Wróć   HPN.pl > Pozostałe > Kosz

Odpowiedz
 
Narzędzia tematu Wygląd
Stary 08-07-2009, 01:27   #271
hemcia
Omijać szerokim łukiem
 
hemcia na Harry Potter Forum
 
Zarejestrowany: Aug 2007
Posty: 1,896
Wyślij wiadomość przez MSN do hemcia
Domyślnie

*widzę, że nadal macie tego smoczka Tylera, nic isę nie zmieniło ^^ i nadal jest malutki, jeszcze od tamtej pory nie urósł? xD
A co do Naci to może nich ktoś jej napisze na PW i po sprawie? ;]

Po kilkunastu minutach coś łupnęło, huknęło i otworzyły się gwałtownie drzwi do kwatery. Wzroki wszystkich znajdujących się w pokoju jednocześnie skierowały wzrok w stronę drzwi. Hemcia wpradła do pokoju cała zdyszana. Twarz miała brudną, potargane i posklejane włosy, piach za paznokciami i co najgorsze rozerwany rękaw jej ulubionego sweterka. W rękach trzymała Tylera.
-Co Ci się stało!? - wytrzeszczyła oczy Lenne
-Bo..bo..-Hemcia nie mogła nabrać powietrza do płuc - Tylerkowi stałaby się krzywda, gdyby nie ja to nie wiadomo co by się teraz z nim stało!
-Ale o co konkretnie chodzi? - spytała Ginny
-Tam w drugim końcu podwórka, tam przy starej rozwalającej się szopie jest mała dziura. Przejście w płocie, ot tak. Obok niego stoi mały kubełek z wodą. Tyler stał sobie przy nim i ochoczo chłeptał wodę. Chciałam do niego podejść, pogłaskać i nagle w tej dziurze pojawiła się straszna, popękna, cała w wągrach i pęcherzach twarz. To chyba jakiś skrzat, ale o wiele większy i potężniejszy. Złapał Tylera za lewe skrzydło i chciał go porwać, więc natychmiast rzuciłam się na pomoc. Stoczyłam niezłą walkę z tym draniem, ale już nic nie zrobi naszemu smoczkowi. Avada poszła w ruch, i tyle. Chociaż najgorsze jest to, że całe moje godzinne picowanie się przed lustrem poszło na marne!
Hemcia załamana siadła pod oknem. Voldemort patrzył się na nią z politowaniem. Po jego twarzy można było odczytać jedynie to, że śmiał się w duchu z dziewczyny, ale przez moment można było rzec, że uważnie jej się przygląda i trapiony jakimś pytaniem wahał się czy zadać je czy nie.
Tymczasem Lenne opatrzyła lewe skrzydło smoczka i wsadziła go do klatki.
-Narazie nie wypuszczajmy go z domu, proszę.
__________________
Całkowicie oddana fanka Toma Feltona i badź co bądź Draco Malfoya.
*
Może to dziwne, ale dostaję pierdolca jeśli minimum raz dziennie nie posłucham Happysad

zazwyczaj robię różne rzeczy, które inni postrzegają jako 'dziwne'.
czasami czarna owca w rodzinie.;p
nie przestrzegam żadnych granic, ewentualnie sama je wytyczam.;-dd
często słyszę o sobie 'nienormalna', 'zboczona'.;p no i bywa, że nietolerowana za to, że nie jestem kolejną szarą jednostką społeczeństwa.; -dd
hemcia jest off-line   Odpowiedź z cytowaniem
Stary 08-07-2009, 09:45   #272
lenne
Omijać szerokim łukiem
 
lenne na Harry Potter Forum
 
Zarejestrowany: Jul 2007
Posty: 1,025
Wyślij wiadomość przez MSN do lenne
Domyślnie

Hemcia malutki to on napewno nie jest. Bo pewnie nie doczytałaś, że ma już półtora metra wysokości xD. A tam pw to szkoda czasu .. Na gg napisze i już ^^


