|
05-24-2009, 12:01
|
#21
|
Czytelnik horoskopów
Zarejestrowany: May 2009
Lokalizacja: Radom/Ostrowiec Św.
Posty: 25
|
Ja wręcz ubóstwiam Voldka, Bellatrix i Dracona. No czymże by był HP bez nich?
Za to Lucjusza nigdy nie dażyłam sympatią, dla mnie jest on postacią żałosną.
A czy Snape'a można zaliczyc do czarnych charakterów? Ja raczej dostrzegam tę jego dobrą stronę, złą traktując jako wymagania Dumbledore'a...
A dlaczego ich tak lubię? Po walce śmierciożercy vs. aurorzy i Dumbledore vs. Voldemort w gmachu MM. Niesamowite sceny...
__________________
- Ale... na miłość boską... przecież jesteście CZARODZIEJAMI! Znacie się na MAGII! Na pewno możecie poradzić sobie z... no... ze WSZYSTKIM!
(...)
- Problem w tym, panie premierze, że tamci też znają się na magii.
|
|
|
07-17-2009, 12:48
|
#22
|
Świr wymagający opieki
Zarejestrowany: May 2009
Lokalizacja: Rów Mariański
Posty: 411
|
Czarne charaktery są poprostu ciekawymi postaciami. Nie znamy ich myśli, możemy się tylko domyślać jaki jest ich punkt widzenia, dlatego są takie ciekawe. Najukochaniszym czrnym charakterem jest oczewiście Voldzio, zaraz po nim Draco... a potem cała reszta.
|
|
|
07-17-2009, 16:18
|
#23
|
Świr wymagający opieki
Zarejestrowany: Aug 2008
Lokalizacja: Privet Drive 4 Little Whinging Surrey England
Posty: 326
|
Kochamy czarne charaktery dlatego, że są uosobieniem buntu, który wielu z nas pociąga, ale do którego nie mamy odwagi się przyłączyć.
__________________
"Ostatnie kłęby pary rozwijały się w jesiennym powietrzu. Pociąg powoli zniknął za zakrętem. Harry wciąż unosił rękę w geście pożegnania.
- Da sobie radę - powiedziała Ginny.
Harry spojrzał na nią, opuścił rękę i z roztargnieniem dotknął nią blizny na czole.
- Wiem.
Od dziewiętnastu lat blizna nie zabolała go ani razu.
Wszystko było dobrze."
|
|
|
07-31-2009, 19:37
|
#24
|
Niepoprawny marzyciel
Zarejestrowany: Jul 2009
Lokalizacja: stumilowy las ;)
Posty: 42
|
hmm... wydaje mi się bez czarnych charakterów byłoby zwyczajnie nudno. no bo co by się działo bez voldemorta, bellatriks, draco czy snape'a... ilez można opisywać lekcje i miłość uczniów?
poza tym zgadzam się z przedmówcami - czarne charaktery mają to coś szkoda, że zazwyczaj giną marnie, podczas gdy ci "dobrzy", jeżeli w ogóle, umierają śmiercią bohatera.
|
|
|
08-04-2009, 12:29
|
#25
|
Niepoprawny marzyciel
Zarejestrowany: Apr 2007
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Posty: 43
|
czarny charakter.. zależy
Cóż.. zależy co rozumiemy przez pojęcie "czarny charakter". Przecież nie można zrównywać np. młodego Crabbe'a, Draco czy nawet Severusa z Voldziem. Nie ta liga. Ale w powszechnej opinii cała wymieniona czwórka robi za "czarne charaktery" - wg mnie to trochę niesprawiedliwe. Co wspólnego z czystym złem Voldemorta ma przygłup Crabbe, który poszturchuje Pottera?
Lubienie bądź nielubienie wg mnie zależy tak naprawdę od samej postaci, a nie od szufladki (z napisem Zło /Dobro), do jakiej Rowling zamierzyła sobie ją upchnąć. Mnie tak od samego początku kłuła w oczy tym faworyzowaniem Pottera i robieniem z niego cudu, że kompletnie zniechęciła mnie do tej postaci. Jeśli się gdzieś przedobrzy, przesłodzi, to efekt jest odwrotny od oczekiwanego. Przynajmniej ja tak mam. Z początku więc jeno z przekory jęłam kibicować tzw. Czarnym Charakterom, no, Voldziowi jednak nie, to już przesada Ale w miarę czytania doszłam do wniosku, że autorka jest mocno stronnicza i nie należy się przejmować jej podziałami, bo są nonsensowne. Rozumiem, czemu je wprowadziła - to miała być literatura dla młodziaków, jasna i konkretna, z podziałem na zło i dobro. Najwyraźniej jednak coś Rowling nie wyszło, skoro Slytherin, ta Baza Zła i Nikczemności, Istna Wylęgarnia Potworów, ma tylu fanów wśród czytelników.. - chyba ludzie ni są tacy głupi, jak sądziła, i nie kupili prościutkiej ideologii.. ale to dobry objaw - myślenia przy czytaniu
|
|
|
08-04-2009, 23:21
|
#26
|
Jeszcze zdrowy miłośnik fantasy
Zarejestrowany: Jun 2009
Lokalizacja: Tam, gdzie liście nie spadają z drzew...
