Harry nudny ?

[Hermiona1334]

Co to w ogóle za pomysł, żeby porównywać HP do Zmierzchu? I może jeszcze Tollkiena, hę? Zmierzch to komercyjne badziewie, które stało się modne dzięki dobrej reklamie i obleśnemu Pattinsonowi. Potter jest o wiele lepiej napisany, został wydany ładnych parę lat przed papką Mayer i natychmiast został swiatowym fenomenem, bez pomocy ekranizacji. A do tego fanów młodego czarodzieja wciąż przybywa- niezmiennie od ładnych paru lat. Saga Rowling wzbudza wiele kontrowersji, ludzie nadal próbują dociec w czym tkwi jej fenomen, nieustannie wymieniaja się poglądami- tymi pochlebnymi, bądż krytycznymi... A o sadze Mayer ludzie wkrótce zapomną
Radziałabym nie brać sobie do serca treści trgo artykułu- w końcu popcorn to magazyn dla małolat, a one piszą tylko o tym co najnowsze, nieważne czy to pozycja warta przeczytania/obejrzenia, czy tylko kolejna komercyjna pozbawiona ambicji i głębi produkcja dla pustych zakompleksionych nastolatek. Filmy promowane przez tego rodzaju szmatławce są uznawane za świętość i arcydzieło kinematografii tylko, jeśli wystąpi w nich ktoś pokoroju Zaca Efrona, Miley Cyrus, Meagn Fox, czy w tym przypadku- Roberta Pattinsona...Ech, szkoda słów. Przeraża mnie fakt, że szmatławce pokroju Brawo, Popcornu, czy Dziewczyny cieszą się tak dużo popularnością wśród młodzieży. Czy naprawdę nasze społeczeństwo jest aż tak płytkie, powierzchowne i pozbawione ambicji? Zamiast sięgnąć po Victora, albo Cogito- praktyczne gazetki z artykułami na poziomie, przydatnymi poradami i wskazówkami co do kierunku studiów, wyboru zawodu, czy sposobu uczenia sie małolaty zadawalają sie takim pokemoniastym ścierwem, które merytoryka wola o pomstę do nieba. "Jak być sexy, jak nałożyć tapetę, jak wyrwać Zacusia Efrona". Jednym zadaniem tej gazety jest promownie disneyowskich gwiazdeczek i popowych pomyj, które nie powinny były w ogóle znależć się na polskim rynku. A nastolatki zawsze to łykną. Zero pojęcia odobrej muzyce ( Oh, Nick z Jonas Brothers jest taki SwEEtaśny), zero ambicji. Nic, kompletne nic. Aż wstyd się przyznać, że jestem w tej samej grupie wiekowej co one.

[Biel]

Wiadomo porównują to co jest aktualnie na topie i najlepiej się sprzedaje. Z Potterem może być co raz gorzej, ponieważ zostają mu tylko prawdziwi fani, a nie ci którzy pod wpływem mediów poszli, bo wszyscy na to idą i jest super.

Poza tym mimo, że na każdym Harrym byłam w kinie, jako fanka ciekawa ekranizacji i będę oczywiście na Insygniach, to nie spodziewam się po nim wiele, bo z części na część jest co raz gorzej. Nie chodzi mi tylko o to że książka jest ścięta, bo nie da się tego uniknąć, ale też, o to, że do tak okrojonej fabuły muszą być automatycznie, zmienione wątki, są pomijane postacie, często pokazany inny sens zaistniałych sytuacji. Od mniej więcej trzeciej części ten film to już tylko fabryka pieniędzy. Aktorzy wcale nie są fenomenalni. Scenariusz nieprzemyślany.

Tak więc jeśli miałabym być szczera, także przed samą sobą, to musiałabym powiedzieć, że te filmy są kiepskie i w niektórych momentach na prawdę nudne. Ale lubię je, lubię bo kurw... są przecież na podstawie mojej ulubionej książki "Harry Potter i ..."

[Roksia]

Ja w ogóle nie przejmowałabym się takim szmatławcem. "Zmierzch" to tylko chwilowe. Kiedy się to wszystko skończy, ludzie zapomną. A prawdziwi fani HP, zostaną. W tym ja. Ja o Zmierzchu dopiero się dowiedziałam, gdy pojawił się film. Więc po pierwszym filmie pojawiły się fanki. Strasznie mnie wkurza takie coś. Porównywanie Harry'ego to tego czegoś. Gra tam również Pattinson. Wiemy także, że grał Cedrica w HP. A o tym mało która fanka Zmierzchu wie. Myślę, że zapomną wszyscy o tym całym Zmroku. Prędzej czy później.

[Sann]

Czytałam Zmierzch kilkukrotnie i nie ukrywam, że czymś mnie ujął, jednak to Harry Potter był dla mnie pierwszy. Myślę, że tu powinny zawalczyć pomysły na książki. Do czego zmierzam? Już tłumaczę. Zmierzch jest ewidentnie wzorowany na Pamiętnikach wampirów (jeżeli ktoś jeszcze tego nie wie, to PW zostały wydane po raz pierwszy w latach 90. XX wieku, czyli w sumie nie tak dawno, ale jednak WCZEŚNIEJ). Różni się co prawda tym, że główna bohaterka nie kręci z dwoma braćmi...Edward pije krew zwierząt, ale Stefano był pierwszy, itd. Jeżeli chodzi o Harry'ego Pottera, to pomysł jest oryginalny, nie ściągnięty od kogoś (choć były takie insynuacje). I to m.in. powala Zmierzch.

