|
04-24-2009, 08:09
|
#1
|
Czytelnik horoskopów
Zarejestrowany: Apr 2009
Posty: 10
|
Najlepszy i najgorszy reżyser.
Witam.
Który reżyser, według Was odwzorował najlepiej ekranizację Harry' ego Pottera, a który najgorzej??? Ja osobiście uważam, że najlepszym reżyserem był Chris Columbus, który bardzo dobrze wyreżyserował pierwszą i drugą część. Najgorszym był według mnie David Yates, który wyreżyserował piątą część przygód. Co mi się w nim nie podobało.... wszystko, nie będę się na nim tu wyżywał, chociaż dodam, że przed kręceniem Harry' ego Pottera Yates kręcił niby jakieś programy dokumentalne o prostytutkach Afryki - wychodzi na to, że Yates nie miał żadnego doświadczenia, a wziął się za kręcenie Harry' ego i bardzo piękne schrzanił Zakon Feniksa, a miało być tak pięknie....
EDIT by Kerle:
Tak dla przypomnienia, żeby potem tu syf się nie zrobił:
Harry Potter i Kamień Filozoficzny - Chris Columbus
Harry Potter i Komnata Tajemnic - Chris Columbus
Harry Potter i Więzień Azkabanu - Alfonso Cuarón
Harry Potter i Czara Ognia - Mike Newell
Harry Potter i Zakon Feniksa - David Yates
Harry Potter i Książe Półkrwi - Davd Yates
Harry Potter i Insygnia Śmierci (1, 2) - David Yates
Ostatnio edytowane przez Kerle : 11-20-2010 o 14:25.
|
|
|
05-02-2009, 08:56
|
#2
|
Fan "Strefy 11" i tarota
Zarejestrowany: Jul 2008
Posty: 93
|
Moim zdaniem najlepszy: Harry Potter i Więzień Azkabanu - Alfonso Cuarón, ale też dobrze Harry Potter i Zakon Feniksa - David Yates.
EDIT by Kerle: Nie chcę aby ten temat zamienił się na dyskusję o ulubionym filmie, więc proszę pisać dlaczego akurat ten reżyser.
Ostatnio edytowane przez Kerle : 05-25-2009 o 15:47.
|
|
|
05-02-2009, 12:25
|
#3
|
Czytelnik horoskopów
Zarejestrowany: Feb 2008
Posty: 28
|
Czare Ognia wyreżyserował Mike Newell , a nie Yates. Dla mnie najlepszy jest Alfonso Cuaron. Podobały mi się zmiany które wprowadził po pierwszych dwóch częściach , no i w ogóle "Więzień" jest świetny. nad najgorszym się jeszcze zastanawiam... ;]
EDIT by Kerle: Masz rację, coś mi się musiało pomieszać. Poprawione.
Ostatnio edytowane przez Kerle : 05-25-2009 o 15:49.
|
|
|
07-13-2009, 14:12
|
#4
|
Czytelnik horoskopów
Zarejestrowany: Aug 2007
Posty: 21
|
Najlepszym reżyserem był według mnie ten od pierwszych dwóch części. Wraz z muzyką Johna Williamsa tworzyły one swój specyficzny czarodziejski klimat.
Najgorszy to oczywiście Yates. Pokiereszował on "Zakon Feniksa" tak, że właściwie ta część nadaje się do powtórnej ekranizacji.
Obawiam się, że po tym jak zabrał się za kolejne części, z Księcia i Insygniów zostanie marny proszek.
|
|
|
07-13-2009, 16:47
|
#5
|
Jeszcze zdrowy miłośnik fantasy
Zarejestrowany: Jan 2009
Lokalizacja: Hotel Polska
Posty: 116
|
A według mnie najlepszym reżyserem był Alfonso Cuaron. Zmienił Hogwart i nadał "Więźniu Azkabanu" mroczny klimat. Najgorszy... No, chyba muszę się zgodzić, że Yates. Spodziewałem się czegoś lepszego po ZF.
__________________
To był prosty ruch,
Igła jeszcze drży.
Film, co kopie w brzuch
I dwie małe łzy.
Dziennikarzu mój,
Chwyć za pióro, chwyć.
Taki prosty ruch...
Umrzeć, żeby żyć.
Lady Pank - John Belushi
|
|
|
07-13-2009, 19:24
|
#6
|
Mięso armatnie
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 3
|
Najlepsze definitywnie były dwie pierwsze części. Columbus jest świetnym reżyserem. "Więzień Azkabanu" też nie był najgorszy, Cuarón spisał się bardzo dobrze. Do mnie jednak długo ta część nie przemawiała, bo zawsze, ale to zawsze wyobrażałam sobie Dumbledore'a właśnie takiego, jakiego go zagrał Richard Harris. Jego stylizacja była genialna. Nie to, że mam coś do Michaela Gambona, bo to świetny aktor. Ale dla mnie filmy po stracie Harrisa zrobiły się inne, zimniejsze (?). Totalną porażką był 'Zakon Feniksa'. Same efekty specjalne, pocięta i ominięta fabuła, a pocałunek Harry'ego i Cho - beznadzieja. Czwarta część też totalnie mi się nie podobała, Mike Newell się nie spisał, krótko mówiąc. Ale Yates przeszedł samego siebie ;P [Może z wyjątkiem spotkań GD i sytuacji w Ministerstwie] Aż boję się o 'Insygnia', bo póki co 'Książę' wygląda w miarę przyzwoicie.
