Hufflepuff

[Angela Johnson]

No więc Nazywam Się Angela *to chyba wiecie ;]* ale mówcie mi Angie.

Jeżeli ktoś chce należeć do naszego szlachetnego domu (Hufflepuff'u) musi po prostu napisać to w tym temacie ;D

PUCHONI:
czyli wszyscy zapisani:
~ Adrian33d (Adrian)
~ Aniela16
~ Areczek38 (Eliroth)
~ Fan Tonks (Alan i Oliver Tonks) +
~ Hastina (Hastina)
~ Jennifer Lupin (Jennifer Lupin)
~ KaroLh
~ Kasia Lupin (Kasia Lupin) + Fotka
~ Meryl (Hannah Brittany Greth)
~ Mycham1
~ Nekierta Cross (Nekierta Cross)
~ NimfadoraTonks (Nimpha Tonks)
~ Tonks1996 (Dora Tonks)
~ Vanilla Nymph
~ Yasia

(Lista Alfabetyczna) Plus przy nicku oznacza że dużo się udziela (:

Każdy Puchon powinien mieć w sygnaturze poniższy tekst koloru żółtego, brązowego bądź pomarańczowego:

Od cnót Gryfonów, przebiegłości Ślizgonów i wiedzy-o-własnej-wszechwiedzy Krukonów, chroń nas Hufflepuffie!

Powszechnie używane skróty:

PWP - Pokój Wspólny Puchonów
PWŚ - Pokój Wspólny Ślizgonów
PWG - Pokój Wspólny Gryfonów
PWK - Pokój Wspólny Krukonów
KT - Komnata Tajemnic
SS - Skrzydło Szpitalne
WS - Wielka Sala
PŻ - Pokój Życzeń
ZL - Zakazany Las

[areczek38]

Jaaaaa! Ja chcę być w Hufflepuffie =]. Dobra zacznę pewną historię
__________________________________________________ _______________________

Pewnego razu, Eliroth wchodząc do PWP zauważył coś dziwnego. Pokój był całkowicie zapuszczony , sypały się ściany. Wszystko było połamane itp. Tylko w kącie siedziała jedna osoba - była to Angie
- Sieeemaaa - zagadnął Eliroth ;D, a ona zdawała się nie słyszeć. - Eee... Żyjesz? - Znowu, żadnej odpowiedzi.
~* Hmm... Coś tu jest nie tak. Głodny jestem, chyba zjem budyń =]
I poszedł...
__________________________________________________ _______________________
~ - to znaczy, że coś mówię w myślach =]

[Angela Johnson]

- Nieee - zawołałam w stronę chłopaka - nie zostawiaj mnie sam na sam z tym pomieszczeniem! Ono jest straszne! - dodałam wstając i szybko do niego podbiegając
*Po chwili przytulałam się do Eliroth'a, a on próbował mnie odepchnąć. W końcu mu się to udało*
- Pomóż mi coś zrobić z tym pokojem, żeby się nadawał na... - chwilę się zastanowiłam - Na cokolwiek! Bo jest beznadziejnie - stwierdziłam - a tak właściwie to jak się nazywasz?

[areczek38]

- Hmmm... Zobaczymy co da się zrobić =]. Gdzieś tu mam numer do dekoratora wnętrz =].
Po pięciu minutach przyjechała jakaś baba, z nowymi meblami i w ogóle pokój przyniosła <lol>. Była piękna, a twarz miała jak bazyliszek , aż żal było spojrzeć, dlatego czym prędzej się jej pozbyliśmy. Eliroth, który nie miał przy sobie różdżki, pożyczył od Angie i wycelował w tego potwora =].
- Expelliarmus!
- Aaaaaaaa... - rozdarła się xD kobieta
- Masz, dobij ją. - Eliroth oddał różdżkę koleżance.
- Z przyjemnością poprawię jej wygląd , Furnunculus!
Efekt okazał się o wiele lepszy, a Puchoni zaczęli sami tworzyć coś z tych gruzów, które nie wiadomo czemu zostały po pięknym kiedyś pokoju =]

[Angela Johnson]

