Wróć   HPN.pl > Pozostałe > Inne

Odpowiedz
 
Narzędzia tematu Wygląd
Stary 02-22-2008, 22:04   #1
Limonka
Urodzony, by rządzić światem
 
Limonka na Harry Potter Forum
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Posty: 6,744
Domyślnie Lumpeksy, secondhandy, etc.

Przeglądałam sobie właśnie grę "Hot or not" na naszym forum i trafiłam na pytanie Blackberry brzmiące tak:

Cytat:
ciuchy z lumpeksu?
Angelina Johnson odpowiedziała na nie:

Cytat:
hmm to zależy. Niekiedy mogą znaleźć się tam ciuchy na prawdę fajne i takie, po których nikt nie pozna, że są używane lub kupowane w tzw. ciułbudach. Jednak świat jest z góry uprzedony do lumupeksów, bo wiadomo, że bogactwo ma władzę. Masz ciuchy z lumpeksu? Tracisz w oczach tych "lepszych" kolegów, stajesz się nikim. I teraz zależy, czy jesteś tak silny psychicznie, aby wytrzymać tą presje ( wtedy Hot), albo za słaby i wtedy padasz na deski ( w tym przypadku Not).
I właśnie to zainspirowało mnie do założenia tego wątku. Jakie jest Wasze zdanie na temat noszenia używanych ciuchów? Może ktoś z Was ubiera się w lumpeksach? Albo ktoś przyzna się do nabijania z osób noszących ubrania takiego pochodzenia?

Żeby nie było, ja również się wypowiem. Szczerze mówiąc, mam wstręt do takich sklepów, nigdy nic w takim nie kupiłam i raczej nigdy tego nie zrobię. Myśl, że noszę ubranie, które wcześniej... a raczej, z którym nie wiadomo co wcześniej się działo mnie przeraża. Dlatego też unikam, jak mogę. Bleeh.

Aczkolwiek, podziwiam ludzi, którzy potrafią ubierać się w secondhandach. I w sumie nie spotykam się z nietolerancją pod tym względem, więc nie mogę zgodzić się z zacytowanym postem Angeliny Johnson. Uczę się w, jak to niektórzy nazywają, "szkole dla rozpieszczonych bachorów" i mamy tutaj całkowitą mieszankę stylów. Na początku bardzo mnie zdziwiło, że nikt nikogo się nie czepia, a ludzie z wyróżniającym się stylem są traktowani zupełnie normalnie. A teraz już dla mnie całkowicie normalne. W każdym razie, oczywiście, zależy to od środowiska, ale myślę, że historyjki o nietolerancji są nieco przesadzone.

Czekam na wypowiedziiii ;]
Limonka jest off-line   Odpowiedź z cytowaniem
Stary 02-22-2008, 22:37   #2
Ania 95
Senior Member
 
Zarejestrowany: Dec 2007
Posty: 1,204
Wyślij wiadomość przez MSN do Ania 95
Domyślnie RE: Lumpeksy, secondhandy, etc.

Ja mam tak samo Limonko. Nigdy bym nie ubrała ciuszka, który nosił nie wiadomo kto i gdzie. Kupuje ubrania w normalnych sklepach. Ale osoby, które noszą ciuszki z lumpeksów, nie traktuje jako gorsze. Każdy ubiera się tak jak chce i tam gdzie chce. Nie oceniam ludzi po wyglądzie czy po metce na ubraniu. Niektóre osoby chodzą do tzw. lumpeksów, nie dlatego, że nie stać ich na kupno ubrania w jakimś firmowym sklepie, tylko dlatego, aby znaleźć coś wyjątkowego. W takich sklepach, o ile mi wiadomo, można znaleźć ciuszki wyjątkowe, takie które się nie powtórzą.
U mnie w szkole większość ludzi nie patrzy na to co kto ma na sobie. Ale zdarzają się takie osoby ( najczęściej są to jakieś dziewczyny), które potrafią wyśmiać osobę, która nosi ubrania z lumpeksów. Nie przyjdzie im do głowy, że tą osobę może nie stać na nic lepszego, a może chce ubierać się niebanalnie...
Ja sama nie wyśmiewam takich osób. Raz poznałam dziewczynę, która nosiła takie ciuszki. Sama się do tego przyznała, nie wstydziła się tego. To, że ona nosiła używane bluzki czy spodnie nie znaczyło, że była głupia czy nie fajna. Była fajna! Ja myśle, że nie należy oceniać ludzi po pozorach, ale po tym co kto ma w środku.
Ania 95 jest off-line   Odpowiedź z cytowaniem
Stary 02-22-2008, 22:44   #3
Flegma
Omijać szerokim łukiem
 
