|
02-24-2010, 23:33
|
#21
|
Niepoprawny marzyciel
Zarejestrowany: Feb 2010
Lokalizacja: Cze-wa
Posty: 44
|
Harry Potter ;p heh.. ale daleko, daleko za nim jest na przykład "Nad brzegiem rzeki Piedry usiadłam i płakałam..", albo "Ten obcy" i "Inna?".. oj.. resztę książek zapomniałam..
__________________
"Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony"
"Harry Potter i Insygnia Śmierci"
"Sztuką jest żyć.. a prawdziwym arcydziełem żyć i nie zejść na psy!"
Liroy
|
|
|
03-04-2010, 10:31
|
#22
|
Fanatyk, niegroźny
Zarejestrowany: May 2007
Posty: 222
|
1. Harry Potter - mam wielki sentyment do tych książek, dlatego pierwsze
2. Coś Niebieskiego - inny klimat, ale książka świetna, szybko się czyta
3. Tunele - czytałam z szeroko otwartmi oczami
4. Zmierzch - wszyscy przez to przechodzili
5. Kroniki Spidervicka - lubie takie bajki
6. Coś pożyczonego - ta ksiązka sprawiła, że zaczełam zdradę postrzegać inaczej
Chyba to wszystko, jak o czymś zapomiałam to sobie przypomnę.
__________________
-----Odkąd jest na świecie mój mały cud, na wszystko patrzę inaczej----
|
|
|
03-04-2010, 16:16
|
#23
|
Fanatyk, niegroźny
Zarejestrowany: Apr 2009
Posty: 223
|
Hmm... Chyba książki Marty Fox: "Magda.doc" i "Paulina.doc". Jej seria "Pierwsza miłość" też.
"Falbanki" K. Siesickiej "Mój ocean niespokojny" "Zapałka na zakręcie" "Jezioro osobliwości" "Dziewczyna Mistrza Gry". Ogólnie te dwie autorki czytam najczęściej. Jest jeszcze dużo, dużo książek, które pochłoniłam w jeden dzień, nie które dlatego, że krótkie, inne dlatego, że ciekawe. "Pożyczona miłość" Bridget Asher też była strasznie porywająca.
"Ulica Strachu" R. L. Stine- nie przeczytałam całej, przyznam, nie chciało mi się. Ale książki ogólnie trzymają w napięciu do ostatniego rozdziału. Jak już mówiłam, jest tego pełno.
__________________
You know, Sheriff, they say that dreams, dreams are memories of another life.
OUaT
|
|
|
03-14-2010, 22:09
|
#24
|
Jeszcze zdrowy miłośnik fantasy
Zarejestrowany: Dec 2008
Lokalizacja: KBK
Posty: 176
|
Mi ostatnio przypadła do gustu "Liceum Avalon" Meg Cabot
__________________
"Oto nadeszła pora
Wzejdzie młody las.
Jak zeschnięta kora,
zło opadnie z nas.
Zasiejemy w sercach naszych, w sercach wszystkich ludzi,
ziarno wiary i nadziei.
Miłość się wzbudzi"
|
|
|
04-27-2010, 14:31
|
#25
|
Fan "Strefy 11" i tarota
Zarejestrowany: Sep 2009
Posty: 61
|
Nie mam ulubionych ale parę przypadło mi do gustu. Między innymi HP, Zmierzch, Tajemna Wieczerza Sierry, Władca Pierścieni i Hobbit. A co do lektur wydaje mi się (przynajmniej na paru wpisach i osób które znam to lektury nie są lubiane, ale gdyby nie były lekturami więcej osób by po nie sięgnęło.
__________________
"Tylko dlatego, że opowiedziałem Ci moją historię nie znaczy, że poprosiłem Cię, byś był jej częścią"
|
|
|
04-27-2010, 21:21
|
#26
|
Czytelnik horoskopów
Zarejestrowany: Aug 2009
Lokalizacja: Łódź
Posty: 27
|
Czy wy w ogóle czytaliście kiedyś dobrą książkę? Bo czytając poprzednie posty nie odnoszę takiego wrażenia...
U mnie na pierwszych miejscach:
*Ojciec Chrzestny, Mario Puzo - Lubię gangsterskie klimaty. Tak się wczytałem, że nie mogłem się oderwać.
*Ręka Mistrza, Stephen King - Moja druga książka tego autora. Zanosi się na więcej, bo King pisze naprawde dobrze.
Co by tu jeszcze dać...wartą polecenia jest np. "Zbrodnia i Kara" Dostojewskiego. Będziecie czytali to w liceum.
A z fantasy to np. "Wieczną Wojnę" polecam. Fajna `militarna` s-f. Zdziwił mnie fakt, że była wydana przeszło 20 lat temu, z tego co pamiętam.
