Rozumiem zachowanie Knota. To prawda, było irytujące, ale pomyślcie: jesteście Ministrem Magii od parunastu lat, ciepła posadka, wpływy. Nagle pojawia się człowiek, w którym zawsze widzieliście swojego przeciwnia- nagradzany, uznawany, szanowany Albus Dumbledore. Mowi, że Voldemort wrócił, zaleca zmiany, wywraca świat czarodziejów na lewą stronę. Ale teraz pytanie: kto jest odpowiedzialny za pokój na świecie? Minister Magii. Przypomnę troszkę historię.
Stanisław August Poniatowski- wiele zrobił dla kraju pod względem oświaty, ale jednak okazał się władcą BEZNADZIEJNYM, bo za jego panowania doszło do rozbiorów.
Knot poczuł się zagrożony- jeżeli uwierzy Albusowi (co pewnie podświadomie zrobił), będą chcieli go odwołać, bo nie dopilnował. Także z mojej strony pełne zrozumienie. A jeśli chodzi o inne rzeczy, to zdecydowanie Cho Chang. Nie denerwuje mnie tak chyba nic jak tzw. "babowanie". Zazdrość o Hermionę? Błagam...
A odnośne Syriusza- musiał umrzeć, według Rowling, jak każdy Huncwot.
__________________
To, że Twoja wrażliwość uczuciowa
mieści się w łyżeczce od herbaty,
nie świadczy o tym, że wszyscy są tak
upośledzeni !
Ostatnio edytowane przez Lunaa Lovegood : 07-20-2013 o 13:44.
|