Zarejestrowany: Mar 2007
Posty: 1,708
Domyślnie RE: Lumpeksy, secondhandy, etc.

Nieee nooo, nie róbcie sobie żartów xP. W moim środowisku nikt nigdy nikogo nie wyśmiał, bo nosi ciuchy z ciuchlandu. Wręcz przeciwnie, mogą być nawet uważani na pozerów =P. Ale nietolerancja? Wyśmiewanie? Można wyśmiwać sam styl, ale nieważnie, gdzie ktoś się ubrał. Znam kilka osób, co się stylizują na takich secondhand'owców i w ogóle mi to nie przeszkadza. Tak jak powiedziała Limy, moim zdaniem generalnie wyolbrzymiana jest ta nietolerancja. Albo może moja szkoła jest świetna. Codziennie w niej spotykam różne osoby, różne style i ludzie się szanują. A czy sama się ubieram w używane ubrania? Nie. Nie byłabym w stanie założyć czegoś, co mogło być wszędzie, w niewiadomo jakich rękach, a poza tym, w moim mieście nie ma fajnych lumpeksów. A jak nawet by były, to pewnie mania czystości wzięłaby górę nad stylem xP.
Flegma jest off-line   Odpowiedź z cytowaniem
Stary 02-23-2008, 03:10   #4
Kapitan menel
Fanatyk, niegroźny
 
Zarejestrowany: Sep 2007
Posty: 232
Wyślij wiadomość przez MSN do Kapitan menel
Domyślnie RE: Lumpeksy, secondhandy, etc.

Mi tam zwisa i powiewa to jak ja się ubieram i to jak się ubierają się inne osoby.
Wyśmiewanie sie z osób ubierających sie w lumpeksach, jest to największy dowód na to że ktoś jeszcze nie dorósł za bardzo.Każdy powinien mieć swój własny styl i nieważne czy ma markowe ciuchy czy też nie.Ja sam nie latam do sklepów typu Nike czy Adidas, czyli tam gdzie za jedną parę spodni trzeba dać 200-300 zł.Dla mnie to była by ogromna strata pieniędzy, które mógłbym przeznaczyć na coś innego.Najdroższym ciuchem jaki sobie kupiłem były spodnie za 90zł,ale dla mnie to i tak za dużo.To tyle.
Kapitan menel jest off-line   Odpowiedź z cytowaniem
Stary 02-23-2008, 10:43   #5
Veela
Omijać szerokim łukiem
 
Veela na Harry Potter Forum
 
Zarejestrowany: Aug 2007
Posty: 1,115
Wyślij wiadomość przez MSN do Veela
Domyślnie RE: Lumpeksy, secondhandy, etc.

