Czy Draco Malfoy miał Mroczny Znak?

Mirru · 08-12-2007, 22:20

Jako wierna wielbicielka Dracona Malfoya [od tomu 1] czuję się wręcz potwornie zażenowana tym, iż nie wiem o nim wszystkiego [do końca] i nie jestem w stanie dokładnie określić się, po której jestem w stronie, jeśli chodzi o poniższy temat.
Zasiadając do czytania 7 tomu byłam świecie przekonana, że Rowling odkryje przede mną kilka tajemnic tegoż Ślizgona [w świetle tego, jak wielką rolę odegrał w tomie 6] i niestety bardzo się zawiodłam. Rola Draco została zredukowana do minimum i przez to czuję pewien niedosyt informacji, które, według mnie, powinny zostać koniecznie zawarte w "Relikwiach".
Szczególnie chodzi mi o fakt śmierciożerstwa młodego Malfoya.
[Jeśli gdzieś w książce było to wytłumaczone, a ja ten fakt przeoczyłam, to z góry przepraszam i dziękuję ze oświecenie]
Czy rzeczywiście był on śmierciożercą? Czy miał na ramieniu znak Voldemorta?
Jak się okazało, spoglądając na Regulusa Blacka, wcale nie był za młody, by służyć Czarnemu Panu. Jego wuj także miał 16 lat, gdy został przyjęty w szeregi Lorda.
Potter uznał za wystarczający dowód zachowanie Draco na Pokątnej, u Madame Malkin; sytuacja z ramieniem (mocny punkt dla tematu). Następnie wysnuł także wniosek, że właśnie znak był tym, co przekonało Borgina do "poważnej rozmowy" z Draco na Nokturnie. I oczywiście kolejnym ważnym faktem, jest misja, jaką Voldemort zlecił chłopakowi.
Ale gdyby głębiej się nad tym zastanowić, to wcale nie jest rzeczą pewną, czy Voldemort tak chętnie wziąłby go do swojej armii. Przecież była to swego rodzaju elita; świta Czarnego Pana. Nie mógł brać do niej byle kogo. [Nawet jeśli chodziło mu o zemstę na Lucjuszu. Nie mógł przecież tak ryzykować. Owszem, zainicjował to, lecz jak daleko się posunął? W końcu młody i tak miał umrzeć w mniemaniu Czarnego Pana.]
W tym momencie nasuwa się pytanie: Czy Voldemort po prostu zlecił Malfoyowi misję, obiecując mu, że jeśli ją wykona, to zazna jego łaski i stanie się jego "najwierniejszym" ("Jutro się obudzi i będzie już po wszystkim, już nie będzie ulubieńcem Czarnego Pana, w porównaniu ze mną będzie nikim, po prostu nikim!"), jednocześnie odkupując winy ojca, czy rzeczywiście natychmiast uczynił go swoim sługą?
Czy Draco musiał zasłużyć sobie na służbę u Czarnego Pana?
Jeśli pomni się na słowa Snape'a : "Jakie myśli próbujesz ukryć przed swoim panem, Draco?", można wywnioskować, że Draco już w tym czasie był pełnoprawnym śmierciożercą.
Ale jednak "Może zajmę się... ee... ważniejszymi sprawami." wskazuje raczej na okres próbny, podobnie jak "Nie mam żadnych możliwości wyboru! Muszę cię zabić!" itd., itd. Nie jestem pewna czy tak zachowywałby się będąc już śmierciożercą. Działał raczej jako osoba pod przymusem, z nadzieją na powodzenie swojej misji.
Szczere? Czuję się jak wahadło i nie potrafię się zdecydować.
Co Wy sądzicie na ten temat?

melody · 08-12-2007, 23:03

Ja nie jestem wielką fanką Dracona (Snape Lover) i nie skupiałam się na jego postaci tak dokładnie. W sumie to nic nie wiemy na pewno. Myślę, że kwestia Mrocznego Znaku została rozwiązana w części 6 (wrażliwy punkt Dracona

). Jestem jednak przekonana, że Czarny Pan sam przedstawił pomysł dołączenia D. do Śmierciożerców. Voldi rażony klęskami jego ojca (nieudolność w ministerstwie, utrata pamiętnika) uznał, że to będzie najlepszą karą właśnie dla Lucjusza. Wiemy również, że misja jaką dostał miała być w rzeczywistości wyprawą po śmierć. Myślę, że Draconowi wcale nie podobało się zabijanie innych i w głębi duszy był zupełnie inny niż to był pokazane w częściach 1-5. Nie chciał również rozpoznać Pottera, choć tak naprawdę mógł. Sama Rowling powiedziała, że Draco nie byłby w stanie zabić - czyli jest dobry, prawda?

A, co do rozwikłania jego osobowości, miej nadzieje, że w tej całej encyklopedii będzie więcej na ten temat.

