Wróć   HPN.pl > Harry Potter > Hogwart

Odpowiedz
 
Narzędzia tematu Wygląd
Stary 07-19-2012, 22:35   #151
Nacia1234
Moderator
 
Nacia1234 na Harry Potter Forum
 
Zarejestrowany: Aug 2007
Lokalizacja: Trondheim
Posty: 4,354
Domyślnie

Tymczasemc całą reszta elity siedziała w Pokoju Wspólnym na popijawie. Bo nei można było tego nazwać typową imprezą, ograniczała się do zbyt małej ilości osób. Dagmara i Blanca pocieszały... a własciwie próbowąły uspokoić Nicole, która byla bardzo rozentuzjazmowana wiaodmością o tym, że Draco Malfoy jest wolny, wkurzony i do wzięcia. Stwarzalo jej to wielką okazję. mgła wykorzystać swoją szansę ale pytanie: czy da radę? czy Draco będzie ją chciał? Tą małą, naiwną, aspołeczną Nicole bez doświadczenia towarzyskiego? No właśnie. Ale była impreza, wszystko mogło się jeszcze wydarzyć...
- Zreszta, wcale... nie... chcę... z nim być... - Nacia żaliła się jakimś pierwszoklasistkom. Jej słowa były poprzedzane czknięciami, a w ręce trzymała kieliszek. Całość wyglądałą dramatycznie.
- Nacia! Widziałaś może Christi? - Angelina byla zaniepokojona nieobecnoscią siostry. Stała z Zabini nad panną Shirley-Sharp siedzącą pod ścianą. Trzymali się za ręce. Blaise westchnął i pomógł przyjaciółce wstać.
- Chooodź,c hodź, usiądź na kanapie - powiedział - A wy zmykać do swoich dormitoriów, przypominam, że Malfoy jest PREFEKTEM!
Nacia usiadła na kanapie, oparła się i już prawie zasnęła, kiedy wylała na siebie kieliszek mugolskiej wódki. Była lodowata, więc szybko ja to ocuciło. Zaczęła się wycierać, kiedy zauważyła, że ze stwony dormitoriów dziewczyn przychodzi uradowany Flint. Do twarzy miał przylepiony sztuczny uśmieszek, bardzo szeroki... zbyt szeroki jak na niego.
- Tatuuus powrócił! - zawołał i podniósł ręce do góry. Natychmiast podbiegło do niego z piskiem kilka pierwszoklasistek, które nie posłuchały polecenia Zabiniego - Hohoho, no bez przesady, dziewczynki, do łóżek... Dawaj ten kieliszek, Nacia!
I pocałował ją w policzek, po czym zabrał się do polewania.
- Zdrowie!
- Zdrowie!

- Draco, porozmawiaj z nia... - prosiła Angelina.
- Nie wydaje się być smutna naszym rozstaniem - stwierdził stanowczo chłopak. Był, a przynajmniej wydawał się być najbardziej trzeźwy z całego towarzystwa.
- Halo! - Flint puknął go w głowe palcem wskazujacym - Halo! Draco! Jesteście Draco i Nacia stworzeni po to, aby byc ze sobą.
Angelina pokiwała głową z aprobatą.
- Najwyraźniej juz nie - stwierdził Malfoy i uśmiechnął się ponuro - A ty chyba miałas szukać siostry.
__________________
Life is wasted on the living
Nacia1234 jest off-line   Odpowiedź z cytowaniem
Stary 07-20-2012, 11:38   #152
Christina
Omijać szerokim łukiem
 
