RE: Nasza własna ostatnia walka
Zobaczył jak z trudem dziewczyna podnosi głowe.
- On tu był. - Hermiona wskazała na drzwi - Rona nie znalazł.
Harry wybiegł na dwór. Zabaczył Voldemorta ze śmiercorzercami. Zakon Feniksa już walczył ze sługami Voldemorta. Czerny Pan stał przed nim z wyciągniętom różdżką. Harry szybko wyczarował mur, który oddzielał przyjaciół od niebezpieczeństwa. Teraz był tylko on i Voldemort. Już wiedział, że tej nocy spełni się przepowiednia...
__________________
- Będę jak skała: twarda i niezniszczalna.
- Skały są twarde, ale z czasem kruszeją.
- To czym mam być?
- Kim. Bądź sobą.
- Nie. Nie mogę być kimś, kogo już nie ma.
|