Co sądzicie na temat Michaela Gambona?

[OLCIA]

Dla mnie w zasadzie różnicy nie ma. W zasadzie Dumbledor to jedna z najważniejszych postaci ksiązkowych jak i filmowych. W książce usmiechniety a w filmie taki powazny wieczne zmęczony sie wydaje i to mnie razi baaardzo.

[KaroLh]

Post I
Najlepszym Dumbledorem był Harris, a teraz jest sir Gambon. Ma cholernie dobrą alternację głosu i jego duubingowiec też. W trailerze podoba mi się scena jak jest z Harrym na tej wysepce i ognień wokół nich.

Post II
Cóź, Luke masz Harrisa w swoim avku .

Ale Harris bardziej pasował do tych ''baśniowych'' HP ( KF I KP ).

Gambon bardziej mroczny...


Uwielbiasz pisać parę postów zawierających prawie to samo w jednym temacie, nie? Łączę.
Mim -_-.

[Nerwa]

Ja natomiast uważam, że jast beznadziejny, Dumbledore był dość miły, a to taki przepraszam za określenie "wredny młody staruch"

[pgierula]

dla mnie harris to byl taki dobroduszny dumbel z pierwszych czesci a gambon pasuje idealnie do tego dumbla z pozniejszych tomow, odwazny, wprowadza harryego w swiat voldemorta, wybiera sie z nim na wyprawe po horkruxa, taki bardziejszy do tej roli jest

[Luke James Potter]

Nie pasuje mi ten aktor w roli Dumbledora. Richard Harris grał tą postać za bardzo flegmatycznie, a Gambonowi brakuje zapału i energi.

[TomBird]

Harris był wyśmienitym aktorem, aczkolwiek miał swoje lata i nie był w stanie włożyć w rolę tyle energii co Gambon. Osobiście uważam że Gambon jest na tą chwilę jedyną osobą pasującą mi jako Dumbledore, wertując wśród bardziej znanych aktorów. Ma to coś

[Bloo]

Cóż Gambon jest w porządku, ale osobiście wolałam Dumbledore'a z pierwszej i drugiej części. Miał wiele ze swojego książkowego pierwowzoru, wewnętrzny spokój, głębię spojrzenia i naprawdę roztaczał w filmie Dumbledorową atmosferę. Szkoda, że w późniejszych częściach scenariusz nie uwzględnia tej zabawnej części albusowego charakteru.
Jak pisałam Gambon jest w porządku, ale tylko w porządku, nie olśniewa swoją rolą, jest zbyt nerwowym Dumbledore'm (zwłaszcza w 4 części), nie ma w sobie tej aury, jaką roztaczał Richard Harris.