Więcej nie chce mi się pisać ;P.
|
|
|
06-06-2010, 16:31
|
#27
|
Jeszcze zdrowy miłośnik fantasy
Zarejestrowany: Dec 2008
Lokalizacja: KBK
Posty: 176
|
Ostatnio też czytam Percy'ego Jacksona, który jest całkiem fajny. Przypadł mi do gustu i uważam, że warto poświęcić trochę czasu choćby na to, że są tam w bardzo fajny sposób przedstawieni Bogowie, herosi oraz fantastyczne stworzenia. Warto też zwrócić uwagę, że dzięki temu poznajemy różne mity i postacie mitologiczne, nie czytając wcale długich ksiąg i sama jeszcze nie wiem czego. Przydatne z przyjemnym.
__________________
"Oto nadeszła pora
Wzejdzie młody las.
Jak zeschnięta kora,
zło opadnie z nas.
Zasiejemy w sercach naszych, w sercach wszystkich ludzi,
ziarno wiary i nadziei.
Miłość się wzbudzi"
|
|
|
07-11-2010, 18:22
|
#28
|
Czytelnik horoskopów
Zarejestrowany: Apr 2010
Lokalizacja: Świebodzice/London
Posty: 23
|
Moja ulubiona książka (po HP oczywiście ) to "Król Szczurów" James'a Clavell'a. Jest to książka o jeńcach wojennych przebywających w obozie japońskim w Singapurze w czasie drugiej wojny światowej. Ogólnie lubię tego typu książki.
Główny bohater to Król Szczurów. Jest nazywany Królem, ponieważ świetnie sobie radzi w obozie, a wiadomo jakie warunki w takich obozach panowały. Jako jedyny ma porządny posiłek, czyste ubranie, sporo pieniędzy z handlu (a handel był zakazany w obozie), był sprytny, więc udawało mu się sprzedawać różne cenne przedmioty. Od czasu do czasu częstował swoich kolegów papierosami, czymś do jedzenia za to, że oni wyświadczyli mu jakąś przysługę, więc każdy go szanował, większość osób czuła do niego nienawiść, właśnie dlatego, że tak dobrze mu się powodziło. A dlaczego król szczurów? A no dlatego, że wraz ze swoimi kumplami wpadł na pomysł, żeby hodować szczury (a było ich w obozie sporo) i sprzedawać ich mięso jako mięso jakiegoś zwierzęcia, już nie pamiętam jak się to zwierzę nazywało. Ciekawa jest też postać porucznika Gray'a, który za wszelką cenę chcę przyłapać króla na jakimś wykroczeniu, strasznie go nienawidził.
Moje "recenzja" jest dość chaotyczna, czytałam tę książkę dwa razy, ale jakiś czas temu, nie pamiętam już wielu wątków, ale pamiętam jedno - książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Jest tam na prawdę wiele ciekawych postaci, które doświadczają wielu również ciekawych przygód.
Tematyka wydawać by się mogło, nudna i nie nadająca się dla młodych czytelników zachwyca i wciąga do tego stopnia, że nie można się od lektury oderwać. To moje zdanie, na mnie książka ta zrobiła ogromne wrażenie. Obecnie czytam (po raz kolejny) "HP i Zakon Feniksa" Ale jak skończę to z całą pewnością przeczytam Króla Szczurów jeszcze raz
Na prawdę POLECAM!
__________________
"Eye of newt and toe of frog,
wool of bat and tongue of dog,
Adder's fork and blind-worm's sting,
lizard's leg and owlet's wing."
|
|
|
07-11-2010, 19:51
|
#29
|
Praktykant Voodoo
Zarejestrowany: Apr 2009
Lokalizacja: Okrutna Barcelona
Posty: 790
|
Będę bardzo zła i niedobra... zacytuję.
Cytat:
Zmierzch - wszyscy przez to przechodzili
|
Nie wszyscy. Znaczna większość, aczkolwiek ja nie.
Cytat:
Czy wy w ogóle czytaliście kiedyś dobrą książkę? Bo czytając poprzednie posty nie odnoszę takiego wrażenia...
|
Tutaj muszę się zaśmiać - haha - koniec śmiechu.
Nie rób z siebie takiego intelektualistę, który to czyta poważne książki i sam też jest nie wiadomo kim. To śmieszne, ale i irytujące. Każdy ma prawo czytać co mu się podoba, bo przecież książki młodzieżowe i romanse też są dla ludzi. Dla mnie dziwnie jest, jak 12-latki czytają Kinga czy Dostojewskiego (bez urazy dla tych, co czytają - chwała wam za to) a nie 12-latki czytające Meg Cabot, a naśmiewanie się z nich i przywoływanie Dostojewskiego jest jakąś żałosną próbą podbudowanie siebie...
Cytat:
Moja ulubiona książka (po HP oczywiście ) to "Król Szczurów" James'a Clavell'a.
|
Hm... nigdy temat Japonii mnie nie interesował, ale twój opis zachęcił mnie do tej lektury. Może znajdę ją w jakiejś bibliotece?