-Narazie nie wypuszczajmy go z domu, proszę.
I rzuciła się Hemci na szyje.
-Jak ja się Tobie odwdzięczę?
-Nie no wiesz, nie ma sprawy. Kiedyś będzie okazja. -poklepała ją delikatnie po plecach.
-Okej okej .. dajcie już spokój - Ginny wstała potrącając krzesło - Idziemy porobić coś ciekawego. Fly idziesz? -zerknęła na znudzonego chłopaka patrzącego tępo w przestrzeń, wyraźnie intensywnie nad czymś myślał.
-Ja ja .. -zająkakał się.-dołączę do was może potem..
-Okej. -Ginny popatrzyła na Hemcie i Lenne - A wy we dwie wstawać!
Dziewczyny posłusznie zrobiły to co im kazała i poszły każda do swoich pokoi. Lenne otworzyła wielką drewnianą szafę. Wyciągnęła szarą bluzę. Narzuciła ją na siebie. Podeszła do komody. Stare szuflady strasznie skrzypiały. W duchu postanowiła, że jak wróci to coś z nimi zrobi. A przynajmniej poprosi kogoś innego. Te rozważania przerwało jej głośne pukanie do drzwi. To Ginny była już gotowa do wyjścia.
-Jakby co to czekam na dole. Zbieraj się szybciej.
Lenne wyciągnęła spodnie. Szybko je ubrała. Poprawiła włosy, krzywiąc się na widok swojego odbicia w lustrze.
-Już żadna magią tu nie pomoże-zachchotała i wybiegła z pokoju.
Ginny rzeczywiście czekała w salonie. Z nudów obracała różdżkę w palcach i pogwizdywała.
-Jestem jestem! A gdzie Hemcia? -zeskoczyła ze schodów.
-No zgadnij -odburknęła jej Gin. -Pewnie że jeszcze u siebie. Ile wy się dziewczyny musicie zbierać .
-Nie marudź. Nie było mnie tylko dwie minuty.
-Tak Ci się tylko wydaje, ale ... O jesteś już!
Lenne odwróciła głowę w kierunku, w którym patrzyła Gin. Hemcia powoli schodziła ze schodów. Dół sukienki trzymała lekko w górze, by się o nią nie potknąć.
-Ale my nie idziemy na bal.. -Gin wystraszona zmierzyła ją wzrokiem.
Hemcia zaczęła się śmiać i jednym ruchem różdżki, swoją sukienkę zamieniła w zwykłe ubranie.
-Wiem, chciałam tylko zobaczyć wasze miny.
-Taaa dobry żart - Gin się uśmiechnęła i wyciągnęła rękę przed siebie. - Złapcie mnie mocno i lecimy. Fly -tu podniosła głos by chłopak mógł ją usłyszeć -w razie czego będziesz wiedział gdzie nas szukać tak? -mrugnęła do niego porozumiewawczo. On się tylko uśmiechnął.
-Dokąd my..-Zaczęła Lenne Ale Gin zaraz jej przerwała.
-Zobaczycie. To niespodziaka..
Obie chwyciły ją za ramie. Nagle poczuły nieprzyjemny ucisk w żołądku ..
lenne jest off-line   Odpowiedź z cytowaniem
Stary 08-07-2009, 10:39   #273
DeathlyFly
Świr wymagający opieki
 
DeathlyFly na Harry Potter Forum
 
Zarejestrowany: Aug 2009
Lokalizacja: Kosmos ?
Posty: 343
Domyślnie

// dobrze, jestem Fly, ale to pseudo, a prawdziwego imienia i nazwiska nie zna.
niestety nie wiem dokąd się udałyście//