Ha, ciekawy temat.
A ja się przyznają, otwarcie i bez bicie - tak, kupuję w "ciuszkach". Nie, że jakoś nałogowo, tyloo od czasu do czasu. Powiem otwarcie - macie kasę, żeby ubierać się tylko w markowych sklepach, to chwała wam za to. Ja nie zawsze mogę sobie pozwolić na kupno bluzki za sto pare złotych. Owszem, ubieram się też w "galeriach", może nawet więcej ubrań mam z tamtąd, niż z lumpexu. Ale czasami można pójśc i poszukać czegoś fajnego. Wtedy podobną bluzkę można kupić za 5-6 zł. Może teraz wyjdę na próżną i rozpieszczoną idiotkę, ale ja poprostu uwielbiam ciuchy i jestem chora, jeśli przez dłuższy czas nie kupię sobie czegoś nowego. Galerie? Ok, ale nie na dłuższą metę. pewnie, że przyjemniej jest kupić sobie jakiś nowy ciuszek z metkami, w siateczce z logo markowego sklepu. Ale popowrocie do domu on przestaje się różnić od tego używanego, kupionego w osiedlowym seconh handzie. Pewnie, można szpanować spodniami z Levisa, ale przed kim? Jakie są osoby, którym to inponuje? Ok, może ktoś będzie nam zazdrościł, ale reszta uzna za głupią pindzie.
Jest jeszcze jedna zaleta takich ubranek oprócz ceny. Jak już większość osób udzielających się w "Oczekując akceptacji i zrozumienia" zauważyła, jestem emo. Naprawde trudno jest w "normalnych" sklepach znaleźć coś, co by mi podpasowało. W lumpexaxh to co innego - tam nie obowiązuje moda. Zawsze, jak wybieram się z bliskimi koleżankami na zakupy, to oprócz Mc Donalda, czy budki z kebabem, zaliczamy jeszcze kilka second handów po drodze. U mnie jest tego wysyp, w najdziewnieszych miescach zawsze znajdzie się pare =P. I uwierzcie mi - nie tylko ja "z moim osobliwym stylem" znajdę coś dla siebie, znajomi też wychodzą z zakupami. Nierzadko do centrum wybieramy się tylko pooglądać, poprzymierzać (bo w ciuszkach jesteśmyb tego komfortu pozbawieni), zorientować się, czego konkretnie szukamy, a potem robimy sobie rajd po osiedlowych lumpexach i kupujemy to 20 razy taniej. Oczywiście takie wypady u mnie mają miejsce tylko z bliskimi koleżankami. Z takimi "paniusiami" ten numer nie przejdzie.
Czy przeznaję się do tego publocznie? Zależy przed kim. Wiele osób, które znam też ubiera się w ciuszkach. Wtedy czasami wymieniamy się adresami tych, w których oprócz "szmat" można dostać coś naprawde fajnego i oryginalnego. Ale przed co większymi "lachonami" się nie przyznaję. Nie dlatego, że obawiam się wyśmiania, broń boże - u mnie coś takiego nie miałoby miejsca - poprostu... no, tak głupio jakoś.
Wydaje mi się, że Limonka wyrażając swoją opinię nieświadomie narzuciła podejście do tematu. Jasne, wszyscy akceptują, tolerują, wszytko cacy, ale nikt nie nosi, bo go to obrzydza. Naprawdę, takie ubranko nie wypali wam dziury w skórze, ani nie pogryzie przy pierwszym założeniu =P.
Veela jest off-line   Odpowiedź z cytowaniem
Stary 02-23-2008, 11:02   #6
Angelina Johnson
Senior Member
 
Zarejestrowany: May 2007
Posty: 1,006
Wyślij wiadomość przez MSN do Angelina Johnson
Domyślnie RE: Lumpeksy, secondhandy, etc.

