Domowa biblioteka z/bez HP??

[HistoriaNieDlaCiebie]

Ja mam wszystkie części HP i uważam, że bez tych książek byłaby bardzo nudna. Do HP mam ochote powracać zawsze kiedy przyjdzie mi na to ochota. A w bibliotekach nie ma tej satysfakcji co w domu.

[Potteroholiczka]

Nacia1234 napisał/a:
Ludzie, nie przesadzajcie z tymi dziećmi. Myslicie, że na świecie bibliotek nie ma? o.O

Są, ale do czasu kiedy ja będę miała dzieci to wszystkie książki bd już tak zniszczone, że bd się rozpadać w ręce. A mieć w domu to co innego

A w bibliotekach nie ma tej satysfakcji co w domu.

Zgadzam się

[Her-mio-na 13]

Cóż, szczerze mówiąc, to ja też się zastanawiam nad tym. Chciałabym znowu poczuć ten dreszczyk emocji, gdy po raz pierwszy zaczęłam czytać Harry'ego Pottera. To oczekiwanie, aż mama przywiezie z biblioteki kolejną część było niesamowite. Jednak czytałam te książki po kilka razy. I tu pojawia się dylemat. Kupić Harry'ego czy też nową książkę, np. Wojciecha Cejrowskiego, na którą mam od dawna ochotę. Albo Władcę Pierścieni, który podobał mi się bardziej niż Potter.... A co do Twojego tematu - jeśli masz fundusze - śmiało kupuj. Ja od jutra zbieram, by zaspokoić moją manię ksiązkową. Bo nic nie kocham bardziej od kupna książek. Samo wejście do empiku przyprawia mnie o dreszczyk emocji. I nie łatwo mnie z niego wyciągnąć =)

[Claire]

Widzę, że ja chyba należę do mniejszości, bo posiadam wszystkie książki, łącznie z angielskim wydaniem Deathly Hallows xD Tylko, że ze mną jest troszkę inna sprawa. Ja zaczynałam czytać sagę, kiedy ona dopiero stawała się popularna, była bardzo nowa i wszyscy dookoła szeptali o tym, że to książka, od której nie można się oderwać, że koledzy odstawili nawet gry komputerowe ;] Pierwszą część pożyczyłam od koleżanki. Drugą i trzecią kupiłam za jednym razem w księgarni. Na pozostałe już czekałam i kupowałam je pierwszego dnia po premierze. W międzyczasie dostałam od babci na Gwiazdkę pierwszą część. No i przyszedł czas na Insygnia... Nie mogłam się doczekać polskiego wydania, a nie chciałam też czekać na tłumaczenie w necie. Kupiłam brytyjskie wydanie z piękną okładką dla dorosłych. Pochłonęłam książkę w 3 dni i zrozumiałam wszystko. W styczniu kupiłam polskie wydanie, które leży nieprzeczytane. Jakoś dobrnęłam do pierwszych czterech rozdziałów i stwierdziłam, że to nie to, co angielska wersja. Gdzieś mi uciekła cała magia. Na tym w jakiś sposób skończyło się moje "uwielbienie" dla tej sagi. Polskie wydanie jest o wiele mniej dokładne, uproszczone. Oryginał jest o niebo lepszy i dosłownie można poczuć magię na kartach książki ;]

[Potteroholiczka]

Zazdroszczę Ci Claire... Słyszałam, że angielska wersja jest o niebo lepsza... no ale cóż Ale ani razu podczas czytania nie użyłaś słownika? Jestem pod wrażeniem

[Claire]

Holiczka, chciałam sprawdzać każde nieznane mi słówko i wytrwałam tak do... Drugiej strony. Tak się nie da. Ważny jest ogólny sens, a nie to, jakie kwiaty rosły w ogrodzie. A dialogi bohaterów są naprawdę proste ;]

[Potteroholiczka]

Ja jeszcze nawet w ręce nie miałam angielskiej wersji, ale przypuszczam, że z dialogami dałabym sobie radę:yes: Jeszcze raz to napiszę : ZAZDROSZCZE CI

Holiczka

Hmn...podoba mi się... :smilewinkgrin:

[Claire]

Zobaczysz, jeszcze parę lat angielskiego i będziesz mogła śmiało większość rzeczy zrozumieć ;] Aha, skoro już mówimy o książkach HP na półce, to rzeczywiście ta brytyjska wersja z medalionem prezentuje się naprawdę okazale. Na dodatek ten żółty papier i jego specyficzny zapach, mmm...

Jakbyś nie widziała tej brytyjskiej wersji okładki, to jest tu: http://www.bloomsbury.com/media/hp7adult_high_complete.jpg

Holiczka

Hmn...podoba mi się... [Smile-Wink-Grin]

A to fajnie, mnie też xD

[szpaner a2]

Ja mam wszystkie części. Kilka lat temu pożyczyłem pierwszą część od koleżanki, ale przez miesiąc przeczytałem ze 100 stron i nic nie zrozumiałem, więc ją oddałem. Dopiero po wyjściu 5 wypożyczyłem 1 z biblioteki. Po jej przeczytaniu wypożyczyłem resztę części. 6 i 7 kupiłem w sklepie. W między czasie dostałem od mamy 1, 2, i 3, a od siostry 4. Co do 5: kolega wygrał ją na loterii (ja jeszcze nic o tym nie wiedziałem), ale jej nie chciał. Od innego kolegi dowiedziałem się, że kupuje od niego 'Zakon Feniksa' za 10 zł. To spotkałem się z tym pierwszym i zapytałem, czy nie sprzeda mi jej za 15 zł, a tamtemu powie, że ją sprzedał na allegro za 40 zł. I się zgodził.
A oprócz Pottera mam jeszcze wszystkie części Wiedźmina, który jest lepszy od Harry'ego.

[Potteroholiczka]

szpaner a2 ale zakręciłeś:bigrazz: Ale spoko w miarę zrozumiałam

Claire okładkę widziałam Ale dzięki za fotkę...

Zobaczysz, jeszcze parę lat angielskiego i będziesz mogła śmiało większość rzeczy zrozumieć ;]

Mam taką nadzieję

Ach...ale mnie poszczułaś:smilewinkgrin: Chciałam sobie kupić pozostałe części, a teraz skusiłam się też na brytyjską wersję...