Dalej czytam, już zdążyłam oswoić się z myślą, że Edwarda nie ma, a tu bach Bella leci mu na ratunek i to w takim momencie, kiedy coś by było między nią a Jacobem, wściekłam się o to, bo chyba wolę Jacoba, on przynajmniej chce z nią być ze wzgladu na to czy też jest niebezpieczny, czy nie. Moze zmienie zdanie, narazie jestem wciągnięta na całego, czytam po nocach a w pracy jedna kawa mi nie wystarcza, takie skutki.
__________________
-----Odkąd jest na świecie mój mały cud, na wszystko patrzę inaczej----
|