Fly zszedł na dóła i zobaczył, że Gin i Lenne już nie ma. Gdzie się podziały ? I po co ? Może są szpiegami Zakonu ? Niee ... napewno nie ... choć może ... nie ... to wykluczone. Po paru minutach rozmyślania wrócił do swojego pokoju.
Zobaczył, że królik go zabił i nie ma eq.
- Opanowanie - mówił do siebię. Ćwiczył je po to by, opanować się po dedzie i nie wywalić sprzętu. - Taak, kur*a opanowanie, czuję się świetnie. Nie wywale mojego nowiutkiego krzesła bojowego ZXR-J700. Nie, nie.
Po chwili krzesło, klawiatura i inne przyrządy wyleciały przez okno. Cały szczęśliwy powrócił do kuchni, wziął telefon i zadzwonił do KFC.
- Dzień dobry. - powiedział sprzedawca - W czym możemy pomóc ?
- Witam ! - odpowiedział, jak za grzecznie na jadka - Zamawiam duży kubełek, burrito, 3xtwister, 3xlonger, 3xzinger, 3xgrander, 2 Pepsi, 4xFrytki i 2zHotWings.
- Wyniesie to pana 146,78 zł( funtów, czy jak tam). Dostarczymy Panu to za 20 min.
- Jak się spóźnicie to nie płace.
- Dowidzenia.
Odłożył słuchawkę i rozsiadł się w salonie. Poczytał gazetę i zobaczył, że w TV za 8 min będzie leciał Indiana Jones i Marmurowa Małpa. Czemu by tu nie obejżeć z jadełkiem z KFC ? Rozległ się dzwonek od drzwi. Poszedł otworzyć, a przed nim stał dostawca z KFC.
- 146,78 zł. - odrzekł z jąkaniem.
- Hmm ..3 sekundy spóźnienia. Nie płacę. - wysunął różdżkę i ryknął. - Avada Kedavra !
Dostarczyciel padł martwy. Fly przeteleporotwał się z trupem na Etnę i wrzucił go tam. Po chwili był znów w posiadłości i zajadał się Zingerem przedz TV. 3... 2... 1... i START... film się zaczął.
__________________
http://img829.imageshack.us/img829/3...cc84d8e0b4.png
I don't need a parachute
Baby, if I've got you
Baby, if I've got you
I don't need a parachute
You're gonna catch me
You're gonna catch if I fall
Down, down, down
DeathlyFly jest off-line   Odpowiedź z cytowaniem
Stary 08-07-2009, 13:03   #274
hemcia
Omijać szerokim łukiem
 
hemcia na Harry Potter Forum
 
Zarejestrowany: Aug 2007
Posty: 1,896
Wyślij wiadomość przez MSN do hemcia
Domyślnie

Tymczasem dziewczyny wyrzucone w powietrze spadły na miękką trawę. To była naprawdę przyjemna noc. Gdyby to nie był księżyc i miliony gwiazd rzażących się na niebie, można byłoby pomyśleć, że jest dzień, tak było widno. Lekki powiew ciepłego wiatru mierzwił im włosy. Woń skoszonych traw i polnych kwiatów unosiła się w powietrzu. Okazało się, że śmierciożerczynie wylądowały na niewielkiej polanie z każdej strony otoczonej rozciągającym się na kilkanaście kilometrów lasem. Dziewczyny poderwały się lekko obolałe z ziemi i otrzepały z piachu.
-Gdzie jesteśmy? - zapytała Lenne zadowolonej z siebie Ginny. Ta tylko uśmiechnęła się ohoczo i ruszyła w głąb lasu. Dziewczyny ruszyły za nią.
Po kilkunastuminutowej drodze, przedzierając się przez gąszcze i co raz wdeptując w mrowiska dotarły do uroczej, drewnianej chatki.
-Milutko tutaj - uśmiechnęła się Hemcia - Ale nadal nie znam celu naszej wizyty.
-Zaraz wszystko wam wyjaśnię - uśmiechnęła się Ginn i ochoczym gestem zaprosiła dziewczyny do środka. Lekko zaskrzypiało, drzwi się otworzyły i dziewczyny zniknęły w ciemności.

