Sienkiewicz
Ja ubóstwiam tego autora, choć wiem, że mogę być jedna z niewielu.
"W pustyni i w puszczy" bardzo mi się podobało i jest to naprawdę niezła książka dla osób w wieku 10/11 lat. Potem zachwyciłam się "Quo vadis". Bardzo lubię książki, w których wiara chrześcijańska odgrywa dużą rolę. Zresztą jest świetnie napisana. Teraz kończę "Pana Wołodyjowskiego" i jestem pełna podziwu. Każda część Trylogii była świetna, nieco inna, ale też podobna. Na początku denerwował mnie język z tamtych czasów. W Trylogii wkurzał mnie jeszcze fakt, że wszędzie są piękne kobiety, nie ma żadnych brzydkich. Każda jest idealnie piękna itd. W dwóch pierwszych częściach zdziwiło mnie również to, że i Skrzetuski, i Kmicic zakochali się w Helenie i Aleksandrze od razu, ze wzajemnością. Trochę mało realistyczne. Mimo to kocham Trylogię. Od razu pokochałam każdego z jej bohaterów. Każdy jest inny i nie umiem stwierdzić, którego najbardziej lubię. Zamierzam przeczytać "Krzyżaków". Jeśli ktoś z was to czytał, napiszcie co o tym sądzicie. Podobno "Krzyżacy" są beznadziejni i nudni (opinia wielu osób, których o to pytałam). |
Ale jedno trzeba powiedzieć Wołodyjowski był, jest i będzie kretynem. Zostawić żonę, żeby się wysadzić w powietrze z jakąś ruiną jest szczytem idiotyzmu według mnie.
|
"Quo Vadis" lubię. Nawet bardzo. Ale jedynie za styl, Nerona i Petroniusza. Temu ostatniemu gotowa jestem ołtarz postawić. Cud, prawdziwy, wspaniały cud. Apollon w ciele patrycjusza. Zaprawdę najlepsza postać! Uczony, esceta, pisarz... Do tego potrafił cieszyć się życiem. Aż słów braknie...
Za resztą bohaterów szczerze nieprzepadam. A Ligia to już doprowadza mnie do białej gorączki. Święta i taka ach, ach, że aż się niedobrze robi. Uciec od Winicjusza, bo ten dał się ponieść żądzy i był innej wiary. No wspaniale wręcz... Do tego uważam, że wyznawcy religii rzymskiej zostali skrzywdzeni, a chreścijanie wybieleni do granic możliwości. Moim zdaniem cywilizacja i kultura rzymska została potraktowana po macoszemu. Wiem, że to miała być książka o religii chrześcijańskiej, ale to już było popadanie ze skrajności w skrajność. |
Sienkiewicz to mój (obok Sapkowskiego) ulubiony polski pisarz. Moja ulubione jego dzieło to "Potop" (zaraz za nim pierwsza część trylogii). Książka po prostu wspaniała szczególnie dla Polaków. Kiedyś ją dałem do przeczytania kuzynowi ze Szwecji , też był pod wrażeniem ;] Do "Quo vadis" podszedłem sceptycznie ze względu na stereotypy o nudzie i wciągnęło mnie. Petroniusz mnie zachwycił , starożytny Rzym poruszył wyobraźnią , a sceny męczeństwa Chrześcijan przeraziły. "W pustyni i w puszczy" przeczytałem dawno i bardzo mi się podobało , zwłaszcza druga połowa.
"Krzyżaków" mi się jakoś nie chciało czytać choć musiałem bo to była moja lektura. Po przeczytaniu trylogii myślałem , że w porównaniu do wojen w XVII w. okres walk z krzyżakami mnie znudzi. przeczytałem , a książka oczywiście mnie po kilkunastu stronach wciągnęła tak, że po paru dniach ja skończyłem. Bardzo polubiłem Juranda ze Spychowa , a opis bitwy po Grunwaldem jest doskonały ;] Szkoda , że w filmie to skisili , ale w sumie trochę to było trudno zrobić w latach 60-tych Dla mnie zawsze na pierwszym miejscu pozostanie trylogia szczególny sentyment mam do "Ogniem i mieczem" , choć najlepszą częścią jest "Potop" ze świetnym Kmicicem. W "Ogniem i mieczem" najbardziej lubię księcia Wiśniowieckiego i Podbipięte. "Pana Wołodyjowskiego" trochę mniej lubię pewnie przez Krzysię ;] W całej trylogii decydowanie wymiatają Wołodyjowski z Zagłobą ;] |
Cóż. Piszę, bo skończyłam "Pana Wołodyjowskiego. ". Ryczałam.
O kurde, po prostu siedziałam przy tej durnej, napisanej "ku pokrzepieniu serc" książce i ryczałam. O tak, "Potop" jest najlepszy. Kmicic nie jest taki idealny jak Skrzetuski (choć i tego bardzo lubię), książka jest znacznie dłuższa (a to duuuży plus) i kończy się happy endem. Bo ja nienawidzę książek bez happy endu. Bo przy nich płaczę xd Gdyby Sienkiewicz uśmiercił w "Panu Wołodyjowskim" Skrzetuskiego to byłoby głupio, no ale cóż. Skrzetuskiego było mało w "Potopie" i ostatniej części Trylogii, więc bym przebolała. Każda książka jest o innym z nich i jak można zabić głównego bohatera książki... Jetinajt, ja też się dziwiłam. Ale on uznał, że Baśka zrozumie, a tu się liczył honor itp. A Zagłoba jest świeeetny... |
Co do 'Krzyżaków'.. Wiele osób mówi, że są beznadziejni, a tak naprawdę przeczytali 5 stron. Więc niech nie oceniają, jak nie wiedzą :). Mi się książka bardzo podobała, chć przyznam, że na początku mnie nie wciągnęła. Dopiero potem, jak akcja się rozkręciła.
|
Cytat:
2. Taki był zamiar autora- żeby Rzymiania byli źli, a chrześcijanie dobrzy i umęczeni. Ot, taka sobie analogia do Polaków i państw zaborczych. Nie lubie i lubić nie będę Sienkiewicza. Rozmawiałam kiedyś z moją polonistką- stwierdziła, że to jeden z najbardziej kiczowatych pisarzy polskich. I nie czarujmy się, jest tak. Tony niepotrzebnych nikomu opisów, tomiszcza wielkie i grube jak cegły...i ani tam wiele prawdziwej historii, ani bohaterów. Większość jest boleśnie bezpłciowa. Szkoda, bo Quo vadis się zapowiadał fajnie. Krzyżacy mnie wymęczyli strasznie, a Potop zupełnie zniechęcił do czytania dalszych części trylogii. Ech, dobrze, że chociaż pan Hoffman poratował moją nieznajomość tych powieści. |
Cytat:
|
Mi akurat bardzo podoba sie styl pisania Sienkiewicza , historie opowiadane w jego książkach są bardzo ciekawe , a postacie w ogóle nie płytkie... Interesuje mnie tez bardzo historia ( wiem , że czasem jest troche pozmieniana przez autora , ale w wiekszości się zgadza). Bitwy opisuje lepiej niz Tolkien. Więc jak mam nie czytac jego książek;] Irytują mnie tylko kobiety z Oleńką Kmicica na czele ;]
|
Heh... Wszystkie kobiety w książkach Sienkiewicza są święte pobożne i piękne. Oleńka, Helena, Lidia z "Quo vadis". Najlepsza jest jednak Baśka Wołodyjowskiego
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:16. |
Powered by vBulletin® Version 3.7.3
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.