Christina na Harry Potter Forum
 
Zarejestrowany: May 2007
Lokalizacja: Camelot
Posty: 1,514
Domyślnie

- No tak, racja.
- Wyjście z imprezy nie jest do niej podobne.
- No chyba, że tak się spiła, że wpadła na jakiś idiotyczny pomysł. Na przykład postanowiła się przespać z kimś przypadkowym.
Flint zachłysnął się sokiem, ale nic nie powiedział. Jego duma została nieco urażona. Przypadkowym?
- Albo poszła do Georga - podsunął Malfoy.
Angelina złapała Blaisa za rękę i pociągnęła w stronę wyjścia.
- Spokojnie, potrafi się bronić.
Chłopak spróbował zwolnić bieg.
- Przecież ja się nie martwię o nią, tylko o niego.
W tym momencie musiał przyznać jaj rację. Pijana, wściekła Christina była gorsza niż rozszalały tajfun. Z zamku mogły zostać pojedyncze kamienie.

- Haaaasło?
Gruba Dama nie potrafiła ukryć przeciągłego ziewnięcia. Była tak zaspana, że nawet nie miała siły nawrzeszczeć na nich.
- Yyyy, nie znamy hasła, ale to bardzo ważna sprawa.
- Nie ma hasła, nie ma wejścia. A teraz już idźcie.
- Nie, nie rozumiesz. Może polać się nawet krew.
- Morderstwo - szepnął Zabini.
- Już raz wpuściłam mordercę. Więcej tego nie zrobię.
- Och ty głupia babo! W środku jest niebezpiecznie!
Oburzona wyszła z ram. Zostawiła przejście niepilnowane, ale też zamknięte na wszystkie spusty.
- Wydaje mi się, że obrażanie jej nie było najlepszym pomysłem.
Angelina spiorunowała chłopaka wzrokiem. Potem wyciągnęła różdżkę i wymierzyła w puste płótno. Na szczęście jednak, zanim zdążyła zdemolować obraz, przejście otworzyło się ukazując rudą czuprynę.
- Usłyszałem twój słowiczy głosik, Angelino. Nie ma co się bać. Christina leży bezpieczna i niewinna jak aniołek w naszym dormitorium.
- A co ty tu robisz?
- Daję im przestrzeń. Nie codziennie człowiek się godzi, prawda?
__________________

Darmowe kosmetyki


'It's not my fault I'm better than you'



'What happens in the dungeons
stays in the dungeons'

#soup#
#nakarm psiaka#
#last#
Christina jest off-line   Odpowiedź z cytowaniem
Stary 07-20-2012, 23:26   #153
Nacia1234
Moderator
 
Nacia1234 na Harry Potter Forum
 
Zarejestrowany: Aug 2007
Lokalizacja: Trondheim
Posty: 4,354
Domyślnie

Nacia szturchnęła Flinta w bok. Znowu czknęła. Kiedy się odwrócił, rzuciła mu wymowne spojrzenie.
- Co? - zapytał i pociągnął łyka z butelki Ognistej - Ach, wreszcie coś z naszego świata, a nie ten mugolski chłam. Chociaż nieźle daje, nie powiem...
- Marcus. Czy ty przypadkiem nie jesteś...
- Co? - zapytał dobitnie i ponownie przystawił butelkę do ust - Chodź na górę.
- No właśnie. Udam, że tego nie słyszałam. Ugh, muszę się napić.
Wyrwałą mu butelkę z ręki i wypiła do dna. A było tego dużo, więc efekt przyszedł niespodziewanie i szybko...

- No dobra, to my się chyba będziemy zmywać - powiedziałą Angelina do Freda i pożegnała się z nim uśmiechem. Nie z kokieterią, ale zwykłym, pogodnym uśmiechem. Miała dobry humor. Czuła się bezpiecznie, kiedy czuła uścisk ciepłej dłoni swojego chłopaka.
W Hogwarcie było cicho i ciemno. Na ścianach kamiennych korytarzy ochów paliły się pojedyńcze świece. Spojrzała na otwarte drzwi do klasy, a następnie na Flinta. Taak, na to czekali. I wytrzymali. Bo byli sobie przeznaczeni. Tak jak... Nacia i Malfoy? A może to już skończona historia...
Pocałowałą go, bo nic więcej się nie liczyło. Mocno, czule, namiętnie.
__________________
Life is wasted on the living
Nacia1234 jest off-line   Odpowiedź z cytowaniem
Stary 07-21-2012, 20:46   #154
Christina
Omijać szerokim łukiem
 