Teraz czas na mnie ot!
Cieć Wiatru, Gra Anioła, Marina autorstwa Carlosa Ruiza Zafona. Są to doprawdy dość długie książki (wyłączając Marinę, która ma tylko 300stron), ale posiadają znakomity klimat. Po tej pierwszej nie spałam przez 3 dni, cały czas rozmyślając co by było gdyby. Mnóstwo tam dramatycznych wydarzeń, sentencji, dobrze zbudowanych bohaterów. Kilka rożnych historii, życiowych tragedii itd. Po prostu cud, miód w malinach. Nie będę opisywać ich fabuły, bo to każdy może zobaczyć w internecie, a ich zaletą jest to, ze się nic nie wie i styl pisania autora.
Hrabia Monte Christo - powieść Alexandra Dumasa, również długa (około 1000stron) i nawet ciężka, natomiast satysfakcja po przeczytaniu jest ogromna. Przynajmniej dla mnie. Historia z pozoru dość banalna - młody żeglarz, który zostaje niesłusznie osadzony w więzieniu, potem ucieka i odnajduje skarb, który postanawia przeznaczyć na zemstę. Tak myślałam, gdy po to sięgnęłam. Potem się okazało, ze Hrabia to magia różnych wątków, niesamowite konwersacje i bohaterowie... po prostu różni... każdy posiadał zalety, ale chyba jeszcze więcej wad. Nawet teoretycznie negatywny bohater potrafił wzbudzić sympatię, a sam Hrabia potrafił odstraszyć swoją bezwzględnością. Polecam każdemu, kto ma siłę czytać takie bydle ot tak dla siebie.
EDIT - bardzo przepraszam za to brzydkie komentowanie wypowiedzi, ale po prostu poczułam się poirytowana.
__________________
"- To miejsce wygląda jak cela więzienna - wykrztusił w końcu. - Nie mam pojęcia, jak możesz żyć w czymś takim.
- Za moją pensję ledwo, ledwo
- Jeśli trzeba, gotów jestem dopłacić, abyś mieszkał w miejscu, które nie będzie cuchnąć ani siarką, ani moczem.
- Mowy nie ma.
- Zmarł z dumy i smrodu. Masz epitafium w prezencie' "
Ostatnio edytowane przez alette : 07-11-2010 o 19:55.
|
|
|
07-11-2010, 22:09
|
#30
|
Super Moderator
Zarejestrowany: Aug 2007
Posty: 1,345
|
Cytat:
Napisał Hermiona_Granger_Hogwarts
Moja ulubiona książka (po HP oczywiście ) to "Król Szczurów" James'a Clavell'a.
|
Chyba również jedna z moich ulubionych. W każdym razie warta tego by wrócić do niej ponownie. Mimo swoich dość sporych rozmiarów i ciężkiej tematyki wciągnęła mnie i skłoniła do przemyśleń. Dziękuję za przypomnienie, na pewno wrócę do niej w te wakacje.
Ulubiona książka to chyba "Rok 1984" George Orwella.
Wciągnęła mnie całkowicie, a zakończenie było dla mnie niemałym szokiem.
Wymieniłabym jeszcze "Noc bez brzesku" Alistaira MacLeana.
Książka bardzo mi się spodobała, trudno mi powiedzieć czemu. Przytoczę cytat, który dość dobrze ją odzwierciedla.
"Noc bez brzasku" - Ha! Teraz nie mamy do czynienia z tajnym agentem, jedynie ze zwykłym doktorem, naukowcem na Grenlandii. Wraz z Jackstrawem dr Mason próbuje rozwikłać tajemnicę katastrofy samolotu pasażerskiego, który "wylądował" niecały kilometr od ich bazy. Tysiące pytań, -60 stopni Celsjusza, 13 osób na lodowym pustkowiu, dwaj mordercy i jeden cel - przeżyć. Książka ta urzeka mnie z powodu klimatu odosobnienia i potwornie trudnych warunków, gdzie walka polega na przeżyciu kolejnej godziny. Żadnej policji, miasta, podróży między miastami, żadnej ucieczki, wartkiej akcji. Zawsze gustowałem w takich klimatach i dlatego "noc bez brzasku" czytałem z zapartym tchem. Najlepsze jest to, że główny bohater to żaden tajny agent, tylko człowiek, który popełnia błędy i za nie płaci, a że narracja jest w pierwszej osobie, mamy okazję zobaczyć, jak wygląda myślenie człowieka w zetknięciu z niebezpieczeństwem.
//brak czasu. Później uzupełnię wpis. Zdaję sobie sprawę, że to co napisałam jest dość lakoniczne.
__________________
Ich bin ein Teil von jener Kraft, die stets das Böse will und stets das Gute schafft
Ostatnio edytowane przez gnebiwtrysk : 07-11-2010 o 22:17.
|
|
|
Zasady postowania
|
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts
kod HTML jest Wył.
|
|
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:11.
|
|