Z pewnością
prof. Lupin, ponieważ był fantastycznym człowiekiem i znał się na tym, co robił. Poza tym był wyrozumiały, a to, moim zdaniem, jest ważne - podobnie zresztą jak wymaganie i bycie sprawiedliwym, co przejawiała
prof. McGonagall. Także
prof. Moody był jednym z moich ulubionych, mimo odrobinę przerażającego sposobu bycia (to, że później okazał się być śmierciożercą nie zmienia faktu, że był całkiem niezłym nauczycielem).
Tym, którzy wymieniają Snape'a jako ulubionego nauczyciela, radzę się zastanowić, czy sami chcieliby mieć tak niesprawiedliwego wykładowcę