Ostatnio edytowane przez Venly : 07-13-2009 o 19:32.
|
|
|
08-01-2009, 20:11
|
#7
|
Niepoprawny marzyciel
Zarejestrowany: Jul 2009
Lokalizacja: stumilowy las ;)
Posty: 42
|
Zgadzam się z tym, że najlepiej wyreżyserowane są pierwsze trzy części. Mają taki swój klimat i są raczej zgodne z książką. Newell moim zdaniem spisał się całkiem dobrze, myslę tak, dlatego, że zrobił dość ciekawy i przyjemny film z (dla mnie) takiej sobie książki. Zakon Yates'a kompletnie mi się nie podobał. Trochę za bardzo "okroił" tą część, chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że ciężko w dwóch godzinach zmieścić prawie 1000 stron. Moim zdaniem zepsuł też smierć Syriusza. Mimo to uważam, że z Księciem poradził sobie nieźle
__________________
Chcesz wiedzieć skąd mam te blizny? Mój ojciec był pijakiem i... łajzą. Któregoś dnia odbiło mu bardziej niż zwykle. Mama chwyciła kuchenny nóż żeby się bronić. Nie spodobało mu się to. Ani trochę... Więc patrzyłem jak wbijał w nią nóż, śmiejąc się jak zwykle... Odwrócił się do mnie i spytał: „Skąd ta powaga, synu?” Podszedł do mnie z nożem w ręku... „Skąd ta powaga?” Włożył mi nóż w usta. „Przyprawmy tej twarzy trochę uśmiechu”
... why so serious?
Ostatnio edytowane przez nikt. : 08-01-2009 o 20:13.
|
|
|
08-02-2009, 20:03
|
#8
|
Czytelnik horoskopów
Zarejestrowany: Aug 2009
Lokalizacja: Poznań
Posty: 16
|
Jeśli chodzi o reżyserów to na pewno na duże wyróżnienie zasługuje Columbus, który przecież rozpoczął całą serię. Co prawda jego filmy były według mnie trochę zbyt lekkie i baśniowe, ale poradził sobie i tak bardzo dobrze. Szczególnie z pierwszą częścią, bo druga jakoś mi już do gustu nie przypadła. Alfonso Cuaron (jeden z moich ulubionych reżyserów ogółem mówiąc) wyznaczył Kolejnym Potterom słuszny kierunek. Zrobić film mniej baśniowy, bardziej mroczny. Od tego filmu zaczęły się też tak naprawdę wyśmienite efekty specjalne które w poprzednich częściach przynajmniej mnie raziły.
Czwarta część zachwyciła mnie już tylko efektami i Voldemortem. Gdzie się podział finał mistrzostw świata w Quidditchu?! Sam mecz był oczywiście mało istotny dla fabuły, ale na pewno można było jakoś te 3-4 minutki sportowych emocji wcisnąć...
Co do 5-tki mam mieszane uczucia. Natomiast Książę Półkrwii to według mnie totalne nieporozumienie! Miałem wrażenie, że przynajmniej 1/3 tego filmu skupia się na romansach między bohaterami, a nie na właściwej fabule...
Cóż napewno wielu się ze mną zgodzi, że najlepiej byłoby gdyby wszystkie części wyreżyserował jeden człowiek. Ja wybrałbym albo Alfonso Cuarona, albo Columbusa (w tym wypadku byłoby bardziej baśniowo, ale mielibyśmy pewność, ze nie spartaczono roboty).
Przy okazji to zmieniłbym scenarzystę.
A jeszcze przy okazji dodam, że trzy pierwsze części miały swój urok dzięki muzyce. Mi przede wszystkim podobała się ta z Więźnia Azkabanu.
|
|
|
08-04-2009, 12:56
|
#9
|
Świr wymagający opieki
Zarejestrowany: Aug 2009
Lokalizacja: Kosmos ?
Posty: 343
|
Chris Columbus wyreżyserował ''bajeczne'' 2 pierwsze części. Wyszły one bardziej jak baśń i bez dawki dramatu. Nie podjął się WA, ponieważ jak przyznał w wywiadzie - ''za duża odpowiedzialność''.
Alfonso Cuaron bardzo dobrze zrobił Więźnia Azkabanu, prawdę mówiąc to mój ulubiony film o Harrym Potterze. Ma klimat i jest dość mroczna pod koniec. Szkoda, że nie wyreżyserował 5 i 6 filmu.
Cóź, Mike Newell zrobił Najmroczniejszego, NajEfektowniejszego Harrego Pottera z super efektami specjalnymi. Bardzo dobry film.
No i nasz David Yates Niepodobały mi się jego filmy. Jak porównać Księcia i Zakon do Więźnia i Czary to się chowają. Jakieś takie szare. Niestety wyreżyseruje i Insygnia... aż żołąd sciska ...
Top 5 :
1.Cuaron
2.Newell
3.Columbus - chociaż też fajny
4.Yates
|
|
|
08-13-2009, 21:05
|
#10
|
Świr wymagający opieki
Zarejestrowany: Aug 2008
Lokalizacja: Privet Drive 4 Little Whinging Surrey England
Posty: 326
|
Jak dla mnie najlepszym reżyserem był Mike Newell. osobiście najbardziej podoba mi się właśnie Czara Ognia z filmów HP.
__________________
"Ostatnie kłęby pary rozwijały się w jesiennym powietrzu. Pociąg powoli zniknął za zakrętem. Harry wciąż unosił rękę w geście pożegnania.
- Da sobie radę - powiedziała Ginny.
Harry spojrzał na nią, opuścił rękę i z roztargnieniem dotknął nią blizny na czole.
- Wiem.
Od dziewiętnastu lat blizna nie zabolała go ani razu.
Wszystko było dobrze."
|
|
|
Narzędzia tematu |
|
Wygląd |
Wygląd liniowy
|
Zasady postowania
|
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts
kod HTML jest Wył.
|
|
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:08.
|
|