Christina na Harry Potter Forum
 
Zarejestrowany: May 2007
Lokalizacja: Camelot
Posty: 1,514
Domyślnie

Nie spała, ale nadal uparcie nie chciała otworzyć oczu. Bała się, że to co stało się wczoraj w nocy, w rzeczywistości nie miały miejsca. Jednak musiała zmierzyć się ze światem. Do zielonych tęczówek dostało się światło poranka. Dziwne uczucie, zważywszy na to, iż zazwyczaj budzi ją zielone, mętne światło przepuszczone przez taflę jeziora. Uśmiechnęła się nieznacznie, bo to oznaczało, że jednak wszystko było realne. Podniosła się na łokciu i spojrzała na śpiącego chłopaka. Wyglądał tak słodko, z niewinnym wyrazem twarzy. Jak rozkoszne dziecko.
Wysunęła się delikatnie z jego objęć. Zauważyła, że musiał całą noc ściskać jej talię. Rozczuliło ją to, ale musiała zebrać się w sobie i ruszyć do Wielkiej Sali. Spojrzała po sobie i ze zgrozą stwierdziła, że nie może się tak publicznie pokazać. Wpadła na genialny pomysł. Zajrzała do szafy swojego chłopaka i wyciągnęła swoją ulubioną, jego, koszulkę. Ściągnęła swoją pogniecioną.
- I właśnie pomogłaś mi wybrać swoje największe marzenie. Chce już codziennie widzieć takie widoki.
Wciągnęła jego koszulkę.
- Jak kradnę ubrania? No każdy ma jakiś fetysz.
Wyskoczył z łóżka i złapał ją wpół.
- Może zostaniemy tutaj i uczcimy nasze pogodzenie się? - zapytał całując ja w kark. Od razu poczuła przyjemne ciarki.
- Wiesz, że z miłą chęcią, ale za dużo opuszczam lekcji. Ubieraj się i idziemy na śniadanie.
- Zjesz ze mną?
Spojrzała na niego z ukosa.
- Albo idź spać i śnij dalej.
Wykręciła się z jego objęć i stanęła pod drzwiami zakładając ręce.
- Idziesz, czy nie?
Ubrał się w zaskakującym tempie.

Otworzył przed nią szarmancko drzwi. Przewróciła oczami, ale uśmiechnęła się. Stanęli w drzwiach.
- Okey, to ja zmykam do swoich. Smacznego, miłego dnia itp. itd.
Wspięła się na palce i pocałowała go. Już odchodziła, gdy pociągną ją za rękę i przyciągnął do siebie, a potem pocałował namiętnie przy wszystkich. Rozległo się kilka oklasków, zwłaszcza ze strony Gryfonów.
- Idiota. - mruknęła ze śmiechem.
- Cieszę się, że przyjaźń pomiędzy domami rozkwita, ale Wielka Sala chyba nie jest najlepszym miejscem na tego typu ekscesy.
Mirwena McGonagall stała i wpatrywała się w nich uparcie. Z pomocą przyszedł im dyrektor.
- Mirweno, ale to bardzo dobry przykład dla reszty uczniów. Szacunek. Szacunek powtarzam. A teraz zmykajcie na śniadanie. Mirweno, dropsa?
Rozstali się chichocząc jak dzieci. George przywitany oklaskami Gryfonów, natomiast Christina została ostrzelana przez spojrzenia. Częściowo zawistne ( bo co by nie powiedzieć, Weasley był atrakcyjny (zwłaszcza w mojej, lachowskiej wersji ^^ )). A częściowo wkurzone, bo to przecież nie przystoi Ślizgonce. Jednym z takich spojrzeń, obdarzył ją Malfoy. Usiadła na przeciw niego i uśmiechnęła się promieniście.
- No jak ja się za tobą stęskniłam, wiesz?


