Yates nie jest złym reżyserem , nie powinien poprostu kręcić ekranizacji Pottera i w ogóle adaptowac powieści , za dużo dodaje od siebie i przekręca ;] Niech robi "swoje" filmy.
Co do scen to mi sie nie podobała scena walki w ministerstwie... może i wciskała w fotel ale nierozumiem po co tak odbiegli od książki to bez sensu. Gdyby był choć w 2/3 zgodna z książką byłoby zdecydowaie lepiej... a tak jest tylko pokaz efektów specjalnych.
Niepodoba mi sie tez teleportacja śmierciożerców. Jakieś latanie wśród czrnych smug. Beznadziejne.
|