Hmm to macie świetne towarzystwo. U mnie to by nie przeszło. Kiedyś jeszcze wszyscy byli tolerancyjni, umieli się zachować itd., ale teraz liczy się tu tylko to, aby nie odstawać od reszty. To jest taka główna zasada. I nie żyje wcale w jakiejś biednej, obdrapanej dzielnicy, gdzie rządzi tzw. prawo ulicy. Wręcz przeciwnie. Wszyscy uważają, że to jedna z najporządniejszych dzielnic w mieście. I chyba tak jest, ale młodzież na prawdę staje się tak zepsuta jak w tych wszystkich amerykańskich filmach. Nie można odstawać od reszty, nie robić tego co inni. Ci, od których wprost czuć, że nie chcą tak żyć, są pod wielką presją. Mimo, że nie ma tu nie wiadomo jakich bogaczy, mają oni markowe ciuchy, markowe buty, drogie fajki. Skąd? Trzeba umieć sobie załatwić. Rok temu do mojej szkoły przeniosła się pewna dziewczyna. Była nieśmiała, uciekała wzrokiem, taki milczek....Ale miała w sobie to coś. Umiała się ubrać jak nikt. To nawet gwiazdeczki szkoły musiały przyznać. I, no cóż, miała taką figurę, że chłopakom szczeny opadały. Jednak nie chciała należeć do żadnego ze szkolnych kręgów, nie przychodziła na weekendowe picie ani przedszkolne fajki w palarniach przy szkole. To jeszcze bardziej zdenerwowało te najbardziej liczące się dziewczyny. Postanowiły zobaczyć skąd ona bierze ciuchy. Inspiracją ich było to, że milczek nie miała kasy nawet na podręczniki. Dopiero pedagog coś jej załatwiała. Gwiazdeczki stały się dla niej bardzo miłe, udawały przyjaciółki, kogoś kto ją podziwia. Dziewczyna chyba nigdy nie była tak popularna i łatwo dała z siebie wyciągnąć sekret ciuszków. Dzielnicowy lumpeks. Szybko zobaczyła jak jej wielkie przyjaciółki rozgadują to po całej szkole. Została wyśmiana, każdy udawał, że się jej brzydzi. Chłopaki zbiegając ze schodów wołali za nią Lumpeksiara, Chcesz robić za moją drugą, tak jak Twoje ciuszki? itp. Dziewczyna stała się kłębkiem nerwów, położyła się w ocenach, nie była zdolna prawie do niczego. Widać było, że jest słaba psychicznie...To co było głośnie wśród uczniów szybko dotarło do nauczycieli. Poradzili Lumpeksiarze przepisać się do szkoły dla jakiś wybitnie zdolnych, tam gdzie są trochę inne prawa. Podwyższyli jej oceny i wyszła z budynku skończona przez ubrania z drugiej ręki. Potem okazało się, że w swojej starej szkole miała podobną historię. Ci co najbardziej jej dokuczyli mieli obniżone sprawowanie, ale czy to ich czegoś nauczy? Nie sądzę. Muszę przyznać, że oni wszyscy tak na co dzień wcale nie są tacy źli. Da się z nimi pośmiać, poszaleć, czy porozmawiać. I to całkiem inteligentnie. Ale jeśli chcesz się wyróżniać musisz robić to tak, aby nie zwrócić na siebie zbytniej uwagi. I nie kumpluj się za bardzo z tymi "lepszymi", bo możesz skończyć albo jak oni, albo jak lumpeksiara. Masz cichy z ciółbudy? Okłam, że to z croppa, czy innego cenionego sklepu. że kupiłaś/eś je kiedyś, ale były za duże i dlatego teraz dopiero je zakładasz. Może dla Was to jest jak jakaś bajka, czy wymysł, ale w niektórych miejscach na prawdę tak się dzieje. I to nie tylko dlatego, że ktoś jest bogaty. Tylko to taki pozer, umie sobie coś załatwić, jest fajny....Niekiedy trzeba umieć okłamać, bądź trzymać język za zębami. I nie wierzyć w nagłą, cudowną zmianę tych lepszych - dla Nich intrygi i cudze tajemnice to rozrywka.

Znalazłam fragment piosenki opisującej biedę, przez którą niektórzy wprost zmuszeni są kupować w lumpeksach, mimo, że mogą brzydzić się tak samo jak Wy. Peja feat Sokół - Reprezentuje biedę:
Zawiść, zazdrość, zamiast starać się mieć więcej...za bogaty ten kto bogatszy niż ty..zapomniałeś już, że nie mieliśmy nic...hej, śmiej się śmiej zobaczysz jednak... Niestety taka prawda xD
Angelina Johnson jest off-line   Odpowiedź z cytowaniem
Stary 02-23-2008, 11:12   #7
blackberry
Senior Member
 
Zarejestrowany: Nov 2007
Posty: 897
Wyślij wiadomość przez MSN do blackberry
Domyślnie RE: Lumpeksy, secondhandy, etc.