// nie mam pomysłu co może być dalej, brak weny xD//
__________________
Całkowicie oddana fanka Toma Feltona i badź co bądź Draco Malfoya.
*
Może to dziwne, ale dostaję pierdolca jeśli minimum raz dziennie nie posłucham Happysad

zazwyczaj robię różne rzeczy, które inni postrzegają jako 'dziwne'.
czasami czarna owca w rodzinie.;p
nie przestrzegam żadnych granic, ewentualnie sama je wytyczam.;-dd
często słyszę o sobie 'nienormalna', 'zboczona'.;p no i bywa, że nietolerowana za to, że nie jestem kolejną szarą jednostką społeczeństwa.; -dd
hemcia jest off-line   Odpowiedź z cytowaniem
Stary 08-07-2009, 15:15   #275
Ginny_Weasley12
Urodzony, by rządzić światem
 
Ginny_Weasley12 na Harry Potter Forum
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Posty: 6,239
Wyślij wiadomość przez MSN do Ginny_Weasley12
Domyślnie

Wszystkie trzy dziewczyny weszły do drewnianej chatki. Było tam baaardzo ciemno. Jedyne światło wydostawało się z drewnianego okna oddalonego o trzy i pół metra od Ginny. Było strasznie cicho i ponuro.
-Okeej... - zaczęła lenne niepewnym głosem. - No to co to za niespodzianka? - spytała.
W tym momencie zapaliły się światła, włączyła się muzyka, a wszystkie reflektory padły na hemcię, Ginny i lenne. W tym samym czasie zdarzyło się coś jeszcze. Na oko kilkanaście osób wykrzyknęło chórem:
-Niespodziankaa! - osoby te były wszystkim znane i bardzo lubiane. Gdy Hemcia i lenne przyzwyczaiły się do ciemności, zauważyły, że wnętrze chatki jest większe, niż wydawałobyu się z zewnątrz. Ktoś rzekł:
-Tyler obchodzi dziś jeden rok! Trzeba to uczcić!
-Tylko, że - dodał drugi głos. - nie ma Tylera.
-Jak to: nie ma? - spytała Hemcia, która już pobiegła do jakiegoś megaprzystojnego faceta, znajomego lenne.
-Noo, chcieliśmy się podkraść i zabrać smoka, wyznaczyliśmy misję takiemu jednemu ghulowi, ale zawiódł... Ktoś go zabił.
Hemcia spojrzała na dziewczyny. Wszystkie zaczęły się śmiać.
-A ja myślałam, że to jakiś złodziej!- rzekła Hemcia. Potem spojrzała na swoje ciuchy, następnie na Ginny - Mówiłaś mi, że nie będzie żadnej imprezy!
-Bo to nie impreza. - Ginn uśmiechnęła się łobuzersko. - Tylko urodziny Tylera.
-może ktoś by po niego poszedł? - spytała lenne, patrząc na stół; ciastka, chipsy, owoce, cola, żelki, cukierki, landrynki, a nawet kisiel!
-Własnie, już mieliśmy to zrobić. - powiedziała jakaś dziewczyna. - zaraz przyjdę!
I tak zaczęła sie... Przepraszam, zaczęły się urodziny. ; D

//Teraz tak myślę, że trochę głupio, ciągle jedno i to samo. Ale trudno, coś tam możecie pozmieniać.; D//
__________________
Kto jest śmierciożercą? Ja! Ktoś o tym wie? Może rzucę na niego Avada Kedavra?

"Jest wiele ważniejszych spraw niż moje delikatne serce."

Ostatnio edytowane przez Ginny_Weasley12 : 08-07-2009 o 15:30.
Ginny_Weasley12 jest off-line   Odpowiedź z cytowaniem
Stary 08-07-2009, 18:17   #276
DeathlyFly
Świr wymagający opieki
 
DeathlyFly na Harry Potter Forum
 
Zarejestrowany: Aug 2009
Lokalizacja: Kosmos ?
Posty: 343
Domyślnie

Gdy Fly zjadł wszystko co zamówił i leżał na łóżku i rozmyślał co teraz będzie robił. Po krótkiej chwili doszedł do wniosku, że już pójdzie na urodziny Tylera. Tylko kupił, a raczej porwał z szafek 6x6-pak, parę ciast i jakieś cukierki oraz parę krwistych befsztyków dla smoka.
Gdy stał już przed drzwiami chatki, podeszła z nienacka od niego Bellatriks i Nacia. Powitali się i weszli do chatki.
- Elo ziomale - krzyknął - mam tu coś na przepukanie gardeł.
Gdy podniósł 6-pak wszyscy ryczeli ze szczęścia.

