|
11-07-2009, 14:18
|
#21
|
Niepoprawny marzyciel
Zarejestrowany: Aug 2009
Posty: 44
|
Jak już mówiono, tych książek nie da się porównać. Zmierzch był raczej mdły, a bohaterzy byli jedną wielką rodzinką Mary Sue... A Harry Potter to... no cóż, to Harry Potter. Coś niesamowitego...
|
|
|
11-07-2009, 15:15
|
#22
|
Super Moderator
Zarejestrowany: Apr 2009
Lokalizacja: bunnyland
Posty: 1,964
|
Cytat:
Napisał isile
bohaterzy byli jedną wielką rodzinką Mary Sue...
|
Co przez to rozumiesz?
__________________
♠
"Mój związek się zakończył. A dokładniej, zniknęły moje koty, które były dla mnie jak dzieci, co nie każdy będzie w stanie zrozumieć. Nie jestem osobą, która jest w stanie odnosić się emocjonalnie do żywych istot, ale byłem bardzo przywiązany do swoich kotów, być może dlatego, że były jedynymi ludźmi, którzy nie mogli mnie osądzić, bo nie potrafią mówić."
|
|
|
11-07-2009, 21:28
|
#23
|
Praktykant Voodoo
Zarejestrowany: Feb 2008
Lokalizacja: in Cullen's home
Posty: 510
|
Ja również nie potrafię ich dobrze do siebie porównać.
Z Harry'm Potterem przeżyłam kilka wspaniałych lat marząc o Hogwarcie i Draco Malfoy'u... Ale jak by na to nie patrzeć, jest to tylko bajka. Chociaż zawiera wiele rad, pomaga nam odróżnić dobro od zła, przybliża nam pewne pojęcie o śmierci i przede wszystkim pozwala się na chwilę zapomnieć. Bo wciąż pozostaje nieprawdopodobieństwem, by ten świat istniał naprawdę i nasze wierzenia w to, czy też nie, nic tu nie mają do rzeczy.
Natomiast w Zmierzchu odnalazłam siebie- taką, jaką jestem naprawdę. Odkryłam, że nie tylko ja mam nudne życie, obowiązki na głowie i jestem urodzoną niezdarą. To wbrew pozorom książka o zwykłym życiu przeciętnej nastolatki, której zwyczajnie przytrafiło się coś niezwykłego i wywróciło jej życie do góry nogami. Tym 'czymś' jest oczywiście Edward pojawiający się znienacka w tym spokojnym, poukładanym świecie Belli. Każdej z nas może przytrafić się taka miłość (pomijając te wampiry, oczywiście). Oprócz tego postać Belli może być przykładem dla młodych dziewczyn- przykładem pracowitości, w pewnym stopniu altruizmu i nieograniczonych pokładów miłości.
Podsumowując: Chwilowo na pierwszym miejscu stawiam sagę Zmierzchu. To w niej zatracam się całkowicie i z nią spędzam długie godziny równocześnie rozmyślając o boskim Edwardzie...
|
|
|
11-11-2009, 18:27
|
#24
|
Praktykant Voodoo
Zarejestrowany: Mar 2008
Posty: 683
|
Cytat:
Napisał Sarahis
Co przez to rozumiesz?
|
To chyba oczywiste, co miał na myśli autor. Rodzinma Cullenów była jednym wielkim skupiskiem wyidealizowanych pseudopijawek. Wszystko w nich było idealne -wygląd, charakter, nadzwyczajne zdolności.... Mówcie co chcecie, ale według mnie tworzenie postaci Mary Sue jest wysoce nieprofesjonalne i mdłe.
|
|
|
11-30-2009, 16:44
|
#25
|
Świr wymagający opieki
Zarejestrowany: Jun 2008
Posty: 308
|
Popatrzmy sobie na ten temat.
Właśnie dlatego tak mało osób przebywa na tym forum. Spędza tu czas dużo osób, niedojrzałych nastolatek, dostrzegających jakikolwiek sens w "dzieuah" typu Zmierzch etc. Porównajcie to choćby z takim Mirriel.