No więc, jako,że nieświadomie okazałam się "inspiracją" Limonki do założenia tego tematu, chyba wypadałoby ,żebym zabrała głos xD Zdarza mi się kupować ubrania w second handach. Nie robię tego jedynie ze względu na cenę, ale głównie dlatego,że nie znoszę, kiedy widzę na ulicy pięć dziewczyn ubranych tak jak ja. A niestety, kiedy mam na sobie ubrania ze sklepów typu H&M, Cropp, czy Zara, zdarza się to dosyć często. Poza tym, lumpeks lumpeksowi nierówny. Niektóre tego typu sklepy tworzone są z myślą o ludziach, którzy z przyczyn finansowych zwyczajnie nie mogą sobie pozwolić na kupowanie nowych ubrań, inne natomiast właśnie z myślą o osobach, które szukają czegoś naprawdę oryginalnego, a jednocześnie dobrego gatunkowo. W takich miejscach kupuję. W Poznaniu, gdzie mieszkam jest dużo sklepów takich jak "Markowa odzież używana" . Można tam znaleźć genialne ubrania dobrych firm po śmiesznie niskich jak na swoją markę cenach, mając przy tym gwarancję,że szanse zobaczenia identycznej rzeczy na kimś innym są prawie zerowe. Tak więc często spotykam tam firmy takie jak Lacoste, Hugo Boss, Mexx, Jackpot, czy choćby Levis.Moja mama, która za moją namową wybrała się kiedyś do jednego z takich sklepów kupiła sobie płaszcz Channel za... 100 złotych. Na zachodzie, zjawisko tak zwanych "exlcusiv second hands" jest dużo bardziej powszechne , niż u nas. Ubrania "z najwyższej półki" można dostać po kilkakrotnie niższych cenach, co jest bardzo dobrym rozwiązaniem dla ludzi ceniących sobie dobry gatunek ubrań. Znam jeszcze dwa lumpeksy, które z założenia sprzedają ubrania wyjątkowe, oryginalne . Każdy może tam zanieść swoje ubrania, których już nie nosi, jeśli spełniają one ten jeden warunek. Często można natrafić na świetne rzeczy, albo znaleźć ciekawe pomysły do samodzielnego przerabiania ciuchów, jeśli ktoś się tym zajmuje.

A tak a propos lumpeksów, to ostatnio odkryłam jeszcze jedną rzecz, która strasznie mi się spodobała. W jednym z pubów, to których często chodzę, co pewien czas organizuje się wieczorek, podczas którego ludzie przynoszą swoje ubrania, w których nie chcą już chodzić i wymieniają się nimi między sobą. Według mnie jest to genialny sposób na opróżnienie szafy z niepotrzebnych już rzeczy, zapełnienie jej nowymi, jak również na zawarcie jakichś ciekawych znajomości.

Często, kiedy ludzie pytają mnie ,skąd mam jakiś ciuch i dowiadują się,że z lumpeksu ,od razu pada pytanie : "nie brzydzisz się?" . Oczywiście rozumiem,że ktoś moze czuć się w takich rzeczach nieswojo, ale ja osobiście, w uprzednio wypranym,rzecz jasna ubraniu z scond handu czuję się jak w każdym innym.
No i oczywiście ma ono tę jedną niewątpliwą zaletę : jest niepowtarzalne.
blackberry jest off-line   Odpowiedź z cytowaniem
Stary 02-23-2008, 11:25   #8
chimera
Senior Member
 
Zarejestrowany: Mar 2007
Posty: 409
Wyślij wiadomość przez AIM do chimera
Domyślnie RE: Lumpeksy, secondhandy, etc.