22.o7 - 28.o7
Partying!!!

#1 rule this summer: don't say no!!

Opiekujcie się dobrze Christiną.
Do zobaczenia.
Już za Wami tęsknię ;**
__________________

Darmowe kosmetyki


'It's not my fault I'm better than you'



'What happens in the dungeons
stays in the dungeons'

#soup#
#nakarm psiaka#
#last#

Ostatnio edytowane przez Christina : 07-21-2012 o 21:26.
Christina jest off-line   Odpowiedź z cytowaniem
Stary 07-28-2012, 10:48   #155
Nacia1234
Moderator
 
Nacia1234 na Harry Potter Forum
 
Zarejestrowany: Aug 2007
Lokalizacja: Trondheim
Posty: 4,354
Domyślnie

- Oj, oj, niestety wiem - odpowiedział Malfoy z uśmiechem, dłubiąc w swoim talerzu, na którym widniał eksperyment skrzatów. Nieudany. - Wszystko mnie boli od twojego wczorajszego wieczóru przytulania.
- Ups - pisnęła Angelina i zaczęła się śmiać z siostry, która - zmieszana, najwyraxniej nic nie pamiętała. Kaszlnęła.
- Uhg, Draco, czy móglbys mi podac soku?
W tym samym momencie jej puchar sam się napełnił. Uśmiechnęła się z satysfakcją i zabrała się do penetrowania półmisków z przysmakami.
Kaajn nie była w tak dobrym nastroju. Trudno było nie zauważyć, że na początku nieobecność Davisa ją przybiła. Po czasie się oswoiła, ochłonęła, mimo że tęskniła i bolało ją, że nie dostała od niego żadnego listu, żadnej wiadomości... A teraz, kiedy Malfoy wrócił, była zła. Zła na iego samego, że wrócił bez swojego przyjaciela. Była tak złą, że nie potrafiła z nim nawet o tym porozmawiać. Nacia popatrzyła na nią i pokiwała głową.
- Pogadaj z nim, serio.
Kaajn przytaknęła.

- Ughm... Draco... - Kaajn stanęła i patrrzyła z góry nieśmiało na zajadajacego się przysmakami blondyna.
- Mhhhhmmmmmmmmm? - przeżuwał szybko jedzenie. Następną lekcją mialy być eliksiry i najwyraźniej nie chciał się spóźnić.
- Możemy porozmawiać?
- Myślałem, że własnie to robimy - odpowiedział, sięgając po wykałaczke, kiedy już wszystko zjadł.
- Och. No tak.
Speszona Kaylin odeszła, wzięła swoją torbę i poszła prosto do lochów na lekcje.
Wszystkie dziewczyny z elity spojrzały pytająco na Nacię, która w tym momencie nie tylko wydawała się jedyną wtajemniczoną, ale i takową była. Angelina uniosła charakterystycznie brew, Christi zmrużyła powieki, a Nicole opała sie na ręce i wpatrywala w blondyna.

- Ej... czy ty w ogóle słuchasz co ja do ciebie mówię? - Blanca była oburozna nieobecnością przyjaciółki.
- Tak, tak - odpowiedziała Nicole - silny, piękny, wysportowany, bystry mądry, dziękuje, wszystko to o Draco wiem, więc nie musiałaś zanudzać.
- Mówiłam tylko, że idę z Cedem do Miodowego Królestwa. Cześć.
__________________
Life is wasted on the living

Ostatnio edytowane przez Nacia1234 : 07-28-2012 o 10:58.
Nacia1234 jest off-line   Odpowiedź z cytowaniem
Stary 07-29-2012, 23:52   #156
Nicoleee
Czytelnik horoskopów
 