//Szkoda, że jak np. jak Ginn i Lenne pisze, to Nacia i Kyinra nie piszą. Nie moge nic wymyślić... ffff ... //
__________________
http://img829.imageshack.us/img829/3...cc84d8e0b4.png
I don't need a parachute
Baby, if I've got you
Baby, if I've got you
I don't need a parachute
You're gonna catch me
You're gonna catch if I fall
Down, down, down
DeathlyFly jest off-line   Odpowiedź z cytowaniem
Stary 08-08-2009, 18:58   #277
lenne
Omijać szerokim łukiem
 
lenne na Harry Potter Forum
 
Zarejestrowany: Jul 2007
Posty: 1,025
Wyślij wiadomość przez MSN do lenne
Domyślnie

Chatka w samym środku lasu była obecnie najgłośniejszym miejscem w promieniu kilku kilometrów i jedynym żródłem światła w puszczy. Z tego powodu wokoło niej zbierało się coraz więcej zwierząt. Ich uwagę przyciągał również duży gad który powoli, zataczając koła lądował tuż przy chatce. Gdy jego olbrzymie łapy dotknęły ziemii, podłoga w środku lekko zadrżała. Nieco wystraszeni uczestnicy imprezy ze strachem podbiegli do okien i wyglądali na zewnątrz, zastanawiając się co było powodem nagłego drżenia ziemii. Nagle ktoś Zaśmiał się głośno. Tłum rzucił się w jego stronę. Oczom zebranych ukazał się smok, pokryty ciemnoniebieską łuską. Z zaciekawieniem zaglądał przez okno, szukając swojej właścicielki.
-No to sprawa załatwiona Lenne. Twój mał sam do nas trafił. Musiał zerwać się z łańcucha gdy się transportowaliśmy i latać po okolicy. Wyczuł twój zapach .. Albo zapach jedzenia. I wylądował. Całkiem mądre to twoje zwierzątko. - Ginny patrzyła z zadowoleniem na resztę śmierciożerców.
Fly pochwycił kawałek surowego mięsa, kiwnął reką na pozostałych i wybiegł z chatki. Dziewczyny ruszyły za nim, a za nimi inni. Smok przyglądał im się badawczo. Stał na dwóch łapach, przednie miał uniesione do góry. Gdy w ręku Fly'a dostrzegł kawałek mięsa, jego oczy zabłysły. Podszedł do niego i otworzył paszcze. Wszyscy poza nim, cofnęli się ze strachem do tyłu. Fly zamachnął się i rzucił stek do góry. Tyler zamachnął skrzydłami, czemu towarzyszył zduszony okrzyk towarzyszących mu ludzi. Podskoczył do góry i pochwycił lecące mięso w zęby. Rozgległy się gwizdy i okrzyki radości. Hemcia poleciała do chatki po jeszcze kilka kawałków mięsa a śmierciożercy ostrożnie klepali smoka po łapach. W ciemności wydawał się być jeszcze większy niż w rzeczywistości. Zaryczał głośno z uciechy gdy ujrzał kolejną porcję jedzenia. Z nozdrzy buchał mu szary dym. Hemcia podbiegła do zebranego tłumu. Rozdała niektórym troche steków. Zebrani zaczęli pokolei rzucać a Tyler łapał je w powietrzu. Zabawa trwała w najlepsze. Lenne z Ginny donosiły drinki na dwór. Okna pootwierano na oścież, by wpuścić na zewnątrz troche światła. Gdy smok był już najedzony ułożył się na trawie przy ognisku, które wcześniej rozpaliła Hemcia. Wszyscy posiadali na pniakach wokoło ognia, opowiadając sobie dowcipy. Co kilka minut któryś z zebranych wyjmował różdżkę i popisywał się nowo poznanymi czarami. Ogień zmieiał barwę z pomarańczowej na błękitną, zieloną i białą. Nad chatką strzelały fajerwerki o coraz pokaźniejszych rozmiarach i kształtach. Wsród ogólnej wrzawy i śmiechów dały się słyszeć wycia wilków, które zwabione zapachem pieczonmego na ognisku mięsa coraz bardziej zbliżały się ku chatce.
lenne jest off-line   Odpowiedź z cytowaniem
Stary 08-09-2009, 11:24   #278
Ginny_Weasley12
Urodzony, by rządzić światem
 
