Ta dzisiejsza młodzież...

[chimera]

Z racji tego, że na tym portalu bytuje najwięcej młodzieży, chciałabym poruszyć owy temat^^

Wielu z nas dąży do tego, by być godnymi Młodymi Polakami. Ale niestety, przejawy 'zidiocenia' są.^^ Przykład? Może i błahy. Kiedyś, w jakiś pogodny, styczniowy dzień, wyszłam nad rzekę. Banda chłopaków (koło 13-16 lat) nie dość, że wydzierali się, to prowadzili dialog za pomocą przekleństw.Normalnych słów nie słyszałam.I oczywiście nie odbyło się jeszcze bez alkoholu i fajek^^ Mało tego.-Kiedy wyszło sobie stadko łabędzi, przyzwyczajone do tego, ze miejscowi ludzie je karmią, 'Kwiat Młodzieży' zaczął okładać je kamieniami. Gdyby nie interwencja mojego sąsiada, skończyłoby się to dość tragicznie.

I teraz zadaję sobie pytanie.. Czy to aby nie prawda, że to co tak odpieramy, to czemu tak gorąco zaprzeczamy, krąży wśród nas? Pokolenie ZERO? Generacja '?' ? Czy jednak, wbrew pozorom, ambitni i pełni chęci ludzie?

Jacy jesteśmy?

[Sunshine]

Fajki i alkohol sie ostatnio zrobily bardzo modne ;) Malo znam osob w tym wieku, ktore sie nie poddaja nalogom. Mi w kazdym razie nawet by nie przeszlo przez glowe, zeby takie swinstwo wziac do ust. Na sylwestra troche sobie jeszcze4 pozwole, ale to zupelnie inna sprawa, wiec tego tu nie mieszam xD Chodzi mi glownie o dni powszednie. Mieszkam w dosc malej miescince, ale mimo tego, gdzie nie pojde to stoja 13 latki z papierosami w rekach i maja podniete :/ moim zdaniem to po prostu chore. Im sie wydaje, ze przez to sa lepsi, sa bardziej "cool" i "trendy". Tyaa.. nie ma nic bardziej "cool" od smierdzacego oddechu i psucia sobie zdrowia. Trzeba przyznac.

Na poczatku byl to problem w sumie miedzy chlopakami. Ale teraz to juz zaczynaja sie w takie rzeczy "bawic" nawet dziewczyny, co jest kompletnie nie na miejscu :/ Raz mielismy ciekawa lekcje na ten temat, ale pewnie bardzo malo osob wyciagnelo z tego jakies sensowne wnioski. Taka prawda.

[ishar]

Ja myślę, że dzieje się tak głównie na skutek zubożenia społeczeństwa, chociaż teoretycznie Polacy się bogacą (ale tylko ci bogatsi, reszta żyje na tym samym poziomie, a że koszty utrzymania ciągle rosną...). Młodzież nie ma co robić, nie ma żadnych zajęć i zainteresowań, które państwo albo rodzice mogliby pomóc rozwijać (darmowe wstępy na hale sportowe chociażby, kółka szkolne, których raczej za wiele nie ma, lub nie są zbyt absorbujące). Zamiast tego, stara się jakoś zabić nudę, wpada w nałogi, czasem schodzi na ciemną stronę mocy. Zdarza się, że postępują w ten sposób dzieci z bogatych rodzin, ale myslę, zę to kwestia wpływu otoczenia, w jakim przebywają i w jakie próbują się wtopić.
Całe szczęście, nie dotyczy to wszystkich

[Geisha]

No fakt, teraz wszyscy jak się witają to jest: 'Joł ziom k***a'. To jest nie do zniesienia. Ja osobiście uważam, że przekleństwa, to prostactwo. Jestem przeciwna wszelkim używkom (mój tata pali, to pewnie dlatego - nie mogę wytrzymać w dymie). Jak widzę paczkę moich znajomych, to myślę, że oni chcą być tacy jak każdy. Uważają, że przemoc, fajki, popitka i dragi to wszystko. Na razie o narkotykach jeszcze nie wspominają, ale ja wiem do czego to ich prowadzi. Ja się załamuję kiedy ich widzę. Osobiście nie mam zamiaru palić, ćpać no i jestem abstynentką. Jedyne moje uzależnienie to komputer xD Ale potrafię żyć i beż niego, choć śmiertelnie się nudzę. Ostrzegam Was: Nie dajcie się ponieść impulsowi spróbuję. Dalej dopiszę potem.