Posty: 117
|
Mnie pociąga wszystko co złe i niepoprawne. Taki wiek:P Zatarła sie też we mnie umiejętność wybierania dobra. A "Czarne charaktery" to jest to coś! Co z tego, że nienawidzi cie prawie cala spoleczność, ale liczy się to, że czują respekt
__________________
"Ile nadzieji mieści się w jednym słowie- może. Bez niego już tylko krok do rezygnacji."
Zemsta jest potrawą, którą najlepiej spożywać na zimno.
"Prawdziwa miłość nie jest upajającym zapachem, który wietrzeje.Jest ona pieczęcią- niezniszczalną nawet przez śmierć."
|
|
|
08-04-2009, 23:51
|
#27
|
Czytelnik horoskopów
Zarejestrowany: Aug 2009
Posty: 22
|
Książka bez "czarnych charakterów" była by nudna.
Jak pisali wyżej to miała byś literatura dla młodzieży z jasnym podziałem na dobro i zło. Wyszło jak wyszło jak dla mnie w pierwszych częściach trochę za słodko a potem się rozkręcało.
Uwielbiam książki [bądź całe ich serie], które opisują przejście głównego bohatera z tej "jasnej" strony na "ciemną". Zagłębianie się w jego ideologie, sposób myślenia i same działania. Coś takiego jest w SW Dziedzictwo Mocy [seria 9 książek].
W końcu JR stworzyła postać prawie niezwyciężoną [Harry], przesłodzoną i której dużo innych postaci chce pomóc, uosobienie miłości i dobra.
Najbardziej jednak boli to jak głupio umierają "czarne charaktery" w literaturze. Za mało jest książek w których wygrywa zło a jest tylko wałkowanie tego samego.
Pierw zły wygrywa bo jest silniejszy, sprytniejszy a potem umiera bo główny bohater staje się lepszy od niego, wyjątkami są książki w których głównym bohaterem jest ten zły.
|
|
|
08-05-2009, 07:56
|
#28
|
Niepoprawny marzyciel
Zarejestrowany: Jul 2009
Lokalizacja: hogwart
Posty: 34
|
Myślę że głównym powodem dla którego lubimy "ciemną stronę mocy" jest ich nieograniczona władza. Mogą robić co im się żywnie podoba. Nie stosują się do zasad i praw-to oni je ustanawiają. Ludzie lubią silnych przywódców i dlatego każdy chociaż w małym stopniu chciałby być tym złym.
__________________
Ja nie szukam żadnych kłopotów – to kłopoty zwykle znajdują mnie.
|
|
|
08-05-2009, 08:38
|
#29
|
Niepoprawny marzyciel
Zarejestrowany: Apr 2007
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Posty: 43
|
Cytat:
Napisał Luminf
Najbardziej jednak boli to jak głupio umierają "czarne charaktery" w literaturze. Za mało jest książek w których wygrywa zło a jest tylko wałkowanie tego samego.
Pierw zły wygrywa bo jest silniejszy, sprytniejszy a potem umiera bo główny bohater staje się lepszy od niego, wyjątkami są książki w których głównym bohaterem jest ten zły.
|
Zgadzam się, taki schemat najczęściej pokutuje. Ta sytuacja chyba jeszcze częściej występuje w filmach niż w książkach - nawet horrory kończą się "dobrze" (zwycięstwem dobra), co wg mnie jest już nieporozumieniem.
Wydaje mi się, że ludzie po prostu lubią uciekać od rzeczywistości w fikcję (doskonale to rozumiem), więc i zakończenia "happy-endowe" są popularniejsze, bo w życiu, wiadomo, często się przegrywa..
Natomiast co do motywów lubienia 'czarnych charakterów', to pierwszym, co mi przychodzi na myśl jest to, że zło w literaturze i filmach jest bardziej interesujące od dobra. Negatywny bohater robi co chce, jak chce (czasem mu zazdrościmy tej pozornej swobody, nieprawdaż?), nie jest skrępowany prawami, powinnościami, uczuciami itp. To prawie każdego nęci - w końcu powiedzonko "zasady są po to, by je łamać" skądś się wzięło..
|
|
|
Zasady postowania
|
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts
kod HTML jest Wył.
|
|
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:18.
|
|