Mirru · 08-12-2007, 23:20

Mam nadzieję, że ta encyklopedia faktycznie rozwieje nasze wszelkie wątpliwości. Inaczej wybiorę się do Rowling z osobistą wizytą

I tak, to, że Draco był osobą dobrą, a Voldemort użył go jako narzędzia do zemsty na Lucjuszu, obiecując przy okazji Merlin jeden wie co, nie pozostawia żadnych wątpliwości.
Jednak misja mogła być tylko próbą, i może dopiero gdyby Draco ją przeszedł- stałby się pełnoprawnym śmierciożercą. Ale mógł nim też właśnie zostać od razu. Tego nie wiemy.
No i cała sytuacja z ramieniem. Zdecydowanie jest to najmocniejszy argument przemawiający ZA. No ale czy na pewno? xD Osobiście skłaniam się ku tej opcji.
Ale zawsze jest jakieś ALE...
<Wrr... Rowling!!>

auror14 · 08-13-2007, 17:43

Draco jest śmierciożercą, więc musi mieć Mroczny Znak. Przemawia też za tym epizod u Madame Malkin. Takie jest przynajmniej moje zdanie

A tak przy okazji: Nie wiem jak można lubić Malfoy'a, w ogóle jak można sympatyzować ze Ślizgonami?! Nie pojmuję tego

Alqalonde · 08-13-2007, 17:50

Oj można. Malfoy to nawet sympatyczniejsza postać niż Potter. Malfoya wole od Pottera od końca 6 tomu. A dlaczego nie lubie Pottera? Bo lubi Ginny, a ja jej BARDZO nie lubie. A zresztą co tam Potter. Król Fingon rządzi.

auror14 · 08-13-2007, 18:03

Przecież Malfoy służył Voldemortowi! A jego zachowania i sposobu bycia na pewno nie można nazwać sympatycznymi. Szczerze mówiąc nie wiem dlaczego Harry i reszta ratowali Malfoy'a z płonącego Pokoju Życzeń. Ja na miejscu Harry'ego bym go zostawił. Nikt by Malfoy'a nie żałował. Wtedy mogłoby się oazać, że Harry miał rację. Może jakby Dracona zabrakło, to Narcyza przestałaby się marszczyć:lol::lol::lol:

Black Lady · 08-13-2007, 19:15

no wiesz, to ze Harry uratowal Malfoya z Pokoju Zyczen mialo byc jeszcze jednym dowodem na to jakim to on jest wielkim bohaterem...nie rozumiem tylko czemu w takim razie Rowling wymyslila watek z uzyciem Zaklec niewybaczalnych...:rol::rol:
no ale coz...wszystkiego rozumiec nie musze ;p
a jezeli chodzi o Malfoya to nie sadze zeby mial juz mroczny znak....moim zdaniem najpierw przeba przejsc jakas probe albo cos takiego, przeciez inaczej kazdy moglby zostac smierciorzerca...Nawet jezeli Voldemortowi tak zalezalo na nowych slugach, to nie mogl sobie pozwolic na to, zeby byli to jacys przypadkowi ludzie...

Mirru · 08-13-2007, 20:11

Wypraszam sobie; ja bym go bardzo żałowała. Wielce prawdopodobne także, że gdyby Draco nie przeżył, to Narcyza nie pomogłabym Harry'emu.
A jeśli ktoś uważnie przyjrzał się Malfoyowi, to na pewno mógł go polubić. Zdecydowanie jest on znacznie bardziej realistyczną postacią niż Potter; ma i wady i zalety.
Ale nie o tym miałam pisać.
Tak, jak stwierdziła moja poprzedniczka, sprawa jest raczej nieco bardziej pogmatwana; niby akcja u Malkin, ale jednak [zaznaczając, że Mroczny Znak był nagrodą dla wiernych ludzi] Voldemort nie zwykł nagradzać kogoś za nic. Najpierw na pewno żądał dowodu oddania. Możliwe jednak, że do tego stopnia zależało mu na zemście na Lucjuszu, że w tym wypadku postanowił nagiąć swoje zasady.
Ale czy na pewno?
Tkwimy w martwmy punkcie XD

sandra_Potter · 08-14-2007, 16:44

Uważam, że Draco miał Mroczny Znak ponieważ jak się czytało książki to pisało, że ramię to był jego bardzo czuły punkt. Jest takie przysłowie "Niedaleko pada jabłko od jabłoni" i tam jest tak samo. Dziecko będzie takie samo jak jego rodzic. Lucjusz jest śmierciożercą to i jego syn nim będzie. Malfoy już w 6 tomie pokazał na co go stać co prawda Voldemort kazał mu zabić Dambledora bo jak by go nie zabił to jego rodzina by zginęła;/ Nie chciał być sam w świecie czarodziejów. Ale jednak Draco miał sumienie i nie mógł go zabić. Zabił go Snape ;/

Aaronka · 08-18-2007, 10:43

Myślę, że miał Mroczny Znak. W 6 części przecież pokazał swoje ramię w sklepie na ul. Śmiertelnego Nokturnu i ten koleś (nie pamiętam jak się nazywał :P) się przestraszył...