Cóż... Mam farta, ze moja szkoła jest bardzo mała i nigdy nie ma takich sytuacji, jak te u Angeliny^^Wszyscy się znamy, szanujemy i raczej metki na ciuchach nikogo nie obchodzą^^. Przynajmniej pozornie.
Ja podobnie, jak Veela, też często coś kupię z drugiej ręki. W lumpeksach są rzeczy, których nigdzie indziej bym nie znalazła. Dlatego chwała za to 'ciuszkom', bo jestem wybredna xD. Nie przeraża mnie to, że te ubrania były kiedyś noszone, tak jak nie przeraża mnie perspektywa, że ciuch w markowym sklepie był przymierzany nieskończoną ilość razy^^. Środki piorące, póki co, istnieją xD.
A no i oczywiście dzięki takim sklepom stworzyłam swój styl ;]. Tani ciuszek i wstążka czy koraliki od siebie, mogą wyglądać naprawdę atrakcyjnie. A wyczucie własnego smaku, ja i ludzie z otoczenia cenimy najbardziej ;].
chimera jest off-line   Odpowiedź z cytowaniem
Stary 02-23-2008, 11:29   #9
Vayamess
Praktykant Voodoo
 
Vayamess na Harry Potter Forum
 
Zarejestrowany: Nov 2007
Posty: 666
Domyślnie RE: Lumpeksy, secondhandy, etc.

Nie ubieram się w ubrania z drugiej ręki z dwóch ważnych powodów. Po pierwsze, kilka razy byłam w second handzie z mamą i nie znalazłam nic co by mi 'podeszło.' Podobnie jak Veela, mam niejako własny styl (żaden konkretny, ot po prostu styl ubierania) ale ubrań w owym stylu znaleźć w lumpeksach nie mogę. Może nie szukam zbyt dokładnie? Bo właśnie drugim powodem, dla którego nie kupuję używanych ubrań, jest to, że są one właśnie używane. Nie wiem, kto je miał, nie wiem, co się z nimi działo. Podświadomie uważam je za ubrania drugiej kategorii, mimo, że się niewiele różnią od nowych. I wiem, że nie tylko ja tak mam. Nie brzydzę się tymi ubraniami, ale z drugiej strony nie trafiłam jeszcze na żaden dobry second hand w mieście.
Otwarcie przyznaję, że moja mama czasami kupuje używane ciuszki. I ja też mam czarny golfik, kupiony w lumpeksie 2 lata temu, od którego... nie mogę się odzwyczaić xD Tak go polubiłam, że jego 'przeszłość' w ogóle mi nie przeszkadza. I muszę przyznać, że chyba żaden mój ciuch nie trzymał się tak dobrze, przez tyle czasu noszenia go i prania. Dalej.
Moja przyjaciółka ubiera się w używane ubrania, ponieważ w domu im się nie przelewa. W gimnazjum miała z tego powodu kilka przykrości, głównie ze strony jednych i tych samych osób. Chamstwo w czystej postaci.
Cytat:
macie kasę, żeby ubierać się tylko w markowych sklepach, to chwała wam za to. Ja nie zawsze mogę sobie pozwolić na kupno bluzki za sto pare złotych.
Hmm. Nawet gdybym mogła sobie pozwolić na 10 takich bluzek miesięcznie, to bym nie kupiła ani jednej. Tak, kocham ciuchy:shy: Ale nie przesadzam z wydawaniem kasy.

Cytat:
Może teraz wyjdę na próżną i rozpieszczoną idiotkę, ale ja poprostu uwielbiam ciuchy i jestem chora, jeśli przez dłuższy czas nie kupię sobie czegoś nowego.
Mam tak samo.

Cytat:
można szpanować spodniami z Levisa
Dlaczego od razu z Levisa? Jest też dużo rzeczy nowych, ale nie markowych i nie używanych. Hmm, ja przeważnie w takich sklepach się ubieram. Tam nie ma bluzek po sto złotych, tylko po 30-60 zł.
__________________
esy
floresy
fantasmagorie

niewiele
tu
po
mnie
...
Vayamess jest off-line   Odpowiedź z cytowaniem
Stary 02-23-2008, 13:33   #10
Peeves
Urodzony, by rządzić światem
 
Peeves na Harry Potter Forum
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Lokalizacja: Wratislavia
Posty: 5,559
Domyślnie RE: Lumpeksy, secondhandy, etc.