- Pięknie się jej pozbyliśmy! - stwierdziłam po wyzbieraniu wszystkich śmieci z ziemi jednym zaklęciem
*W tym czasie Eliroth wymalował ściany jasnymi kolorami*
- Pomóż mi rozłożyć ten dywan - wskazałam na coś zwinięte pod jedną ze ścian - zostawiła nam ta baba, jak mogę ją tak nazwać - oznajmiłam
*Skierowaliśmy się ku kudłatemu dywanikowi*

[areczek38]

- To nie dywan ;/. - stwierdził Eliroth, a Angie się rozpłakała.
- W takim razie CO?!
- To jej włosy z pod pachy XD.
Angie rzygnęła, zostawiając na podłodze dywan z rzygów =].
- Hmm... Ten o wiele lepszy.
- Tak, też tak sądzę. - odrzekła Angie ;D
I wrócili do pracy =]

[Angela Johnson]

*Po dłuższym odstępie czasu posprzątali rzygi, które już prawie były częścią pokoju i skierowali się do pobliskiej klasy*
- Tylko ciiiicho! - warknęłam do Eliroth'a, który nawet nie starał się skradać
- Nooo... - walnął w jakąs zbroję, która z hukiem uderzyła o ziemię
*W trybie ekspresowym weszli do pierwszej lepszej klasy i zobaczyli tam... Dywan!*
- Wingardium Lewiosa! - powiedziałam wskazując na niego różdżką
*Zaczęliśmy wracać z dywanem do naszego PW. W końcu do niego dotarliśmy i rozłożyliśmy go na czystej już podłodze*
- No to co teraz? Tapety i dywan mamy. Może jakieś meble? Też zapieprzamy z jakiejś klasy?(xD)

[areczek38]

Nie lubię Ślizgonów =], możemy ich okraść XD.
Pół roku później:
- Dobra mamy już eliksir wielosokowy, i eliksir przenoszący w czasie. To kogo masz włos?
- Ja wzięłam włos, eee... od tej dekoratorki ;D.
~Oo - pomyślał El ;D - Dobra idziemy! Ja mam włos Milicenty Bulstrode =]
Szybko dostali się do PWŚ (udało mi sie zastosować skrót, czuję się z siebie dumny ), wynieśli na plecach wszystkie meble, oczywiście ku zdziwieniu zgromadzonych =].
- W sumie, nie musieliśmy się zmieniać. I tak nam nic nie zrobili. - Stwierdził Arek, po cofnięciu się o pół roku w czasie =].
- Nom. - rzekła nie zbyt gadatliwa Angie i łyknęła... herbaty ;D (a myślicie, że co? )
Nagle coś hukło i jakiś Ślizgon spoglądał przez okno do PWP z różdżką w ręku.
- Hmm... Ciekawe skąd się wzięło okno, skoro nasz pokój jest pod ziemią. Co o tym sądzisz? - zapytał El, a Angie mlaskała ;D

[Angela Johnson]

- To na pewno jego sprawka! - powiedziałam wskazując na tego patrzącego na nas Ślizgona - na niego! Bombardo! - zawołałam i zaklęcie uderzyło w "okno". W cudzysłowiu bo był to obraz.
- Mogliśmy się domyślić - stwierdził chłopak i znów cofneliśmy się w czasie. Niestety to było nasze ostatnie "cofanie się", bo pobiliśmy klepsydrę, która do tego służyła. Pożegnanie się z przechodzeniem z jednego czasu w drugi nie było łatwe. Eliroth uraczył mnie kilkoma wyzwiskami zanim się pogodził z naszym losem.
- Czo terasz robimy? - zapytałam się nowym stylem mowy

[areczek38]

Nic nie kumam ;D. To może wrócę do picia herbaty .
__________________________________________________ _______________________
- Angie ;D, nie mlaszcz tak głośno.
- Sorry, chcę odwrócić jego uwagę od ciebie. Ty wyjdź tylnimi drzwiami i poszczuj go psem.
- Eee... Mogę o coś spytać?
- Joo ;D
- Sama to wymyśliłaś?
- Joo ;D
- Niespodziewałem się tego po tobie. Azor!
Z pokoju obok wyskoczył trójgłowy pies ;D. Wyszedł się odlać na dwór =] a za oknem latały przeróżne części ciała dziwnego Ślizgona.
- Hmm... Dawno nie byłem w łazience =]. Idę się umyć. - stwierdził Elirothm a jego kumpela została sama w ciemnym i mrocznym pokoju oświetlonym światłem słonecznym