Nicoleee na Harry Potter Forum
 
Zarejestrowany: Jun 2012
Lokalizacja: Hogwart
Posty: 14
Wyślij wiadomość przez Skype&trade do Nicoleee
Domyślnie

Jak się ogarnę to może coś napiszę.
Nicoleee jest off-line   Odpowiedź z cytowaniem
Stary 08-02-2012, 18:05   #157
Blanca-Evans
Fan "Strefy 11" i tarota
 
Blanca-Evans na Harry Potter Forum
 
Zarejestrowany: Jul 2011
Lokalizacja: myslovitz (;
Posty: 91
Domyślnie

Dziewczyyyny, ale mi was brakuje! Będę w Polsce dopiero 20 sierpnia..
Mam nadzieje, ze do tego czasu nie usmiercicie mi Blanci!
Tesknie za waszymi opowiadaniami!


xxxxxx, B.
__________________
'And it feels
And it feels like
Heaven's so far away
And it feels
Yeah it feels like
The world has grown cold
Now that you've gone away'
Blanca-Evans jest off-line   Odpowiedź z cytowaniem
Stary 08-05-2012, 14:07   #158
DAGA POTTER
Jeszcze zdrowy miłośnik fantasy
 
DAGA POTTER na Harry Potter Forum
 
Zarejestrowany: Feb 2010
Lokalizacja: Inny wymiar...
Posty: 191
Domyślnie

Hmn.... co by tu napisać.... no naprawdę nie mam pomysłu ale ok.

Dagmara była na śniadaniu i analizowała wydarzenia ostatnich kilku dni, elita sprawiała wrażenia jakby z powrotem Malfoy'a wszystko wróciło do normy, ale czy na pewno tak było, ślizgonka podejrzewała, że tyle spraw pozostało nierozwiązanych, że to ponowne zjednoczenie to tylko pozory, spowodowane powrotem Draco, ciekawe czy wiedział ile zmieniło się w czasie jego nieobecności.
-halo! - Christina machała Ford ręką przed twarzą - wracaj na ziemię zaraz transmutacja nie możemy się spóźnić, bo to stare babsko będzie się pieklić.
-Ach tak już idę, idę- i obie wyszły z Wielkiej Sali

*******************

Po lekcjach Ford postanowiła udać się do biblioteki, żeby napisać wypracowanie na OPCM.
- Nigdy tego nie skończę- mamrotała pod nosem - nie cierpię pisać, jeszcze o jakiś głupotach jak teoria ma pomóc mi się bronić, potrzebna jest praktyka. Phi, a do tego uczymy się zaklęć dla jakiś maluchów.
- Może pomóc?- zagadnął ją jakiś chłopak.
- Nie dziękuję- odparła ostro. Ale gdy podniosła głowę i zobaczyła, że dosiadł się do niej bardzo atrakcyjny chłopak szybko się zreflektowała.
- Przepraszam za moje zachowanie, po prostu jestem spóźniona z tym wypracowaniem, mam je oddać jutro, oczywiście to mnie nie usprawiedliwia, chciałeś tylko pomóc - uśmiechnęła się do niego - a ja byłam nie miła - udała zakłopotanie.
- Nie ma sprawy, pokaż co tam naskrobałaś, jestem w tym nie zły, chętnie udzielę ci rady.
- Och jestem ci wdzięczna, ale naprawdę nie musisz, na pewno masz jakieś plany, dziewczyna na ciebie czeka czy coś...
- Nie mam dziewczyny, ale za to mam czas, jakoś się odwdzięczysz- mrugnął do niej
Blondynka posłała mu swój najpiękniejszy uśmiech i już nie oderwała od niego wzroku gdy pisał dla niej wypracowanie. Gdy skończył, zamienili się rolami on na nią patrzyła, a ona przepisywała.
- Koniec! Moja ręka... jestem ci bardzo wdzięczna, teraz musisz mi powiedzieć jak mam się odwdzięczyć.
- Gdy wymyślę to się zgłoszę. Oj... zapomniałbym mam list do wysłania, to do zobaczenia.
- Pa. - Dagmara uśmiechnęła się na pożegnanie. A do PW wróciła z głową w chmurach.
W salonie siedziała Blanca wspominała chwile spędzone z Cedrikiem i też się uśmiechała. Gdy zobaczyła Ford zapytała:
-A ty co taka szczęśliwa?
- Ach spotkałam cudownego chłopaka....
- Jak się nazywa?
- Oj... nawet nie spytałam... ale znam go z widzenia jest z szóstego roku, tylko nie wiem jak się nazywa...a może z piątego, nie z siódmego, szóstego..
- Ślizgon?
- Taak...
- nie jesteś pewna?
- niee!
- Dziewczyno jesteś zakochana!
- Wieem!

