|
02-20-2010, 21:12
|
#51
|
Mięso armatnie
Zarejestrowany: Feb 2010
Lokalizacja: Lotki Duże
Posty: 6
|
To ja dam dwa fragmenty z Czary Ognia:
"-Teraz już rozumiem, dlaczego próbujemy je (sklątki) utrzymać przy życiu- powiedział ironicznie Malfoy.- Kto by nie chciał mieć zwierzątek, które parzą, żądląi gryzą?"
Pół godziny później każdy otrzymał skomplikowany kolisty wykres, z zadaniem wpisania w nim pozycji planet w momencie swoich narodzin (...).
- Wyszły mi dwa Neptuny- powiedział po chwili Harry.- To chyba niemożliwe, co?
- Aaaach... - odpowiedział Ron, naśladując tajemniczy szept profesor Trelawney.- Kiedy dwa Neptuny pojawiają się na niebie, to niezawodny znak, że narodził się karzełek w okularach..."
|
|
|
04-10-2010, 23:03
|
#52
|
Czytelnik horoskopów
Zarejestrowany: Aug 2009
Posty: 29
|
- Nasz dyrektor wziął sobie krótki urlop - odpowiedziała profesor McGonagall, wskazując na dziurę w oknie.
__________________
- Nasz dyrektor wziął sobie krótki urlop - odpowiedziała profesor McGonagall, wskazując na dziurę w oknie.
|
|
|
08-04-2010, 11:25
|
#53
|
Czytelnik horoskopów
Zarejestrowany: May 2010
Lokalizacja: Poznań
Posty: 14
|
Snape odsłonił górne zęby, jakby zamierzał kogoś ugryźć Harry dziwił się, dlaczego Lockart wciąż się uśmiecha; gdyby Snape spojrzał w ten spodób na niego czmychnąłby, gdzie pieprz roścnie. (...)
-... Oczywiście żaden z nas nie zamierza nikogo zabić.
- O to bym się nie założył - mruknął Harry, widząc, że Snape znowu obnaża kły.
Mnie osobiście to śmieszy, nie wiem jak was
- Harry! - mruknął Ron,
- Co?
Harry rozejrzał się: wszystkie oczy zwrócone były na niego. Usiadł prosto, bo teraz zrozumiał, że prawie się zdrzemnął, pogrążony w swoich myślach i w tym okropnym gorącu.
- Mówiłam właśnie, mój drogi chłopcze, że jesteś urodzony pod zgubnym wpływem Saturna - powiedziała profesor Trelawney z ledwo dosłyszalną nutą żalu, wzbudzonego oczywistym faktem, że ktoś w ogóle jej nie słuchał.
- Przepraszam, urodzony... pod czym? - zapytał Harry.
- Pod Saturnem, mój drogi, pod planetą, którą nazywamy Saturnem! - powiedziała profesor Trelawney, już wyraźnie poirytowana tym, że nie przejął się tą straszną wiadomością. - Mówiła, że w momencie twoich narodzin Saturn był na pewno w pozycji górującej... twoje czarne włosy... twoja drobna budowa... tragiczna strata, której doznałeś tak wcześnie... Urodziłeś się w środku zimy, prawda?
- Nie - odrzekł Harry. - Urodziłem się w lipcu. Ronowi udało się zamaskować wybuch śmiechy nagłym napadem kaszlu.
To też jest dobre "Trochę" się pomyliła, prawda? xDD
Jeszcze fragment ze sprawdzania różdżek:
- Mam nadzieję, że czytałeś w lecie mój tekst o konferencji Międzynarodowej Konfederacji Czarodziejów?
- Czarująco paskudny - odrzekł Dumbledore, a oczy mu zamigotały. - Podobał mi się zwłaszcza ten kawałek o mnie jako skretyniałym dinozaurze.
albo jeszcze jeden z Eliksirów, też dotyczący naszej "kochanej" Rity.
- Aha... i do tego czytasz sobie pod ławką czasopisma - dodał Snape, chwytając egzemplarz tygodnika "Czarownica". (...) Chociaż to oczywiste - (...) - że Potter musi być na bieżąco z doniesieniami prasowymi na swój temat.
Ślizgoni ryknęli śmiechem, (...).
- Sekretne ustrapienia Harry;ego Pottera... ach, mój Boże, Potter, co ciebie znowu trapi? Chłopiec tak niezwykły...
Harry poczuł, że twarz go pali. Snape robił pauzy po każdym zdaniu, żeby pozwolić Ślizgonom wyśmiać się do woli. Odczytywany na głos przez Snape'a, artykuł brzmiał dziesięć razy gorzej.
-... sympatycy Harry'ego Pottera muszą się zadowolić nadzieją, że następnym razem powierzy swe serce jakiejś lepszej kandydatce. Jakie to wzruszające - zadrwił Snape (...) - No cóż, chyba lepiej rozdzielę waszą trójkę, żebyście mogli skupić się na elikirach, zamiast gmatwać sobie życie miłosne.
__________________
Skoro już prawie nie był człowiekiem, to niby co w nim miało umrzeć?
|
|
|
11-20-2010, 22:45
|
#54
|
Czytelnik horoskopów
Zarejestrowany: Nov 2010
Lokalizacja: Polska
Posty: 13
|
W piątej albo trzeciej części HP, Snape złapał Harry'ego z Mapą Huncwotów. Kazał mu przeczytać to, co jest na niej napisane i ten oto fragment zdecydowanie jest moim ulubionym
-Pan Lunatyk przesyła wyrazy szacunku profesorowi Snape'owi i uprasza go, by zechciał nie wtykać swojego długiego nochala w sprawy innych ludzi.
(...)
-Pan Rogacz zgadza się z panem Lunatykiem i pragnie dodać, że profesor Snape jest wrednym głupolem.
(...)
-Pan Łapa pragnie wyrazić swoje zdumienie, jak taki kretyn mógł zostać profesorem.
(...)
-Pan Glizdogon życzy profesorowi Snape'owi miłego dnia i radzi mu umyć włosy, bo kleją się od łoju.
(...)
__________________
Błogosławiony ten, kto nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa Julian Tuwim
|
|
|
06-25-2011, 12:05
|
#55
|
Fan "Strefy 11" i tarota
Zarejestrowany: May 2011
Posty: 96
|
Na początek "Kamień Filozoficzny"
"(...)znaleźć, a nie wykorzystać, bo inaczej zobaczyłby w lustrze nie Kamień, ale samego siebie wytwarzającego złoto albo pijącego Eliksir Życia. Niezły pomysł, co? Nawet mnie samego mój mózg czasami zaskakuje..."
" -Mogłeś umrzeć! - zawył Hagrid. - I nie wypowiadaj tego imienia!
-VOLDEMORT! - ryknął Harry i to Hagridem tak wstrząsnęło, że przestał szlochać. (...)"
|
|
|
Zasady postowania
|
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts
kod HTML jest Wył.
|
|
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:59.
|
|