Nie wiem jak to jest u was w mieście... Ale u mnie lumpeksy, second handy, sklepy z używaną odzieżą, czy jakkolwiek to nazwiecie (szczerze, nie spotkałam się z nazwą ciuszki xD) znajdują się na każdym rogu, no moze przesadziłam, ale naprawdę jest ich dość sporo. Ja sam w okolicy mojego domu mam kilka.

Oczywiście jak ktoś już wspomniał lumpeks lumpeksowi nierówny dlatego ja nie wpadam do pierwszego lepszego =P Wybredna jestem i jeśli kupuję to z naciskiem na wygląd sklepu. Jak jest brudno i niepożadnie to tam nie wejdę i wołami mnie się tam nie zaciągnie... o kupowaniu nie ma tym bardziej mowy. Ale przy odrobinie szczęścia, a takowe w tych sprawach posiadam, znaleźć można sklepy oryginalne nie tylko dlatego, że sprzedają używaną odzież, ale też z powodu wystroju, sposobu sprzedawania... czy nawet nazwy, wystawy. Takie właśnie oryginalne sklepy są na moim celowniku, a to że sprzedaje się tam coś, co ktoś już miał na grzbiecie - nie wadzi mi to ;]

I nie chodzi nawet o to, że moja rodzina żywi się o chlebie i wodzie i jedynym sposobem na ubranie się jest second hand... Bez przesady mercedesa w garażu nie mamy, ale jako tako sobie radzimy =) Bardzo lubię galerie, pasaże, centra handlowe i spędzam w nich tyle samo czasu co w lumpeksach. Ważne by potrafić to wyważyć. Przynajmniej w moim przypadku^^

I druga ważna sprawa, w lumpeksach takich co mi odpowiadają nie kupuję butów ani bielizny (choć trudno takową znaleźć w sprzedarzy) po prostu uważam te rzeczy za zbyt bliskie ciału... i na noszenie ich z drugiej ręki jakoś nie stać mnie emocjonalnie xD Spodni też raczej nie kupuję, ale to dlatego, że mam raczej specyficzne wymiary i jak jakieś są, to albo przykrótkie, albo za ciasne, albo wyglądam w nich jak nie wiem co ;D Także najczęściej kupuję w second handach bluzki, swetry, bluzy... torebkę ostatnio niezłą znalazłam ;P Tego typu rzeczy.

Nie sądze, że mój najbardizej oryginalny styl na świecie wymaga tego, bo mój wrodzony indywidualizm nie pozwala na kupowanie tego co wszyscy. Ot kaprys, kupuję to co mi się podoba, a jeśli jest w markowych sklepie (i nie kosztuje dwustu złoty) nie szkodzi, a jeśli jest w second handzie, tym bardziej mi to nie przeszkadza ;)

Jak już wspomniano o luksusowych lumpeksach z markową odzieżą używaną, w których znajdziemy ciuchy z C&A, New Yorkera, H&M, Croppa, House'a, Osraya... czy czego byście sobie nie zażyczyli. Niekoniecznie trzeba marek szukać w takich ciuchlandach, ja ostatnio znalazłam fioletowy top z H&M za pięc złoty w zwykłym ciuchlandzie... I nie wmówicie mi, że się nie opłacało xD

A co do wyśmiewania, moje środowisko nie narzuca nikomu stylu czy sklepów markowych. Moja szkoła słynie z atmosfery i trudno jest tam znaleźć szaraczków, a to jak ktoś wygląda nie jest nigdy jakąś kontrowersją. Mieszanka stylów, osobowości i charakterów, co mnie bardzo pasuje ;] A takie przypadki jak w szkole Angeliny, no cóż współczuć. Choć to kwestia środowiska, samej osoby i jej charakteru. Poza tym bardziej mi się to wydaje skrajnym i odosobnionym przypadkiem ;)
__________________
"Aggressive, tough and defiant may describe me, but that leaves the impression I'm mean and I'm not. People expect me to have fangs."
- Joann Jett
Peeves jest off-line   Odpowiedź z cytowaniem
Odpowiedz


Zasady postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:39.

Powered by vBulletin® Version 3.7.3
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.