wiem, egoistyczny, ale nie mam weny, teraz tylko muszę wymyślić kim jest ten tajemniczy chłopak, może macie jakieś pomysły, to chętnie przeczytam co dla mnie wymyśliłyście.
__________________
"Udało się dostali w kość, niech żyje Potter nam!
A Voldek gnije w piekle, za którym tęsknił sam."

Irytek

Ostatnio edytowane przez DAGA POTTER : 08-05-2012 o 14:33.
DAGA POTTER jest off-line   Odpowiedź z cytowaniem
Stary 08-07-2012, 22:02   #159
Christina
Omijać szerokim łukiem
 
Christina na Harry Potter Forum
 
Zarejestrowany: May 2007
Lokalizacja: Camelot
Posty: 1,514
Domyślnie

- George, jeszcze raz wetkniesz mi palce pomiędzy żebra, to obiecuję ci, że trzepnę cię Avadą.
- Nie potrafisz - prychnął śmiejąc się szczerze.
- A chcesz się przekonać? - rzuciła mu wyzywające spojrzenie. Z pozoru było groźne, ale jeżeli dobrze się przyjrzeć, w oddali widać było wesołe, podskakujące ogniki.
Podniósł ręce w obronnym geście.
- Dobra, już nic nie robię.
Ponownie usadowiła się wygodnie, opierając plecami o jego klatkę piersiową. Po chwili jednak znowu poczuła smukłe palce, które próbują przebić jej skórę i wpełznąć do wnętrza. Zdążyła tylko pomyśleć : muszę przytyć!, a potem rzuciła się na niego. No cóż... jednak kości obleczone w skórę nie były w stanie skrzywdzić wytrenowanych, stalowych mięśni. Co prawda leżał na ziemi, a ona na nim siedziała, ale to on ściskał jej nadgarstki i powoli, aczkolwiek skutecznie rozsuwał jej ręce. Chcąc nie chcąc po chwili stykała się z nim nosem.
- I co ty chcesz mi zrobić, maleńka.
- Nie mów do mnie male...
Jak to leci? Ahaa, prawdziwy facet powinien wiedzieć, kiedy zamknąć kobiece usta pocałunkiem. George wiedział...

***

- Ford! Dagmara, do cholery.
Dziewczyna ocknęła się jakby z głębokiego transu.
- Co?
Christina przewróciła teatralnie oczami.
- Po pierwsze, to kapiesz sobie atramentem na książkę.
Daga odłożyła pióro i od razu złapała za różdżkę próbując naprawić szkody. Widząc jej rozpaczliwe próby Blanca sama wybawiła plamę, kręcąc głową.
- A po drugie - kontynuowała Johnson - od jakiejś minuty, proszę cię, żebyś podała mi notatki z transmutacji. Co się z tobą dzieje kobieto?
- Zakochała się - oznajmiła Evans nie dając szansy na odpowiedź.
- Też mi niespodzianka. Tym razem w którym?
Dagmara trochę się obruszyła, ale szczęście w jej oczach i tak przebijało wszystko.
- Taki tam, ślizgon.
- No nikogo innego byśmy ci nie wybaczyły.
Christina jakby udawała, że ma faceta z innego domu. Ale jej widocznie zasady nie obowiązywały. A Blanca, to Blanca, też mogła mieć kogokolwiek chciała.


