RE: Jakie Insygnium byście wybrali???
Peleryna oczywiście... mało to oryginalne, wiem.
Czasami gdy mam zły humor chciałabym się schowac przed swiatem, a zarazem wyjść na ulicę [nie jezdnię, broń Boże xD], a ona na pewno by mi to ułatwiło... Miałabym zapewne z peleryną tez niezłą zabawę nacodzień, wtedy gdy humor mam świetny...
Kamień? Nie, nie, nie... Nie ma sensu żyć tylko wspomnieniami, z takim widmem obok, które tylko o wszystkim przypomina, pogrąża w jeszcze większym bólu... imho.
Różdżka? Też ciekawy okaz, ale nawet jakbym chciała komuś coś zrobić, to wlazłabym pod pelerynę i zakradła się po cichu... jednak do takiej sytuacji i tak by zapewne nie doszło...
|