__________________
Okrągły pokój wspólny Ravenclawu przypominał klatkę dla kanarków – wpuszczone w ściany filary podtrzymujące półkoliste sklepienie całkiem zgrabnie udawały pręty. W zachodniej ścianie widniało kilka okien – szyby w ich górnych, półokrągłych ćwiartkach pokryte były rysunkami kruków. Magiczne ptaki trzepotały skrzydłami lub poprawiały pióra, wypełniając wnętrze barwnymi błyskami światła. Pokój utrzymany był w odcieniach błękitu i brązu.
Stowarzyszenie Snaperek
|
|
|
11-30-2009, 20:48
|
#26
|
Super Moderator
Zarejestrowany: Apr 2009
Lokalizacja: bunnyland
Posty: 1,964
|
Cytat:
Napisał Hermiona1334
To chyba oczywiste, co miał na myśli autor.
|
Nie, nie oczywiste. Pierwszą możliwością było to, że autorka uważa, powiedzmy Edwarda, za Mary Sue i dlatego użyła zwrotu "rodzinka Mary Sue". Bo rodzinka Edwarda. A drugim, że wszyscy członkowie rodziny Cullenów byli Mary Sue. To chyba logiczne, że gdyby było to oczywiste i niedwuznaczne, to bym nie zapytała.
Cytat:
Napisał Hermiona1334
Wszystko w nich było idealne -wygląd, charakter, nadzwyczajne zdolności...
|
Taak, szczególnie charakter. Szczególnie Rosalie. Szczególnie Jasper ^^. Ekhem...
Mary Sue - pejoratywne określenie postaci literackiej która posiada wyłącznie zalety i odnosi wyłącznie sukcesy.
Żródło to, oczywiście, niezastąpiona wikipedia. Uważasz, że życie tych postaci było różowe i w kwiatki niczym papier toaletowy firmy Velvet? Uważasz, że odnosili wyłącznie sukcesy? I że mieli wyłącznie zalety?
Cytat:
Napisał Ginny_Kitty
Właśnie dlatego tak mało osób przebywa na tym forum.
|
Dlatego, że niektórzy nie uważają, że "Zmierzch" jest mdły i beznadziejny?
Cytat:
Napisał Ginny_Kitty
Spędza tu czas dużo osób, niedojrzałych nastolatek, dostrzegających jakikolwiek sens w "dzieuah" typu Zmierzch etc.
|
Więc tak, osoby, które spędzają na tym forum dużo czasu są "niedojrzałymi nastolatkami, dostrzegającymi jakikolwiek sens w "dzieuah" typu Zmierzch etc."? ^^ Aha, i uważasz, że trzeba być niedojrzałym, żeby dostrzeć w jakimś dziele literackim sens? Bo wiesz... ja, na przykład, myślę odwrotnie. Ale może jestem dziwna.
Cytat:
Napisał Ginny_Kitty
Porównajcie to choćby z takim Mirriel.
|
Pod jakim kątem mamy to porównać? Ile osób uważa, że "Zmierzch" to lekka książka na deszczowy wieczór, którą naprawdę fajnie się czyta? Zresztą mam konto na Mirriel i nie muszę porównywać, bo wiem, dzięki.
Dodam, że nie sądzę, żeby potrzebny był wokół niej cały ten szum. Książki, dopóki ich się nie zekranizuje, są taką "prywatną sferą" czytelnika. Przestrzeń dla wyobraźni. I to właśnie zostaje zniszczone, gdy na ekrany kin wchodzi film. I jest fajnie. Na początku. Potem grupki nastolatek piszczące na lekcji historii, ponieważ nauczycielka powiedziała, że synem Henryka VIII był Edward, zaczynają być nie do zniesienia. Tym bardziej, że są to dziewczyny o poziomie intelektualnym poniżej normy. To tak jakby ktoś wszedł ci w ubłoconych butach do domu i nie zatrzymał się w przedpokoju, o nie, tylko wtargnął do twojego, własnego, osobistego pokoju. No, ja to tak odbieram. Ale to się tyczy ekranizacji. O książce nadal myślę to samo - lekka historia na deszczowy wieczór.
__________________
♠
"Mój związek się zakończył. A dokładniej, zniknęły moje koty, które były dla mnie jak dzieci, co nie każdy będzie w stanie zrozumieć. Nie jestem osobą, która jest w stanie odnosić się emocjonalnie do żywych istot, ale byłem bardzo przywiązany do swoich kotów, być może dlatego, że były jedynymi ludźmi, którzy nie mogli mnie osądzić, bo nie potrafią mówić."
