Blizniacy i Ron
Najfajniejsze cytaty:
''- Fred, teraz ty - powiedziała pulchna kobieta.
- Nie jestem Fred, jestem George - odrzekł chłopiec. - Naprawdę, kobieto, i ty uważasz się za naszą matkę? Nie wiesz, jak ma na imię twoje dziecko?
- Przepraszam, George.
- To był żart, jestem Fred - powiedział chłopiec i odszedł."
''- Och, jesteś prefektem, Percy? - zdziwił sie jeden z bliźniaków.
- Dlaczego nam nie powiedziałeś? Nie mieliśmy pojęcia.
- Daj spokój, przecież pamiętam, że coś o tym wspominał - powiedział drugi bliźniak.- Raz...
- Albo dwa...
- Chwile temu...
- Przez cale lato..."
''- Nie płacz, Ginny, wyślemy ci mnóstwo sów.
- Przyślemy ci sedes z Hogwartu."
''- No więc, ludzie, weźcie na wstrzymanie i uspokójcie się trochę. Jest źle, więc po co się jeszcze gnębić nawzajem takimi wymysłami. Na przykład najnowszą pogłoską, że Sami-Wiecie-Kto potrafi zabić samym spojrzeniem. Tak zabija bazyliszek, drodzy słuchacze! Zalecam prosty test: sprawdźcie, czy to coś, co łypie na was ślepiami, ma nogi. Jeśli ma, możecie śmiało spojrzeć mu w te ślepia, chociaż jeśli to będzie naprawdę Sami-Wiecie-Kto, to będzie i tak ostatnia rzecz, jaką zrobicie w życiu.''
''- Harry, dobrze się tego słucha - odezwał się niespodziewanie Fred.
- Nawet bez ucha - mruknął George, zerkając ukosem na Freda, któremu drgnął kącik
warg.''
''- Więc to jest mały Scorpius, - powiedział Ron pod nosem. - Upewnij się, że pokonasz go w każdym teście, Różyczko. Dzięki Bogu, że odziedziczyłaś inteligencje po matce.
- Ron, na litość boską - powiedziała Hermiona, w połowie sroga, w połowie rozbawiona. - nie próbuj nastawiać ich przeciw sobie, zanim jeszcze nie zaczęli nawet szkoły! -
- Masz rację, przepraszam, - powiedział Ron, ale, nie mogąc sobie inaczej pomóc, dodał, - jednak nie spoufalaj się z nim za bardzo, Różyczko. Dziadek Weasley nigdy by ci nie wybaczył cię, jeżeli wyszłabyś za kogoś czystej krwi.''
''Aaaaach...- odpowiedział Ron, naśladując tajemniczy głos profesor Trelawney - Kiedy dwa Neptuny pojawiają sie na niebie, to pewny znak, że narodzi sie karzełek w okularach..."
''Co to jest? - zapytał Ron, wskazując na wielki półmisek z jakimiś skorupkami w sosie, stojący obok imponującego puddingu z siekanego mięsa.
- Bouillabaisse - odpowiedziała Hermiona.
- I ja ciebie też! - zawołał Ron."
I to by bylo na tyle