Ginny_Weasley12 na Harry Potter Forum
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Posty: 6,239
Wyślij wiadomość przez MSN do Ginny_Weasley12
Domyślnie

Zabawa trwała w najlepsze. Ale...


W Kwaterze Głównej Smierciożerców panowała głucha cisza. Voldemort przestraszył się - może coś złego się stało? Chociaż zło to pojęcie względne dla Voldemorta, i tak trochę się bał. Że jego podwładnym coś się stało. To byli przecież najlepsi Smierciożercy pod każdym możliwym kątem!
Gdy wszedł do Kwatery, ujrzał to, co normalnie widać, wchodząc; brudy, syf, i jeszcze raz brudy. Tyle że teraz było ciemno i cicho, a muzyka nie grała na fulla, czasami przerywana wybuchami pisku i śmiechu.
Coś tu było nie tak.
Voldemort zauważył, że nie ma też smoka. Nie widział zwłok ani śmierciożerców, ani Tylera. Zastanawiał się, jakby się tu z nimi skontaktować...
-Wiem! - wykrzyknął nagle. Pobiegł na górę, do sowiarni i wziął swoją sówkę, specjalnie pokolorowaną na zielono, ze znakiem węża na skrzydełku. Zdjął ją z obsranej szafy i położył na podłodze.
-Mam dla ciebie zadanie. Accio pióro i pergamin! - krzyknął. Po chwili przyleciało to, co Czarny Pan sobie zażyczył.
Sam usiadł w tym smrodzie, wziął pióro, wystawił język za zęby i zaczął skrobać.
Gdy skończył, dał list sówce i rzekł:
-do lenne, Hemci i Ginny. Na pewno są we trzy. Ewentualnie Fly może być z nimi.
I uśmiechnięty od ucha do ucha, Sam-Wiesz-Kto zszedł na dół i zajrzał do lodówki.

Międzyczasie sówka leciała, leciała, przez pola, lasy...

Gdy dziewczyny właśnie poznały jakiś kolesi, list spadł im pod nogi. Otworzyły kopertę, a ona uniosła się do góry, rozwinęła, i z ogłuszającym rykiem wrzasnęła (trochę nie gramatycznie, ale kij.x d)
-Gdzie wy, do cholery jasnej, jesteście?! Ja tu się niepokoję, że tak cicho, Tylera nie ma! Jesteście najlepsi, nie poradzę sobie bez Was... Musicie odesłać sowę, że żyjecie!! I więcej nie robić mi takich numerów! Bo zawołam was znakiem z przedramienia!! Piszcie zawsze kartki, że wychodzicie. Żeby mi to było ostatni raz!
Potem kartka zapaliła się, a popiół wylądował na ziemi.
-No to chyba musimy odpisać. - rzekła po długiej chwili ciszy Hemcia.

//Trochę długie, ale mnie naszło. xD Piszcie krócej, nie chcę tu jakiś wywodów na stronę w Wordzie. xDD//
__________________
Kto jest śmierciożercą? Ja! Ktoś o tym wie? Może rzucę na niego Avada Kedavra?