[DAGA POTTER]

Macie rację, ale właściwie Zmierzch już się powoli kończy, już nie ma takiego szału wywołał tylko lawinę, wszyscy czytają książki o wampirach i wszystkie bez wyjątku mają watek człowiek+ wampir = miłość + kłopoty, ale teraz znów Pamiętniki góruja. A Harry? Nie ma drugiej takiej książki i dalej ma ona wielu fanów, wiernych tylko tej sadze, a nie teraz ta jest na 1 miejscu potem ta, a za miesiąc jeszcze inna. Nie! Dla nas- prawdziwych fanów Harry na wiele lat jest najlepszy!!!

Potter nudny? Nigdy! Może film - momentami nie nudny tylko mniej ciekawy, ale prawdziwy Harry to przecież książka.

[Szympi]

Lista filmów o najwyższych dochodach:
1. Avatar
2. Titanic
3. Harry Potter i Insygnia Śmierci. Część II
Więc, jedna z wielu część HP jest na podium i zajmuje trzecie miejsce, podczas, gdy taki np. Księżyc w Nowiu zajmuje czterdzieste czwarte miejsce, przegrał nawet z Odlotem... : PP Po prostu teraz jest taka era na wampiry, ale i tak już się skończyła, o Zmierzchu nie piszą już tak dużo w gazetach, a po premierze ostatniej części będzie jeszcze gorzej... : PP Już pamiętniki wampirów mają większą popularność.
Zresztą, Rowling otworzyła 'na nowo' fantastykę, zachęciła innych do czytania innych książek. O HP się nie zapomni nigdy, o Zmierzchu? Już zapominają. Fanki Zmierzchu to są po prostu typowe fanki a'la High School Musical...

[alette]

Co wyście się tak przyczepili do tego Zmierzchu? Ja sama uważam tę księżkę/film za denną, nudną, głupią, ale bez przesady. To też jest jakiś fenomen. Nigdy nie porównałabym tego do Harry'ego Pottera. Po prostu się nie da. Ludzie kochają ten moment wyczekiwania na kolejną część, każdy kto stał w kolejce po chociażby Insygnia, doskonale to wie. Młodsi od nas też szukają czegoś dla siebie. Ja absolutnie nie rozumiem tej całej afery wokół Meyer - książka jak książka, nudna jak flaki z olejem, bohaterowie nieciekawi, styl co najmniej bez fantazji, akcja się dłuży... nie dla mnie to. Jednak jak sobie ludzie chcą, to niech czytają i już.

Czy sam temat Pottera jest nudny? Wow... teraz patrzę na to już zupełnie inaczej. Jestem starsza, ekranizacje się skończyły. Wszystkie kontrowersyjne tematy z książki zostały obgadane ze trzy razy. Myślę jednak, ze sentyment zostanie. Pamiętam te emocje, gdy czytałam kolejną część. Złość, gdy coś nie szło po mojej myśli. Te wspomnienia nigdy nie będą dla mnie nudne. Zawsze pozostaną tez ludzie, którzy tak jak my ulegli magii Pottera. Można z nimi rozmawiać itd. Przyszłe pokolenia raczej nie odczują tego w ten sam sposób. Mimo wszystko Harry Potter to nie tylko książka, ale też cała otoczka z nią związana. Ot xD

[Mr_Nineve]

Ja już nie mam siły. Jestem zmuszony napisać:
ZMIERZCH SSIE!

A Harry Potter mnie interesuje i będę zawsze przy tych książkach, przy tych filmach i przy tych grach!

Dziękuję.

[internetowa.33]

Czytam tu odpowiedzi i zastanawiam się, co JA mogę napisać. I cóż...
Zmierzch miał fanki. Miał, bo to nie były prawdziwe fanki. Mam nawet taki przykład w mojej klasie - dziewczyna kochała książki i filmy, Pattinson był jej idolem, a teraz przerzuciła się na Pamiętniki wampirów i Iana Somerhaldera. Czytałam Zmierzch. Nawet swego czasu bardzo go lubiłam. Ale to była jedna z pierwszych książek, które przeczytałam dla przyjemności i nie miałam za bardzo z czym porównywać. Kiedy książka była do przeżycia to film zepsuli. Ale według mnie jedno się autorce udało - postać Alice. Do tej pory ją ubóstwiam i to chyba jedyna rzecz, która powstrzymuje mnie od jawnej pogardy dla tej serii.
Moda na Zmierzch się skończyła. Na Harry'ego też. Ale Harry od Zmierzchu różni się tym, że ma jeszcze prawdziwych fanów.

[Peverell]

No cóż... "Harry Potter" jest fenomenem i dla mnie już jest legendą, choć Ci młodzi gdy rzucają się wyzwiskami np. " Ale harry potter z ciebie"... To trochę mnie to smuci. Gdyby go znali może wiedzieli by co to znaczy być uprzejmym, taktownym. To coraz rzadziej spotykane cechy. Cieszę się, że zachowałem chociaz jedną setną tych cech... Ale je posiadam i przekaże je moim dzieciom, a na dobranoc będe im czytał magiczne opowieści o rzeczach ktore są ważniejsze niż wygląd i wizerunek.