[blackberry]

To fakt, rzadko kiedy spotykam kogoś w moim lub zblizonym do mojego wieku ,kto nigdy nie miał kontaktu z alkoholem ,czy z fajkami, nie wspominając już o tych "mocniejszych" rzeczach ,które czynią cię jeszcze bardziej "cool". W sumie sama nie mogę powiedzieć, że jestem święta w tej kwestii. Jest jednak jeszcze kwestia tego, czy umie się korzystać z używek z umiarem. Mi na przykład owszem, zdarza się wypić ,ale nie uważam ,żeby było to coś złego, bo nie upijam się do nieprzytomności, nie rzygam po alkoholu i nie robię rzeczy, których mogłabym potem żałować. Wg mnie "spróbowanie" czasami jest potrzebne choćby po to,żeby wiedzieć czemu nie sięgać po to więcej, wszakże nic nie uczy człowieka tak dobrze, jak jego własne błędy.

Co do przekleństw, to faktycznie nadużywanie ich nie świadczy o niczym innym, jak o ubóstwie językowym, lub nawet zwykłym chamstwie. Chociaż z drugiej strony w momencie strasznej złości chyba lepiej wyładować agresję w ten sposób niż w taki, który mógłby komuś zagrażać.

Aha, jeszcze jedno. Myslę,że taka degeneracja części młodzieży, októrej wspomniala Chimera, jak już po części napisał Ishar, znajduje swój powód właśnie w sytuacji ,w jakiej się znajdują. Rodzice najczęściej nie mają jak pomóc im w rozwoju , państwu bardziej zależy na "wychowywaniu do patriotyzmu" i zwyczajnym izolowaniu "złej" młodzieży, a oni sami...no cóż..nie każdy jest tak kreatywny żeby rozwijać się bez niczyjej pomocy...

[Sunshine]

Wg mnie "spróbowanie" czasami jest potrzebne choćby po to,żeby wiedzieć czemu nie sięgać po to więcej, wszakże nic nie uczy człowieka tak dobrze, jak jego własne błędy.

Z tym ze za duze bledy w takiej dziedzinie jak alkohol czy narkotyki moga prowadzic do smierci. Zeby to jeszcze ludzie chciale uczyc na cudzych bledach, to by bylo dobrze. Ilu ludzi juz lezy 5 metrow pod ziemia, "bo im sie nudzilo" i nie mieli co ze soba zrobic.. to najlepiej oczywiscie siegnac po uzywki. Taka jest prawda, i nic sie na to nie poradzi.

[blackberry]

No wiesz..Trzy lata temu spróbowałam papierosa. Zapewne z czystej ciekawości. Przekonałam się,że zwykłe papierosy to żadna przyjemność i od tego czasu nie miałam fajki w ustach ani razu, bo po co?. To wcale nie jest tak,że zapalisz/wypijesz/ weźmiesz raz i już się uzależnisz...

[Nacia1234]

Dobrze, że ten temat został poruszony. Moim zdniem niszczenie sobie zdrowia w młodym wieku jest kompletnie idiotycznie. Zapewnie większośc z tych osób będzie tego w przyszłości żałowac, Przecież to gwarantuje wcześniejszą smierć i problemy zdrowotne. Ja osobiście nie mam zamiaru próbowac, jeszcze nie.
Alkohol- jest problemem wielkim, ale nie uważam, że osoba w młodym wieku możę się uzależnić. Bezwzględnie papieros jest większym wrogiem.

No wiesz..Trzy lata temu spróbowałam papierosa. Zapewne z czystej ciekawości. Przekonałam się,że zwykłe papierosy to żadna przyjemność i od tego czasu nie miałam fajki w ustach ani razu, bo po co?. To wcale nie jest tak,że zapalisz/wypijesz/ weźmiesz raz i już się uzależnisz...

A własnie, nie rozumiem dlaczego ludzie na siłę chcą się uzależnić, To jest chore. Uzależnienie to coś fajnego?

W moim życiu często spotykam się z papierosami. Palą moi rodzice i większość osób z rodziny. CZasami boję się i dopuszczam do siebie te złe myśli...

[Serea]

To jacy są ludzie w dużym stopniu zależy od środowiska, w jakim się wychowali. Na moim osiedlu, z którego na szczęście się wyprowadzam pełno osób w moim wieku lub dwa-trzy lata starszych pali, pije i uważa sie za totalnie "cool" i "trendy". Natomiast w mojej szkole są może dwie takie osoby (No dobra w sylwestra te dwa kieliszki szampana każdy wypił, ale to tylko symbolicznie). Młode osoby często dają się ponieść emocją lub podlec presji starszych i gadek typu "No spróbuj! Co, mamusi się boisz?" Nie wszyscy są wystarczająco asertywni by odmówić. Dlatego już od najmłodszych lat powinna być ona wypracowywana u dzieci i młodzieży.

[Shaman]

Ja tam nie palę i nigdy nawet nie miałem fajki w ustach. Czasami zdarza mi się wypić ale to raczej na większych imprezach ale jeszcze nigdy nie byłem tak nawalony żebym się musiał czołgać albo żebym nie wiedział jak się nazywam