"Jest wiele ważniejszych spraw niż moje delikatne serce."
Ginny_Weasley12 jest off-line   Odpowiedź z cytowaniem
Stary 08-09-2009, 18:01   #279
DeathlyFly
Świr wymagający opieki
 
DeathlyFly na Harry Potter Forum
 
Zarejestrowany: Aug 2009
Lokalizacja: Kosmos ?
Posty: 343
Domyślnie

// Ja na szczęście nie piszę takich wywodów, nie chce mi się//

Fly podszedł do nich i spytał co się stało. Opowiedziały mu treść listu i spojrzał na Śmierciożynie. Jego mina była trochę wystraszona i rozbawiona.
- No toście go wkurzyły - spojrzał jeszcze raz na nie badawczo. - musimy odpisać. Ja tam coś nabazgram i mu wyślę to sową. Idźcie się bawić.
- Dobra, ale nie możemy mu napisać, że jesteśmy na imprezie, bo się wkurzy - zaznaczyła Hemcia. - Wymyśl coś.
- Taaa ... zobaczycie, że nic nie będzie podejżewał - powiedział Fly z zadowoleniem.
No więc Fly pochwycił pióro i zaczął pisać :

Drobi Voldku,
Musieliśmy natychmiast opuścić kwaterę, gdyż wezwano nas na
Tajną Akcję pod Kryptonimem ''Zgniły Orzeszek''. Kazali nikomu
tego nie mówić. Oczywiście chciałem Ci to powiedzieć, ale nie mogłem cię znaleść.
No, więc ja, Hemcia, Gin i Lenne wrócimy jutro przed 12.
Fly


Zadowolony ze swojego majstersztyka, wysłał go sową do Lorda V. Po paru chwilach wrócił do innych i zabawa rozgrzała się na dobre.
Tyler jadł i jadł surowe mięso, Fly latał po izbie na miotle, a inni po prostu tańczyli lub rozmawiali. Tylko jeden czarodziej siedział w kącie na fotelu. Fly nie widział jego twarzy, bo nie sięgało tam światło. Ale zostawił go i wyczarował parę fajerwerków. Czerwone światła migały na prawo i lewo, Lenne wyjęła Achtunga i podpaliła go, po czym wrzuciła do misy z pączem. Gdy petarda wybuchła, na każdym był krwisty pącz.

//Może być ;D//
__________________
http://img829.imageshack.us/img829/3...cc84d8e0b4.png
I don't need a parachute
Baby, if I've got you
Baby, if I've got you
I don't need a parachute
You're gonna catch me
You're gonna catch if I fall
Down, down, down

Ostatnio edytowane przez DeathlyFly : 08-09-2009 o 18:05.
DeathlyFly jest off-line   Odpowiedź z cytowaniem
Stary 08-09-2009, 18:54   #280
lenne
Omijać szerokim łukiem
 
lenne na Harry Potter Forum
 
Zarejestrowany: Jul 2007
Posty: 1,025
Wyślij wiadomość przez MSN do lenne
Domyślnie

Impreza powoli dobiegała końca. Wszyscy byli już tak nawaleni, że nie marzyli o niczym innym jak wrócić do domów i pójść wkońcu spać. Słońce wzeszło już dawno, więc część śmierciożerców deportowała się do domu. Zostało ich tylko kilka osób, które pomagały w sprzątaniu. Lenne wynosiła worki ze śmieciami na zewnątrz, Ginny z Hemcią myły naczynia i zamiatały w środku chatki a Fly żegnał się z każdą osobą i obiecywał, że w najbliższym czasie znów urządzi impreze.
Gdy wszystko było już na swoim miejscu a goście deportowali się do swoich kwater. Czwórka śmierciożerców zebrała się przed chatką. Wypuścili smoka by leciał w stronę kwatery. Ginny wyciągnęła dło przed siebie a Lenne, Hemcia i Fly chwycili ją. Nagle każdy z nich poczuł nieprzyjemny ucisk w żołądku.
lenne jest off-line   Odpowiedź z cytowaniem
Odpowiedz


Zasady postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni post / autor
Śmierciożercy. Ginny_Potter_07 Insygnia Śmierci 27 06-26-2010 21:57
Śmierciożercy Angela Johnson Kosz 1064 09-29-2008 19:58
Śmierciożercy. Sherry Kosz 123 02-19-2008 14:42
*Śmierciożercy* Dziedzic Gryffindora Kosz 1355 01-29-2008 19:26
Śmierciożercy Draco Malfoy Kosz 1994 05-27-2007 19:43


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:10.

Powered by vBulletin® Version 3.7.3
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.