Korytarze

[Limonka]

Korytarze
To właśnie tu jak na dłoni widać całe życie Hogwartu, nie w Wielkiej Sali, nie w Dormitoriach... leczy tu... na szkolnych korytarzach. Przechodziłeś kiedyś nimi podczas lekcji... nie ma porównania, cisza, spokój, czasami Irytek zacznie rzucać krzesłami, ale tylko czasami... Tutaj w gąszczu domysłów i spisków między lekcjami jest jeden wielki rozgardiasz... Można tu znaleźć wszystkich... stłoczone grupki pierwszoklasistów sunące tuż przy ścianie bojąc się żeby przypadkiem nie zostać zauważonym... butnych Ślizgonów zastanawiających się jak tu nabroić... Krukonów idących na przód z nosami w książkach... rozchichotane trzecioklasistki omawiające po kolei każdego kolegę z klasy, śmiejąc się w głos...Gryfonów, którzy dumnie wypinając pierś idą środkiem koryatarza z uśmiechem na ustach... Puchonów z ostatniej klasy zastanawiających się nad egzaminem z teleportacji...
Lecz nie zawsze jest tak różowo... tak, bywa gorzej, dużo gorzej... normalne jest, że w takiej zbieraninie dochodzi do sprzeczek... w takich momentach trzymaj głowę nisko, choć to też nie pomaga, zaklęcia przecież odbijają się rykoszetem... Co masz robić?? Mnie nie pytaj, skorzystaj z rad innych, wybierz własną taktykę... ale pamiętaj o jednym... Korytarz do dżungla przetrwają najsilniejsi...

[small]tekst by Peeves Poltergeist[/small]

[paniczna]

*Idzie powoli długim korytarzem prowadzącym do WS*
*Mija Krwawego Barona,który swoim ostrym spojrzeniem ją zmierzył*
*Widzi już drzwi Wielkiej Sali więc przyspiesza kroku*

[wiktor]

*Widzi paniczną, która się spieszy. Blokuje jej drogę i pyta, czemu tak się spieszy, ale ona przechodzi obok niego bez słowa*
*Sam wchodzi do Wielkiej Sali, po czym spogląda na McGonagall, która jest czymś wyraźnie zmartwiona*
*Przysiada się do stołu i zaczyna jeść*
*Po pół godziny wychodzi*

[paniczna]

*Wraca tym samym korytarzem do PWŚ*
*Staje przed zimną ścianą i wypowiada tak znane jej hasło*

[Limonka]

//Wiktor, jesteś Gryfonem. A ona ślizgonką... //

[Flegma]

*idzie korytarzem i przy okazji oglada tak dobrze juz jej znane obrazy*
*kiedy podchodzi do wejscia do PWŚ zauwaza skraj szaty przed chwila wchodzacej Panicznej*
*'No nie.. Jakie bylo to haslo?' klnie pod nosem i siada na zimnej podlodze*

[paniczna]

*Wychodzi z PWŚ i ze zdumieniem patrzy na siedzącą na podłodze Jane*
*Zapomniałaś hasło?-pyta*

[Flegma]

*nagle słyszy innych Ślizgonow podarzajacych korytarzem*
*chowa sie za najblizszy posad i nasluchuje jakie jest haslo*
*wchodzi do PWŚ*

[paniczna]

*Widzi że Jane już sobie poradziła z hasłem,więc szła dalej korytarzem w stronę biblioteki*
*Nagle poczuła że musi wyjść na świeże powietrze,wiec zmieniła kierunek i zaraz stała w sali wyjściowej*

[Limonka]

*razem z kilkoma ślizgonkami i ślizgonami wychodzi z PWŚ*
*idą korytarzem, w nadziei na spotkanie jakichś gryfonów*