; ).

alette 02-21-2011 20:59

Obieranie kotleta z bułki ma sens. Naprawdę. Tylko ja lubię panierkę...

Poza tym. Też przychodzę za wcześnie do szkoły. Zawsze tak, by posiedzieć pod klasą, pomyśleć, zrobić ewentualnie lekcje, pogadać... Tak jest fajniej.

Hadys 02-21-2011 21:00

kotlet to mięso, mam tak samo jak gnębiwtrysk ;d
też mięso na końcu ;p
pedantyczny jest jeśli chodzi o ustawianie książek płyt, itp. ma być na miejscu i koniec ;d
a jeśli chodzi o szkołę, to zwykle się spóźniam, dojazd do szkoły pociągami, albo opuszczam pierwsze lekcje, najzwyczajniej w świecie nie chce mi się ; )


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:42.

Powered by vBulletin® Version 3.7.3
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.