byłoby wcześniej, ale tatuś zamknął mi przeglądarkę i się kasnęło.
__________________

Darmowe kosmetyki


'It's not my fault I'm better than you'



'What happens in the dungeons
stays in the dungeons'

#soup#
#nakarm psiaka#
#last#
Christina jest off-line   Odpowiedź z cytowaniem
Stary 08-08-2012, 13:52   #160
Nacia1234
Moderator
 
Nacia1234 na Harry Potter Forum
 
Zarejestrowany: Aug 2007
Lokalizacja: Trondheim
Posty: 4,354
Domyślnie

- Masz zamiar z nim w koncu porozmawiać czy nie? - Nacia naskoczyła na Kaajn od rauz, kiedy wyszły z klasy. Skończyła się ostatnia lekcja, więc szła niosąc z torbą na ramieniu i taszcząc 3 kilogramy książek w rękach. Kaylin natomiast maszerowała zupełnie na luzie, oglądajac swoje świeżo wymalowane paznokcie - efekt nudów na Historii Magii.
- Nacia, daj spokój - westchnęła głęboko i spojrzała na przyjaciółkę - Może to Davis nie chce wracać.
- Oszalałaś?! - Nacia rzuciła ksiażki na posadzkę i zagrodziła jej drogę swoim ciałem - Nigdy się tego nie dowiesz, jeżeli nie porozmawiasz z Draconem! Musisz po prostu spróbować!
- Nie, nie chcę.
- A co, jeżeli Davis wróci? Będziesz się zachowywac, jak gdyby nigdy nic? Jak gdyby nie wyjechał, czy jak gdyby nic już między wami nie było?
Kaajn prychnęła i uniosła dumnie głowę. Zrobiła gługi krok, omijając koleżankę i bez słowa skierowałą się do lochów, w kierunku Pokoju Wspólnego Ślizgonów.

Wparowałą do PW z nabuzowaną miną, włosy miała rozwichrzone, a do tego wszystkiego pełne złości spojrzenie. Lewitowały za nią książki?
- Gdzie ten mały potwór?! - wykrzyczała zakładajac ręce i rzucając się na kanapę, wprost na notatki Blanci. ktora zdawała się tego nie zauważać.
- Och, Kaajn? - zapytała Christina - przyszłą tu przed chwilą, w stanie mniej więcej takim jak ty. Tylko bez tej eee... eskorty.
- Eskorty?
- Wiesz, lewituje za tobą stosik książek - Dagmara zachichotała radośnie.
- Och - Nacia spojrzała na nią pytająco - Więc kim jest ten tajemniczy...?
- Nie wiem - odpowiedziały wszystkie zebrane dziewczyny jednym głosem.
Wtedy do Pokoju Wspólnego wszedł Draco ze swoją ekipą.
__________________
Life is wasted on the living

Ostatnio edytowane przez Nacia1234 : 08-08-2012 o 13:56.
Nacia1234 jest off-line   Odpowiedź z cytowaniem
Odpowiedz

Narzędzia tematu
Wygląd

Zasady postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni post / autor
SLYTHERIN Angela Johnson Kosz 400 10-08-2008 17:46
SLYTHERIN Angela Johnson Kosz 2304 07-08-2008 16:37
SLYTHERIN Angela Johnson Kosz 2000 11-25-2007 12:03
SLYTHERIN Angela Johnson Kosz 1996 06-14-2007 12:58
SLYTHERIN Limonka Kosz 3490 05-05-2007 20:18


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:58.

Powered by vBulletin® Version 3.7.3
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.