Ostatnio edytowane przez Sarahis : 11-30-2009 o 20:55.
|
|
|
12-01-2009, 23:17
|
#27
|
Moderator
Zarejestrowany: Mar 2008
Posty: 1,687
|
Cytat:
Napisał Sarahis
Taak, szczególnie charakter. Szczególnie Rosalie. Szczególnie Jasper ^^. Ekhem...
Mary Sue - pejoratywne określenie postaci literackiej która posiada wyłącznie zalety i odnosi wyłącznie sukcesy.
Żródło to, oczywiście, niezastąpiona wikipedia. Uważasz, że życie tych postaci było różowe i w kwiatki niczym papier toaletowy firmy Velvet? Uważasz, że odnosili wyłącznie sukcesy? I że mieli wyłącznie zalety?
|
Nie do - ty - kaj Jas - pe - ra =P
Co do pojęcia Mary Sue w tej książce... Hahahaha, strasznie mnie śmieszy to, że ludzie, którzy myślą, że pozjadali rozumy, w ogóle tego pojęcia używają tu w tym przypadku. Jak się myśli, że wszystko co z zewnątrz jest piękne, zajebiście błyszczące i bogate jest Mary Sue, to mają fajne białe ściany w domu bez klamek. Pozdrawiam znawców ^^
__________________
GUNS N' ROSES
|
|
|
12-02-2009, 17:36
|
#28
|
Super Moderator
Zarejestrowany: Apr 2009
Lokalizacja: bunnyland
Posty: 1,964
|
Cytat:
Napisał Mary
Nie do - ty - kaj Jas - pe - ra =P
|
Nie mogę, to moja ulubiona postać z tej serii .
__________________
♠
"Mój związek się zakończył. A dokładniej, zniknęły moje koty, które były dla mnie jak dzieci, co nie każdy będzie w stanie zrozumieć. Nie jestem osobą, która jest w stanie odnosić się emocjonalnie do żywych istot, ale byłem bardzo przywiązany do swoich kotów, być może dlatego, że były jedynymi ludźmi, którzy nie mogli mnie osądzić, bo nie potrafią mówić."
|
|
|
12-02-2009, 18:05
|
#29
|
Banned
Zarejestrowany: Apr 2009
Posty: 60
|
Lepszy zmierzch
|
|
|
12-02-2009, 18:14
|
#30
|
Fanatyk, niegroźny
Zarejestrowany: Nov 2009
Lokalizacja: Stolica
Posty: 224
|
Cytat:
Napisał Goszka
Natomiast "Chary Poter" to książka z lat młodzieńczych - lubi się ją do czasu.
|
VETO! Jako dwudziestoletnia [ku... niedługo 21] fanka "Chorego Pojeba", jak zwykła mawiać moja koleżanka, nie zgadzam się z "lubi się ją do czasu" zaczynam powoli próchnieć przy trochę młodszych użytkownikach, a nadal cenię Pottera
Powielając wypowiedzi innych, dziwię się, że te pozycje zostały porównane. Dziwię się też, że między fanami i antyfanami Zmierzchu obecnymi tutaj, zawiązuje się niezła wojna, bo przecież jesteśmy chyba inteligentni i powinniśmy uszanować swoje wzajemne zdanie, w końcu o gustach się nie dyskutuje.
A co do samego Zmierzchu, to po tym jak ziomek powiedział mi, że jest napisany prostszym językiem i jest łatwiejszy od HP, to z góry spisałam go na straty. Może niewłaściwie, ale szum informacyjny jaki powstał na temat tej pozycji zniechęcił mnie do sięgnięcia po nią. Jakoś tak mam, że jak o czymś za dużo się gada, to przestaje to być dla mnie interesujące. Prawdopodobnie gdybym HP miała przeczytać w czasie jego największego bum, też bym go sobie darowała.
__________________
Quidquid latine dictum sit, altum videtur. Cokolwiek powiesz po łacinie, brzmi mądrze.
|
|
|
Zasady postowania
|
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts
kod HTML jest Wył.
|
|
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:34.
|
|